___________________________________________________________________
Większość mojego dalszego pobytu w pracy, spędziłam na rozmowie z Logan'em. Zdawało mi się, że kiedyś już słyszałam to imię, jednak nie mogłam przypomnieć sobie sytuacji, w której je poznałam. Nie myślałam nad tym długo, bo brunet nawet mi na to nie pozwolił. Był tak niesamowicie przystojny, a do tego bardzo inteligentny, że ograniczałam swoje skupienie tylko i włącznie na jego osobie. Mogłam swobodnie przeprowadzić z nim dyskusję na jakikolwiek temat. Bardzo dobrze się dogadywaliśmy i miło spędzaliśmy razem czas. Logan opowiadał mi o sobie, a ja słuchałam go z ogromnym zainteresowaniem. Jest Amerykaninem, ale ma również korzenie brytyjskie, ma młodszą siostrę oraz brata i mieszkał 6 lat w Stanach. Miło było odbiec od rzeczywistości i chociaż na chwilę zająć się innymi sprawami niż problemem dotyczącym Ashton'a.
George zachowywał się bardzo dziwnie. Przez cały czas przyglądał się naszej dyskusji, chodził nadąsany i był spięty. Za każdym razem, kiedy pytałam co się dzieje, odpowiadał mi zdawkowo, a przede wszystkim nie na temat. Co jakiś czas wyglądał przez okno, jakby na kogoś czekał. Martwiło mnie jego zachowanie. Zastanawiałam się, co jest nie tak.
Ashton natomiast nie spóźnił się na umówione spotkanie, ale również nie przyjechał punktualnie. Wrócił do baru pół godziny przed końcem mojej pracy, co zdecydowanie dało mi do myślenia. Gdy tylko przeszedł przez drzwi wejściowe, posłał George'owi porozumiewawcze spojrzenie. Miałam pewność, że nie utrzymują już ze sobą kontaktu, więc zaintrygował mnie jego gest.
Zdjął kaptur z głowy, po czym pokierował się w moją stronę. Od razu zauważyłam, że jego nastrój nie należał do najlepszych. Twarz stężała, a w oczach pojawił się gniew, gdy tylko zobaczył jak posyłam uśmiech Logan'owi. Jego szczęka była zaciśnięta z taką samą siłą, jak pięści. Uderzył płaską dłonią o blat baru, kiedy usiadł obok bruneta. Wyprostowałam się, a następnie zrobiłam krok do tyłu, aby zwiększyć dystans pomiędzy mną a Logan'em. Ashton'owi ewidentnie nie podobała się moja relacja z tym chłopakiem.
- Caitlin - warknął nieprzyjemnie - Chyba twój czas pracy dobiega końca.
- Mam jeszcze pół godziny - odpowiedziałam.
- Możesz skończyć wcześniej - powiedział przez zaciśnięte zęby.
Na twarzy Logan'a pojawiło się rozbawienie. Dopiero wtedy przypomniałam sobie, skąd kojarzę to imię. Kiedy Ticks i jego grupa chcieli mnie zabić, a Ashton im przeszkodził, wyraźnie powiedział, aby pozdrowili Logan'a. Widząc zachowanie Irwin'a, dotarło do mnie, że prawdopodobnie chodzi o tego chłopaka.
Czym prędzej ruszyłam na zaplecze, gdzie odnalazłam ciotkę Eleanor. Oświadczyłam jej, że aktualnie nie ma dużego ruchu, a ta pozwoliła mi wyjść wcześniej. Rudowłosa kobieta była tak zajęta przeliczaniem towaru, który przyjechał dość niedawno, że nie spostrzegła mojego zdenerwowania. Oddałam jej uniform, a następnie szybko złapałam za płaszcz i torbę. Ulotniłam się, wracając ponownie na przód baru. Serce waliło mi jak oszalałe, a w duszy modliłam się, abym wyszła z tego cało. Miałam również nadzieję, że nic nie stanie się ciotce, ani George'owi.
Ashton siedział zgarbiony, obracając szklankę w dłoni. Był spokojny, ale skupiony. Logan zaś zajmował, jak poprzednio miejsce obok, nic nie mówiąc. Spoglądał na bezbarwne szkło, które blondyn podrzucał. Zerknęłam na stojącego blisko drzwi George'a. Udawał, że sprząta, jednak patrzył na chłopaków.
Podrapałam się po karku, rozglądając na obie strony. Nie wiedziałam, co powinnam teraz zrobić. Zawołać Ashton'a? Bałam się jego nastroju. Chwilę wcześniej nie wyglądał na przyjaźnie nastawionego, a teraz kompletnie nie mogłam odgadnąć, w jakim stopniu złości jest aktualnie. Cierpliwie czekałam, aż spojrzy w moją stronę, ale wcale się na to nie zanosiło. Ta szklanka wyglądała groźnie, będąc w jego rękach, niczym broń. Co, jeśli za chwilę zaatakuje Logan'a? Nie jest typem osoby, panującej nad swoimi emocjami.
- Ekhem.. - chrząknęłam, kiedy żaden z nich nie zwrócił na mnie uwagi.
W całym barze panowała cisza. Słychać było jedynie szorującą po podłodze miotłę, która wydawała nieprzyjemnie dźwięki. Nagle do odgłosów doszła upuszczona przez Ashton'a szklanka, która na szczęście nie stłukła się, a wylądowała na blacie. Uniósł głowę, a jego oczy obdarzyły mnie zniecierpliwionym spojrzeniem. Odwróciłam wzrok, po czym ruszyłam w kierunku wyjścia. Ashton po chwili był tuż obok mnie. Jego dłoń ścisnęła moje ramię, gdy prowadził mnie prosto do auta. Badał wzrokiem każde miejsce, każdą ulicę oraz zakamarek, jakby kogoś szukał. Powoli zaczynałam się denerwować, widząc rozdrażnienie Irwin'a i jego niepewność. Zazwyczaj takie sytuacje nie miały miejsca. Nie wróżyło to nic dobrego.
- Ashton, czy to był ten Logan, o którym myślę? - spytałam, idąc z nim pod ramię.
- Co? - zapytał, spoglądając w obie strony.
- Czemu się tak zdenerwowałeś? - przystanęłam, wyrywając się z uścisku - Mów.
- Po prostu nie możesz rozmawiać z nieznajomymi, jasne?
- Dlaczego?
- Uznaj, że jestem zazdrosny i ci na to nie pozwalam - wzruszył ramionami.
Ashton otworzył drzwi od auta, czekając aż zajmę miejsce w środku. Gdy to się stało, sam zasiadł za kierownicą, sprawdzając dodatkowo w lusterkach, czy aby nikogo za nami nie ma. Przekręcił kluczyk w stacyjce, a ryk silnika wydobył się spod maski samochodu, zagłuszając cicho odtworzoną w tym samym czasie muzykę. Gust muzyczny Ashton'a nie należał do moich ulubionych, ale wolałam przysłuchiwać się melodii, niż warczeniu tego okropnego auta. Marka Range Rover nie była przeze mnie lubiana, ich wozy były drogie, a do tego wygląd mnie nie satysfakcjonował. Mosiężna budowa, a także wielkość samochodów tego typu naprawdę nie robiły na mnie wrażenia. Musiałam się wdrapywać na siedzenie za każdym razem, gdy wybierałam się w podróż z Irwin'em. Interesujące było według mnie, skąd ten chłopak ma tyle pieniędzy. Nie wygląda na milionera, zwłaszcza w tym wieku. Właściwie, nawet nie wiem ile on ma dokładnie lat.
Hurstville znajdowało się blisko Sydney, a jednak na tyle daleko, że musiałam spędzić z Ashton'em kilka godzin, podróżując samochodem. Krajobraz, który miałam szczęście, a raczej nieszczęście podziwiać podczas drogi powrotnej był tak samo nudny i męczący jak nasza jazda w milczeniu. Gdzie nie spojrzałam, widziałam ciągle to samo - las lub pola. Ashton nie był zaskoczony wyglądem otoczenia, które mijaliśmy. Wydawało mi się, że znał je na wylot, zwłaszcza to najbliżej położone miasta.
Będąc kompletnie znudzoną, zdecydowałam się przełamać lody.
- Masz rodzeństwo? - odezwałam się nagle.
- Nie - Ashton odparł krótko.
- Na pewno nie znałeś tego chłopaka z baru?
- Na sto procent, Caitlin - powiedział poirytowany, wbijając paznokcie w kierownicę.
Zamilklłam. Blondyn zdecydowanie nie był skory do rozmowy. Odwróciłam się w stronę okna i wróciłam do wpatrywania się w przestrzeń. Westchnęłam cicho, podkulając nogi, co zdecydowanie było wygodniejsze, mimo iż wielkość fotela nie pozwalała na kompletne rozłożenie się niczym do snu. Położyłam głowę na oparciu, zaczynając powoli zapadać w sen. Ashton wtedy zaś zmienił zdanie i postanowił naprawić naszą poprzednią, krótką wymianę zdań.
- A ty?
- Co ja? - odpowiedziałam pytaniem, odkręcając głowę w jego stronę.
- Czy masz rodzeństwo?
- Czemu mnie o to pytasz, skoro i tak dobrze wiesz - odpowiedziałam niegrzecznym tonem.
- Przepraszam, że w ogóle zapytałem! - oburzył się.
- Przepraszam, że w ogóle tu jestem! - odkrzyknęłam.
Po raz kolejny nastała cisza. Tym razem, nie była ona długa. Oboje wybuchliśmy śmiechem. Wcześniej nie potrafiłam żartować z naszych ostrych dyskusji, ale ta była naprawdę zabawna. Moja głupia odpowiedź rozbawiła Ashton'a do tego stopnia, że ciężko mu było kontrolować auto. Jestem pewna, że jego wkurzający, a zarazem głośny śmiech słyszał każdy przejeżdżający. Chłopak pokręcił głową z niedowierzaniem, po czym spojrzał na mnie, ukazując śnieżnobiałe zęby. Jego oczy były naturalnie piwne, ukazujące spokój i sympatię, która prawdopodobnie gdzieś tam tkwiła, jednak nigdy nie chciała się ujawnić.
- Uczysz się pyskować, bardzo ładnie - pochwalił, na co ja odpowiedziałam szerokim uśmiechem.
Jego wzrok znowu utkwił w samochodzie, jadącym przed nami. Auto jechało naprawdę wolno, przez co Irwin nie mógł unormować prędkości swojego range rover'a. Za każdym razem, kiedy chciał docisnąć pedał gazu, małe BMW zwalniało jeszcze bardziej. Chłopak nie wytrzymał i przekręcił kierownicę w prawo, wyjeżdżając na pas dla osób jadących z drugiej strony. Czym prędzej przyśpieszył w celu wyprzedzenia nie dużego samochodu, co mu się udało i chwilę później byliśmy już przed nim. Ashton w skupieniu nieświadomie przygryzał wargę, a następnie ją oblizywał, co wyglądało nieco atrakcyjnie. Wpatrywałam się w blondyna, dopóki tego nie zauważył, a kiedy już to zrobił - włączył radio, szukając muzycznej stacji, abym mogła zmienić swój punkt zaczepienia.
Z głośników poleciał utwór Classic grupy MKTO. Mój nastrój gwałtownie się poprawił. Zaczęłam nucić i podśpiewywać pod nosem piosenkę, gdyż była moją ulubioną od miesięcy. Miałam ochotę wykrzyczeć słowa tej piosenki, była niczym miód dla moich uszu. Podczas wakacji, kiedy wraz z Cassie jechałyśmy do Brisbane, ten hit musiał być grany chociaż raz. Ashton uśmiechnął się, widząc moje zaangażowanie w śpiew, a następnie przyłączył się. Nastrój panujący w aucie uległ ogromnej zmianie. Śmialiśmy się, a przede wszystkim - dobrze się bawiliśmy. Rzadko mogłam zaobserwować uśmiech u blondyna, a teraz był on zdecydowanie wyraźny.
Myśl o Ashton'ie jako mordercy nie chciała odpuścić. Gdy chociaż przez moment czułam się dobrze w jego towarzystwie, to wszystko powracało i przypominało mi, że on jednak jest tym złym, mimo, że nie byłam do tego przekonana całkowicie. Pewna część mnie walczyła z tą myślą, nie chcąc przyjąć tego do wiadomości. Ashton w moim odczuciu nie wydawał się przestępcą. Był po prostu skrzywdzonym w przeszłości nastolatkiem o zmiennych nastrojach. Dostał w kość, zapewne nie raz. Nie dziwię się, że jest teraz tak bardzo zmienną osobą.
On. Ashton Irwin, który miał dwie strony - jasną i ciemną, zwykle dał innym dostrzec tą drugą, ale teraz mogłam ujrzeć plusy w jego osobie. Chcąc, nie chcąc musiałam brać pod uwagę jego historię. Jego ojciec został zamordowany, a sąsiedzi obwinili właśnie jego. Jestem pewna, że jego życie było naprawdę ciężkie. Coś podpowiada mi, że taki człowiek jak on na pewno nie odpuścił i szuka zabójcy swojego ojca, lub już dawno go odnalazł i prawdopodobnie zabił. Sam Ticks kilkakrotnie powtarzał, że Cień wrócił, co oznacza, że nie był w Sydney przez cały czas. Chciałabym dowiedzieć się więcej na ten temat, jednak Ashton jest strasznie zamknięty i wątpię, że kiedykolwiek mi opowie o sobie i swoim życiu. Nie zmienia to jednak faktu, że będę próbować.
Posłałam uśmiech blondynowi, zapadając w głębokie zamyślenie. Wpatrywałam się w chłopaka, zastanawiając się, jakby to było, gdybyśmy poznali się w zupełnie inny sposób. Czy nasze spotkanie cokolwiek by zmieniło? Ashton od czasu do czasu wydawał się naprawdę fajnym chłopakiem, przez co patrzyłam na niego nieco inaczej. Wiem, że ma też minusy i jest złym człowiekiem, ale ciekawość poznania jego świata, poglądów czy życia była ogromna. Może chciałam wiedzieć o nim i jego życiu więcej, ponieważ to, co otaczało jego było całkowitym kontrastem od tego, co otaczało mnie? Zupełnie się różniliśmy.
- Co się tak gapisz? - Irwin wyrwał mnie z zamyślenia, pytając.
- Zamyśliłam się - urwałam, powracając do patrzenia na drogę.
- Dojeżdżamy - zawiadomił Ashton, kiedy wjechaliśmy w ostatnią ulicę.
Na dworze było już ciemno, słońce chowało się za horyzontem. Latarnie uliczne, których było niewiele rzucały lekką poświatę na drogę. Aby tego było mało, rozpadało się, a chłód co raz bardziej dawał o sobie znać. Potarłam dłońmi swoje ramiona, przez które przechodziły ciarki. Ashton widząc, jak trzęsę się z zimna włączył od razu ogrzewanie. Sięgnął po bluzę, leżącą na tylnych siedzeniach i podał mi ubranie, dając do zrozumienia, że mogę ją na siebie założyć. Ulica była pusta, jak zazwyczaj, więc nie miał problemu z kierowaniem i innymi czynnościami. Ubrałam ciemną, bawełnianą bluzę, a na twarzy blondyna pojawił się uśmiech.
- Co?
- Całkiem dobrze w niej wyglądasz - skomplementował - Trochę za duża, ale ujdzie.
Wywróciłam teatralnie oczami. Na mój język cisnęło się wiele obelg, ale stwierdziłam, że wszczynanie kłótni tylko pogorszy nasze relacje, które jak na razie nie są złe. W tym samym czasie przypomniałam sobie o wczorajszym incydencie, kiedy to uderzyłam Ashton'a. Postąpiłam słusznie, ale mimo wszystko miałam minimalne wyrzuty sumienia. Musiałam wykorzystać sytuację i zdobyć się na odwagę, aby poruszyć ten temat.
- Hm, Ashton... - zaczęłam.
- Czego?
- Jak się czujesz? - zapytałam - No wiesz... po wczorajszym.. - powiedziałam cicho, mając nadzieję, że nie usłyszał w moim głosie wstydu, czy poczucia winy.
- No cóż.. - urwał, a po chwili zatrzymał auto. Nie spostrzegłam nawet, kiedy wjechaliśmy na teren posiadłości - Muszę ci powiedzieć, Teasel, że masz kopa.
- Przepraszam
- Jakoś to przeżyję - mruknął, po czym wysiadł z auta.
Powtórzyłam czynność Ashton'a, a gdy to zrobiłam, znalazłam się na mokrym trawniku. Krople deszczu zaczęły trafiać w moje ciało, mocząc ubranie. Szybko ruszyłam w stronę domu, aby skryć się pod dachem. Irwin natomiast zamykał samochód. Obszedł wóz dookoła, sprawdzając czy nie ma żadnych uszkodzeń po jego rajdzie w drodzę do baru. Strużki rozbijały się na jego skórze, prędko spływając po karku, a włosy, wilgotne, przylepiały się do czoła chłopaka. Nie zwracał na to uwagi i nie śpieszył się. Deszcz nie miał dla niego największego znaczenia. Drzewa kołysały się w rytm wiatru, a na niebie ukazały się pierwsze pioruny. Chwilę później dało się usłyszeć grzmoty, co oznaczało tylko jedno - burzę. Słysząc i widząc pierwsze oznaki pogody, której panicznie się bałam, nie czekając dłużej na Ashton'a, wpadłam do domu niczym poparzona.
Michael i Calum siedzieli w salonie, sprzeczając się. Nie zamierzałam im przeszkadzać w tej interesującej konwersacji. Pognałam na górę, gdzie idąc do pokoju zauważyłam Ginę naprzeciwko. Znalazłam się w środku pomieszczenia, w którym dziewczyna aktualnie przebywała. Prawdopodobnie był to jej pokój. Na ścianach mieściło się mnóstwo plakatów, różnych artystów i zespołów. Nie przyglądałam się im długo, zwróciłam swoją uwagę na umeblowanie tego miejsca. Było.. dość biedne. Nie duży stoliczek zajmował swoje miejsce pod jedną ze ścian. Obok niego stała szafka z ubraniami. Nie dostrzegłam telewizora, spostrzegłam jedynie laptopa leżącego na łóżku dziewczyny. Wyglądał na stary, był obdarty i porysowany, w naklejkach, które już się odrywały. Podłoga wyłożona była dywanem w bordowym kolorze. Ściany również były ciemne, przez co pokój nabierał mrocznego klimatu i nie zachęcał do siebie. Zdecydowanie nie czułam się w nim dobrze, a co dopiero przyjaźnie.
- O, to ty - wymamrotała nie zadowolona z mojego widoku Gina.
- Ta...
Usiadłam na skrawku łóżka, tuż obok niej. Błądziłam wzrokiem po całym pokoju, nie chcąc patrzeć na rozjuszoną brunetkę poprzez mój pobyt tutaj. Ja również nie byłam zachwycona jej towarzystwem, ale nie mogłam przebywać teraz sama, nie podczas burzy. Jeśli miałabym wsłuchiwać się w odgłosy deszczu, grzmoty czy patrzeć w okno i widzieć błyski piorunów - umarłabym.
- Więc... jak długo byłaś z Ashton'em? - zadałam pytanie, które jako pierwsze przyszło mi na myśl. Chciałam rozpocząć naszą konwersację, aby relacja między mną, a Giną jakoś się poprawiła. Nie miałam okazji rozmawiać z tą dziewczyną na osobności, nie jestem też kłótliwą osobą, więc tym bardziej wolałam zamienić z nią kilka słów niż mijać się na korytarzu bez słowa.
- Kilka miesięcy. Poznałam go na imprezie, gdzie jak każdy był zalany w trupa. Ledwo trzymał się na nogach. Ktoś dał psom cynk, że jest niezła burda, a kiedy się zjawiły - odwiozłam go do domu, bo samemu nie miał szans. Zaproponował, żebym została na noc i... tak jakoś wyszło - powiedziała. Oczywiście na skrócie się nie skończyło, gdyż Gina rozwinęła swoją wypowiedź i opowiedziała mi ze szczegółami, co działo się po tym, jak przekroczyła próg domu rodziny Irwin'a. Chyba nigdy nie byłam tak zniesmaczona żadną historią. Naprawdę żałowałam, że musiałam to wszystko usłyszeć.
- Później Ashton wyjechał, a chatę jego starych zostawił pod moją opieką, więc tak oto jeszcze tu jestem - zakończyła swoją opowieść melodyjnie.
- Czekaj, czyli to dom rodziców Ashton'a?
- No tak! - parsknęła, jakby to było coś oczywistego - dostał go w spadku po ojcu, a także hajs i auto, które już dawno sprzedał i zamienił na lepsze - odpowiedziała pełna uśmiechu - Jest dziany jak cholera, ale nie tylko dlatego, w końcu dillował i miał wiele zleceń.
- Co masz na myśli mówiąc o zleceniach i dillowaniu?
- Serio? Mam ci wyjaśniać co to znaczy? Nie rozśmieszaj mnie. Aż tak głupia na pewno nie jesteś - stwierdziła, składając swoje ubrania - Ja lecę, chłopaki mieli mnie zabrać na dzisiejsze wyścigi.
- Jakie wyścigi?
- O-em-dżi, jesteś zajebiście nie doinformowana - skwitowała, dziwnie gestykulując i zachowując się sztucznie - Hemmings zamierza się ścigać z tutejszymi, myśli że umie jeździć tak dobrze jak Ashton - roześmiała się - Idiota z tego dzieciaka.
Gina rzuciła mi krótkie "cześć" na pożegnanie, a po chwili zniknęła za drzwiami. Westchnęłam cicho, słysząc jak krople deszczu uderzając o parapet, tworząc melodię, która kompletnie nie miała sensu ani rytmu. Zadrżałam, kiedy rutynę zepsuł dźwięk grzmienia. Wstałam, a następnie wyszłam z pokoju przyjaciółki Ashton'a. Znalazłam się na korytarzu, gdzie paliła się jedna lampa, rozświetlająca podłużne pomieszczenie. Przeszłam wzdłuż niego, nie chcąc wracać do swojego pokoju. Wolałam zejść na dół i siedzieć z moimi porywaczami. Kiedy byłam blisko schodów, w oczy rzuciły mi się przymknięte drzwi jednego pokoju. Walczyłam ze swoją ciekawością, mając świadomość, że za tymi drzwiami może kryć się kolejna tajemnica, a Ashton może być niezadowolony z mojego węszenia. Obiecał mi odpowiedzieć na moje pytania, jednak nie mogłam mu całkowicie ufać i musiałam wziąć sprawy w swoje ręce. Mając nadzieję, że pozostanę nie zauważoną, popchnęłam drzwi, a później przeszłam przez próg.
Ściany były pokryte jasną, błękitną farbą. Ogromne okna wpuszczały światło do pokoju, który i tak sam w sobie dominował jasnością. Zasłony miały biały kolor, taki sam jak pościel na łóżku oraz meble. Wszystko znajdowało się na swoim miejscu, jakby od dawna nie tknięte. Mogłam śmiało stwierdzić, że mieszkał tu jakiś pedant. Podłogę pokrywała śnieżnobiała wykładzina. To był schludny, przestronny pokój. Czułam się w nim dobrze, mimo tego utrzymanego porządku. Biło od niego dobrą energią, ciepłem i bezpieczeństwem. Nie rozumiałam tego dziwnego uczucia, które mną targało, kiedy w nim przebywałam. Usiadłam na łóżku, gładząc pościel dłońmi. Była taka przyjemna w dotyku, a do tego wyglądała jak nowa. Czysta, lśniąca, idealna. Cały ten pokój wyglądał niczym nienaruszony. Nie doszukałam się kurzu, widocznie ktoś codziennie go sprzątał, ale nie spędzał w nim więcej czasu.
Na szufladzie naprzeciwko mnie spostrzegłam ramkę ze zdjęciem wewnątrz. Zerwałam się z miejsca i przeszłam na drugą stronę pokoju, aby przyjrzeć się fotografii. Miałam swoje podejrzenia, ale wolałam się upewnić, kto jest na zdjęciu. Domyślałam się również, czyj może być ten pokój.
Gdy wyciągałam rękę, aby wziąć ramkę w dłonie i dokładnie zbadać fotografię, nagle ktoś odsunął mnie od szafki. Szarpnięcie spowodowało, iż runęłam prosto na ścianę. Jęknęłam z bólu, ale to nie wystraszyło oprawcy. Nie zdążyłam nawet mrugnąć, a oprawca przywarł mną do ściany. Jego męskie dłonie energicznie zacisnęły się na moich nadgarstkach, robiąc na nich ślad. Uniosłam swoją głowę, aby zobaczyć napastnika, a wtedy ujrzałam Ashton'a.
- Kto ci do kurwy nędzy pozwolił wejść do tego pierdolonego pokoju? - wysyczał rozgniewany.
Jego oczy były ciemne, widziałam w nich tylko wściekłe ogniki, chcące wypalić swoją złość w moim ciele. Na jego twarzy pojawiły się czerwone plamy. Zaciskał szczękę, z której wylatywał wrzący, przepełniony obłędem oddech. Brutalnie uderzył mną kolejny raz o ścianę, ponawiając pytanie, kiedy nie odpowiedziałam. Byłam zbyt wystraszona. Nigdy nie widziałam tak wkurzonego na mnie Ashton'a. Od razu domyśliłam się, że jest to pokój jego rodziców i zdecydowanie nie byłam tu mile widziana. Ten pokój to zapewne świętość dla niego, którą właśnie naruszyłam. Miałam przesrane.
Umiejscowił swoją nogę między moimi, aby zablokować mi możliwość jakiejkolwiek obrony, w tym ucieczki. Nie mogłam się ruszyć. Wbijał we mnie swój palący wzrok, na co odpowiadałam mu bolesnym spojrzeniem. To i tak nie miało największego znaczenia, gdyż Ashton był w ogromnej furii. Bałam się, że jest w stanie zrobić mi krzywdę.
- Mów kurwa!!
- Ja.. ja.. nie chciałam - wyjąkałam szlochając - przepraszam Ashton, na..naprawdę! - wykrzyczałam, kiedy blondyn zacieśnił swój uścisk.
- Nikt cię tu kurwa nie zapraszał!
- Wiem, ja już więcej tu nie wejdę, Ashton proszę...
- Stul pysk! - wydarł się - Wiesz kogo to pokój do cholery? Czy zdajesz sobie sprawę kogo to jest kurwa pokój?! Nie miałaś prawa tu wchodzić, Caitlin! Nie miałaś prawa czegokolwiek tutaj dotykać!
Ashton nie miał zamiaru ustąpić. Rodzice znaczyli dla niego zbyt wiele. Nie przemyślałam swojego postępku, a teraz musiałam ponieść tego konsekwencje. Niczego nie żałowałam tak, jak wejścia do tego przeklętego pokoju, z którego teraz nie miałam wyjścia. Wiem jedno. Kiedy mówiłam, że Ashton nie jest osobą panującą nad swoimi emocjami - miałam rację.
_______________________________________________________________
Chcę wam powiedzieć tylko: DZIĘKUJĘ oraz KOCHAM WAS.
Cień został już Blogiem Miesiąca "luty" na internetowym spisie, a teraz jest Blogiem Miesiąca "marzec" na spisie fanfiction!! Dziękuję za wszystkie głosy, których było od cholery i fiu fiu fiu!
Poza tym... chyba największe podziękowania należą się za to:
To był szok, zaskoczenie. Przyznam szczerze, ryczałam, cieszyłam się jak głupia i mało się nie utopiłam w wannie. Nie mogę tego opisać słowami, bo nie potrafię, ale jestem cholernie wdzięczna, że mam was. Jesteście najwspanialszą rzeczą, jaka w życiu mi się przytrafiła. Każdy z was jest cudowną osobą. Za chwilę mi stuknie jeszcze 200k. To tylko i wyłącznie dzięki wam, to wasza zasługa! Gdyby nie wy, nie byłoby mnie tutaj, nie byłoby cienia. Kocham was, naprawdę. Ktoś może się śmiać, albo uznać to za głupotę, ale wątpię, że każdy "autor" ma taką więź z czytelnikami. Uwielbiam czytać wasze tweet'y, komentarze, pytania na ask'u i wam odpowiadać. Sprawia mi to ogromną przyjemność. Wy się jaracie - ja się jaram. Naprawdę nigdy nie pomyślałabym, że coś takiego mi się przytrafi. Ten blog już nie jest dla mnie tylko blogiem na którym sobie piszę bo tak. Piszę dla was i dla siebie, cieszę się, że mogę wam umilić dzień, bo kiedy umilam go wam, umilam go sobie, kiedy wy się cieszycie, ja się cieszę, to działa w dwie strony. Jestem mega szczęściarą, że mam każdego z was obok siebie. Nie jesteście dla mnie tylko czytelnikami, jesteście jak przyjaciele. Seriously, może to głupie, ale naprawdę tak jest. I dziękuję wam za to, że jesteście. Mam nadzieję, że zostaniecie do końca i jeszcze dłużej.
Lots of love.
W ramach podziękowań - nowy rozdział. I wiem, że jest nudny i chujowy, ale musimy przez niego przebrnąć, bo dopiero 28mka będzie ciut ważniejsza. Nie wyszedł mi trochę za co przepraszam. Mam nadzieję, że mi wybaczycie. Xx
_________________________________________________
~ NOWA RUBRYKA - ROLE-PLAYERY.
~ jeśli przeczytałeś, pls skomentuj. :)
JEST, JEJKU IDĘ CZYTAĆ *-* / Fioletovaa
OdpowiedzUsuńpierwsza, yeeeeey / Fioletovaa #cień
UsuńCUDOWNY JEST <3 uwielbiam cię kochanie, nigdy nie przestaniesz mnie zadziwiać. Jesteś najlepsza, nie ma lepszej rozumiesz? Zasługujesz na gwiazdy z nieba. Wedug mnie powinnaś pomyśleć poważnie o pisaniu, nie mówię o blogu ale raczej o książce.
OdpowiedzUsuńJesteś boska, a ja zawsze będę przy tobie kochanie,
Miłęgo wieczoru i ogromniastej weny życzę:)
Jannnele, @inmueur x
kurde myślałam że logan ją porwie :/
OdpowiedzUsuńa rozdział oł em dżi jest zajebisty :)
WOWOWOWWWWW
OdpowiedzUsuńWściekły Ashton!!!!
Rozdział świetny!
Pozdrawiam
G xx
Jejku tak strasznie mnie zaskoczyłaś dzisiaj tym rozdziałem! Tak bardzo dziękuję za wszystko za to, że piszesz tą wspaniałą historię i jesteś tak zżyta z czytelnikami. Uwielbiam czytać twoje notki pod rozdziałami, nawet nie wiesz jak strasznie się jaram, że Cień odnosi taki wielki sukces, ale no cóż. To jest jedno z najlepszych opowiadań jakie czytałam! ~@ChocoUnicornxx
OdpowiedzUsuńBOŻE MÓJ BOŻE! JEDEN Z NAJLEPSZYCH ROZDZIAŁÓW! NIE ZAWIODŁAM SIĘ ANI TROCHĘ! ŚWIETNE I NIE WIEM CO JESZCZE POWIEDZIEĆ. MOŻE "DZIĘKUJĘ" ZA TO, ŻE CHOĆ TROCHĘ SPRAWIŁAŚ, ŻE MÓJ DZIEŃ JEST LEPSZY? KOCHAM CIĘ @luvmytate xx
OdpowiedzUsuńWcale nie zepsulas rozdzialu. Jest wspanialy.jak kazdy I chce juz 28
OdpowiedzUsuńJEEZU, ZAPOWIADAŁO SIE TAK SUPER, ŚMIALI SIĘ W AUCIE I WGL SUPER EKSTRA A TU BUM, WKURIOWNY ASHTION WIELKI POWRÓT XD
OdpowiedzUsuńI JESZCZE W TAKIM MOMENCIE SKOŃCZYĆ
O kurde ale Ash się wkurwił. Caitlin współczuje ci w tym momencie, chociaż mogłaś pochamować swój haczykowaty nos i siedzieć na dupie jak grzecxzna dziewczynka xD Do autorki- jesteś cudowna i mam nadzieję że gdy zakończysz Cienia nie porzucisz pisania. Kocham i pozdrawiam+ zapraszam do mnie:) unbreakable-luke-hemmings.blogspot.com
OdpowiedzUsuńGenialny *-*
OdpowiedzUsuńO matko. Zabijasz mnie. Rozdział jest cudowny i nie mów, że nie, a końcówka to hsgbfdhvzfbvdjfzsdvj. Gina mnie trochę wkurza. Trochę mocniej niż trochę. Hahaha. Fragment w którym Ash i Cait jechali samochodem >>>>>>. Zdecydowanie 389264786 razy TAK. Kocham Cię. ♥
OdpowiedzUsuń@awmycake
Jezu. Cudowny <3
OdpowiedzUsuńAż brak słów do opisania.
Zlękłam się, jak on się na nią wydarł. Ładnie to tak Irwin?
Cudowny i czekam na więcej <3
@_blackangeel
Super! ♥ Brak mi słów bbkstkbxukmtikd *.*
OdpowiedzUsuń@Dj_Hemmo
Cudowny :) brak słów do opisania <333
OdpowiedzUsuńTaki boski rozdział jak zawsze zresztą.
OdpowiedzUsuńOMFG! Chyba właśnie w tej chwili wyglądam jak Joker, bo mnie policzki już bolą! :D Rozdział jest ge-nial-ny!!! Ani trochę go nie zepsułaś! Jak w ogóle śmiesz tak mówić!? :P Wkurzony, a raczej wkurwiony Ashton to był dopiero szok. A zapowiadało się tak dobrze! Ta scena w samochodzie... awww ^^ 28 bd ważniejszy powiadasz? No to teraz to ja chyba wykituje z tej radości!!! :D <3 Uwielbiam twojego bloga, choć zaczęłam go czytać stosunkowo niedawno. I było warto! Już dawno nie czytałam tak świetnego opowiadania! Piszesz na prawdę niesamowicie i w pełni zasługujesz na wszystkie nominacje, które do tej pory dostałaś i zapewne jeszcze bd dostawać! Życzę Ci duuuuuużo weny i tych 200k :D
OdpowiedzUsuńKatherine :*
Ash jest taki asdfghjkl ♥
OdpowiedzUsuńKocham cię dziewczyno! <3
Pozdrawiam i życzę weny xoxo
Rozdział Genialny
OdpowiedzUsuńtak fajnie zaczęło się między nimi układać
jednak ona weszła do tego pokoju
i taka prośba
opanuj role-player'ów bo sory ale są do dupy
zachowują się jak typowe pokemony, nie mają nic wspólnego z tym FF no po prostu są do dupy
xx
Nudny, fakt. Sorry muszę to napisać ;)
OdpowiedzUsuńNic ciekawego się nie dzieje, oprócz końcówki oczywiście. Ogólnie jak dla mnie mało momentów Caitlin i Ashton'a. Coś innego się dzieje ale ich jakoś tak mało. Za mało dialogów jak dla mnie też a za dużo ciągłego opisywania. No ale to moje zdanie, więc bez hejtów :P
genialny rozdział,nie mogę doczekać się następnego, oby był szybko xo
OdpowiedzUsuńkocham, kocham, kocham. serio nie wiem co inneo mogę napisać. Jestes mega utalentowana czego szczerze zazdroszczę bo osobiscie nie umiem kompletnie nic napisac, nawet tegk komentarza xd
OdpowiedzUsuńa tak poza tym to kazdym nowym rodzialem sprawiesz ze jeszcze bardziej niczego nie rozumiem, serio. ale KOCHAM CIEBIE, KOCHAM CIENIA I ZA CHUJA NIE WIEM CO ZROBIE JAK JUZ SIE SKONCZY
I JESZCZE RAZ: KOCHAM CIE PEPE XX
Mi się rozdział podoba. Końcówka była taka... nie wiem jak to opisać... Ashton pokazał swoją ciemną stronę. Ciekawe czy Caitlin uda się go uspokoić. Dziękuję, pozdrawiam i życzę weny <3
OdpowiedzUsuńnie jest nudny! jest cudowny jak każdy ami coraz bardziej brakuje słów by opisać moje emocje po rozdziale *_____*
OdpowiedzUsuńco ty pieprzysz? cudowny rozdział!
OdpowiedzUsuńale ta reakcja ashtona.. nie wiem, tak trochę za ostro chyba zareagował
Piękny rozdział - jak zawsze z resztą
OdpowiedzUsuńMogłabym tu walić teraz moje teorie dotyczące tego co może się zdarzyć w kolejnych rozdziałach ale tym razem się powstrzymam.
Chciałam ci powiedzieć Paulina, że mimo iż to trochę dziwnie zabrzmi bo jestem od cb młodsza ale jestem z ciebie naprawdę dumna i ci strasznie zazdroszczę. Możesz się wypierać tego iż pisanie tego FF jest zwykłą błahostką ale uwierz mi, że jesteś naprawdę genialna. Masz niesamowity talent! A ta akcja na TT i wszystkie komentarze są tylko jednym wielkim podziękowaniem dla ciebie, że wyciągasz połowę z nas z nudnej rzeczywistości do niesamowitego nie real life <3 Nie wiem co mogłabym teraz napisać bo jestem totalnie w innym świecie ...
Kochamy Cię i zapamiętaj to raz na zawsze : TWOJE ROZDZIAŁY NIGDY NIE SĄ CHUJOWE. xx
jak zwykle świetny i omg, ta końcówka... mi się osobiście rozdział podobał, ale było za mało takich momentów Caitlin i Ash'a, które chyba wszyscy uwielbiają :) w ogóle tak bardzo ci dziękuję, że dodałaś go wcześniej i bardzo, bardzo cię kocham x
OdpowiedzUsuń@luuvzoey
MATKO! MATKO!! MATKOOOOO!!! Ten rozdział jest zajebisty!!!
OdpowiedzUsuńAsh i Cait śmiejący się razem w aucie, aż tu nagle zwrot akcji i Ashton prawie chce zabić Cait za to że weszła do tego pojebanego pokoju, WOW.
(Ale serio Ash, zluzuj majty,m wiem że to ważne ale to dziewczyna a jak wiadomo każda dziewczyna jest ciekawska c;)
Jeszcze to w pokoju Giny, dziwna rozmowa O.o No ale cóż cała Gina jest dziwna :D
Ja Tobie również dziękuję, że się zdecydowałaś w ogóle założyć tak fantastyczny blog. Bo gdybyś go nie założyła, nie było by czytelników i to wszystko by się nie zaczęło ^-^
I nie nie jesteś głupia, że tak reagujesz, ja gorzej reaguję gdy dowiaduję się o nowym rozdziale ;p
I jak można nie dotrwać do końca tak wyjebistego opowiadania? No jak sie pytam *-*
Dziękuje jeszcze raz za dodanie tego rozdziału jest wspaniały ^^
Jeżeli 28 rozdział ma być ważniejszy to licz się z moim zgonem w sobotę po przeczytaniu go xD
Kocham Ciebie - za to, że piszesz to opowiadanie xx
I kocham to opowiadanie - za to, że tak fantastycznie go piszesz xx
@AnTy_love1D
OMG nie wiem co napisac.. Dodaj szybko nastepny :D
OdpowiedzUsuńWcale nie jest nudny i chujowy!
OdpowiedzUsuńJest taki adsagadfgfhh <3
Jeju wszystko było już w porządku, Ash i Caitlin zaczynali się dogadywać i w ogóle.
"Muszę ci powiedzieć, Teasel, że masz kopa. " Uwielbiam ten tekst *____*
Tak końcówka sprawiła, że mam ciarki na całym ciele!
Wręcz czuję ten strach Caitlin.
Mam nadzieję, że Ash jednak zapanuje nad swoją złością. Caitlin przecież nie wiedziała, że ten pokój należy do jego rodziców.
Oni muszą się pogodzić! <3
Z niecierpliwością będę czekać na kolejny rozdział ;)
Pozdrawiam i życzę ci dużo weny kochanie xxx
Wkurzony Ash.... Aż mi ciarki przeszły i miałam łzy w oczach! Mimo wszystko podoba mi się ich rozmowa i zachowanie w samochodzie, to jest to! Pozdrawiam i życzę weny :) | I.
OdpowiedzUsuńGosh co się dzieję! Najpierw Logan i ta sytuacja w barze, potem pogawędka w aucie, a teraz wściekły Ashton. W sumie to ma trochę racji, że nie powinna tam wchodzić, ale nie musi chyba robić jej krzywdy, prawda ?
OdpowiedzUsuńTwój styl pisania jest taki boski, perfekcyjny, idealny, świetny, genialny, kochany, miły, sympatyczny, przejrzysty, piękny, barwny i kolorowy. Brakuje mi słów, żeby móc to w pełni wyrazić.
Oj kochana nie gadaj głupot, bo rozdział jest mistrzowski i jeśli 28 ma być lepszy to zaczynam się bać Twojego geniuszu :D
Po drugie to nie umilasz mi dnia rozdziałami, bo umilasz mi życie. Gdyby nie Ty i Cień najprawdopodobniej teraz ryczałabym do poduszki i się dołowała jak zazwyczaj, nie mając pojęcia co tracę. Nie wiem jak mam Ci dziękować, bo nie mogę tego wyrazić słowami, to tak jakbyś miała zdefiniować więź pomiędzy fanami a chłopakami, coś niesamowitego.
Ten blog powinien dostać 1000 Oscarów, nagród Grammy, Tony i Noblów i jeszcze zwiększyć to do potęgi nieskończoności.
No kocham Cię po prostu i chcę, żebyś wiedziała, że zarówno Ty jako wspaniała osoba jak i Twoja praca jesteście jednymi z powodów dla których mam już jutro 112 days clean xx. Dlatego jeszcze raz baaaaaaaaaardzo przeogromnie Ci za to dziękuje xx. ❤
@5secofallie
Cudowny <3
OdpowiedzUsuńAsh się zdenerwował i to bardzo.
Nie będzie miło, ale za to ciekawie.
Nie mogę się doczekać następnego rozdziału!
O kurwa O.O
OdpowiedzUsuńAle Caitlin ma przejebane ;)
Kocham to opowiadanie ♥
@heroineRiri
genialny!
OdpowiedzUsuńboże nie mogę doczekać się nexta!
weny życzę xx
Rozdział GENIALNY!!! Kto by pomyślał, że Caitlin wszystko popsuje... Na miejscu Ashtona też bym się tak wkurzyła, delikatnie mówiąc.
OdpowiedzUsuńKocham to ff i Ciebie ♥
Życzę weny!!!
Ojezu jaki wkurwiony Ashtoon.. :D
OdpowiedzUsuńBiedna Caitlin ;x
Nie mogę się doczekać kolejnego!
Weny życzę ;)
cudowny matko nie wiem co powiedzieć jesteś najlepsza! ilyssssssssssssssssm!
OdpowiedzUsuńjezu ciekawe czy Ash zrobi coś Cait, ja myślę że nie, widzę że między nimi robi się coraz poważniej albo po prostu jestem ślepa i upośledzona whatever haha
ale miła niespodzianka ten rozdział, nie spodziewałam się go w ogóle jeju tak się cieszę że udało ci się go dzisiaj dodać :)
jezujezujezujezu miałam takie wrażenie że w tym barze to Logan nie wiedział o tym, że Ash to cień albo go nie poznał ale tak potem pomyślałam ze jestem głupia bo przecież Logan dobrze wiedział kto jest cieniem hahahaha
@superbiebson
Ta ich przejażdżka samochodem była C U D O W N A, omg jdjfniunjfhsjdnwfjd, pod koniec się Ashton wkurzył ale jak to on więc póki co jaram się tym jak fajnie spędzili czas haha, poza tym świetny rozdział, wcale nie jest nudny, nawet tak nie myśl! :) jeszcze nigdy nie nudziłam się czytając ciena, uwierz mi
OdpowiedzUsuńNo ale dlaczego się nie bili? :( Będą się bić później, tak? Przecież ja wiem, że Ash chciał przydupić Loganowi tą szklanką :(
OdpowiedzUsuńI tak szczerze powiedziawszy, to na początku myślałam, że Cień jest opanowany, bo nie zabił od razu Logana haha :D Ale się myliłam... Standard...
I się w końcu dogadali, awww *o* To było takie słodkie *o* I Ash dał Cait bluzę IAOESUODSAISHUGEOHFAWF ja też chcę ;(
Dalej nie wierzę, że Gina i Cait ze sobą gadały. No po prostu nie wierzę. I odbyło się to bez kłótni. NO JAK?
I znowu drzwi. Cait powinna się nauczyć, że drzwi nigdy nie są dobrym znakiem. W tym przypadku były bardzo złym znakiem...
Aż mi serce stanęło jak Ash zaczął ryczeć na Cait, Boże, ja się popłakałam przez to, nie zasnę teraz... Boję się jak cholera noo ;(
Ale czemu on tak zareagował, jakby nie mógł po prostu powiedzieć 'Won mi stąd i nie niuchaj tu więcej!'. On chyba myśli, że jak zacznie na wszystkich ryczeć to jest taki boss, a pfff!
Gratuluję Blogu Miesiąca! xx. I ten rozdział nie jest nudny, Boże, tyle akcji to nawet u mnie w klasie nie ma! :O A my jesteśmy bardzo aktywną klasą xD Rozdział jest (znowu użyję tego nieistniejącego słowa xD) przegenialny!
OMG nawet nie wiesz jak bardzo mi poprawiłaś humor <3 Kocham Cię <3
bb ;] xx.
Omg, nie mogę! To był super rozdział! Na prawe kocham takiego wkurzonego Ashtona :D
OdpowiedzUsuńI pisałam ci to 10982098 razy ale PISZESZ GENIALNIE! Kocham czytać cienia i zawsze czekam na niego z niecierpliwością :D
Kocham to @dropxbieber
OdpowiedzUsuńAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA Kocham to! Uwielbiam kiedy Ashton staje się Cieniem! Dziękujemy!
OdpowiedzUsuńCudowny, czekam na następny
OdpowiedzUsuńno no... niespodziewałam się takiego zwrotu akcji...
OdpowiedzUsuńświetny!!!! czy następny rozdział też bedzie w tygodniu czy wy piatek lub sobote ?
OdpowiedzUsuńO em dżi!! Rozdział ufjjdjjdjjfjrjejdjf o jezusie święty nagła zmiana wydarzeń ja chce kolejny!!!
OdpowiedzUsuń@ohh_my_lukey
Tak bardzo bym teraz chciała abyś dodała juz kolejny. KOCHAM TO OPOWIADANIE. UWIELBIAM i prosze żebyś dodała. Rozdział był świetny, jednak jego relacja - ostra. Przecież ona sie teraz będzie go bała. CZEKAM NA KOLEJNY I POZDRAWIAM Z USZANOWANIEM~KAŚKA
OdpowiedzUsuńświetny jak zawsze ; ) czekam na kolejny ; )
OdpowiedzUsuńOh My Fucking God!!! NIE WYSZEDŁ???? TY SE JAJA ROBISZ?? xD
OdpowiedzUsuńRozdział jest zajebisty jak z resztą wszystkie! Zabije Cie chyba, że skończyłaś w takim momencie :D Cała byłam nabuzowana jak go czytałam xD
Nie mogę się doczekać następnego.
ILY ♥
Genialny rozdział :D
OdpowiedzUsuńUuu ale Ash się wkurwił.
Z niecierpliwością czekam na następny xx
a ja nie wiem co napisać
OdpowiedzUsuńzatkało mnie troche.
bo niby jest juz wszystko dobrze
ale sie pierdoli ;c
mam nadzieje ze doczekam sie jakiegoś kissa C i A bo dhdhfgfebwj tyle czekania XD
czekam z nie cierpliwaścią na następny rozdział :D
~@dont_you_say
jezu, tak bardzo cudowny. w dodatku ten pokój, szczerze to się popłakałam, jak zaczął tak na nią krzyczeć. asdfgxcvb. kocham, kocham, kocham.
OdpowiedzUsuńniesamowite, piszesz genialnie! W PEŁNI ZASŁUGUJESZ NA TE 200K WYŚWIETLEŃ I JESZCZE WIĘCEJ! ILY.
OdpowiedzUsuńNie wiem jak możesz napisać, że ten rozdział jest chujowy, bo w końcu widać więź Caitlin-Ashton ♡ kocham cię i ten ff
OdpowiedzUsuńmatko jedyna kocham to ! idelne ! nie ma słów by opisac geniusz tego ff @luvmyniallxr
OdpowiedzUsuńjak ty możesz mówić że rozdział ci nie wyszedł, dziewczyno. jak zawsze fantastycznie idealny, kocham cię, awefheuv
OdpowiedzUsuń@qtazstylesa
Nie wiem już co napisać bo to rutyna ale bla bla bla CUDOWNY JAK ZAWSZE! BARDZO CIĘ KOCHAMY xx Jesteś genialna C:
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział!! Chce już następny omfg
OdpowiedzUsuńJestes swietna i masz ogromny talent
Mam nadzieje ze nigdy nie przestaniesz pisac cienia XDDD
nie żyje
OdpowiedzUsuńRozdział jest genialny już nie mogę doczekać się następnego! :) xx @xxhemmings69
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, ale mam wrazenie, ze Ashton ja uderzy.....
OdpowiedzUsuńOMG swietny <33 Ash sie wkurwil 😳😓Wspolczuje Caitlin hah xD Co ty pepe chcesz od tego rozdziału jest genialny <33 Czekam na następne @Love_With_Niall
OdpowiedzUsuńOŁ FUCK, UWIELBIAM...
OdpowiedzUsuńDLACZEGO W TAKIM MOMENCIE, DLACZEGO NO? ;/
ASHTON, PRZYSIĘGAM, JAK TYLKO JĄ UDERZYSZ, TO MASZ PRZESRANE, BO CIE DORWE DUPKU XDDDD
A TAK W OGÓLE TO CHCE JU 28 ;C
{http://9chocenfanfic.blogspot.com/}
Czemu w takim momencie..!!! ;(( Kochamy cie !!! ;**
OdpowiedzUsuńŚwietny, jak zawsze xx
OdpowiedzUsuńUgh ja ce być pierwsza!!
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału to supcio Hupcio per-fecy C: pozdrawiam xx
/Paro
Brutalny Ashton biedna C i z tego będzie czy wyląduje w szpitalu boje się o nią ! Nie mogę się doczekać nexta ! :P pozdrawiam i życzę weny :P
OdpowiedzUsuńco tu dużo mówić? Niesamowity rozdział jak każdy :) już nie mogę się doczekać 28!
OdpowiedzUsuńWyszedł Ci jak najbardziej rewelacyjny! ♥
OdpowiedzUsuńjeju dlaczego mi to robisz? Skonczyc w takim momencie tmjamam. Niesamowity rozdzial <3 Kocham Cię za to fanfiction bardzo mocno mkmgdjmj
OdpowiedzUsuńBoże kocham kocham kocham melwjfienakcbsisjsk świetny
OdpowiedzUsuńNIE WIERZE! JEZU, JEST NIESAMOWITY TEN ROZDZIAŁ, KOCHAM CIENIA, I CIEBIE! JEJKU, NIE DOCZEKAM SIE NASTEPNEGO ROZDZIALU :C
OdpowiedzUsuńUhuhuhuhuh! Ash robi się coraz bardziej agresywny. Mówisz że rozdział 28 będzie ważniejszy? Osnudjksnjkskshdhjdndjfnodps już się nie mogę doczekać :3 Rozdział był cudny :3 Życzę duzo weny i z niecierpliwosca czekam na ten ważny rozdzal :* <3 Love you <3333
OdpowiedzUsuńBoze pepe jestes najlepsza, kocham Cie i kocham ten ff! Rozdzial najlepszy!<3
OdpowiedzUsuń/@liloouli
Boze pepe jestes najlepsza, kocham Cie i kocham ten ff! Rozdzial najlepszy!<3
OdpowiedzUsuń/@liloouli
Ashton trochę przesadził, rozumiem, że zdenerwowało go to, iż Caitlin weszła do tego pokoju, co swoją drogą mogła sobie darować (chociaż ja prawdopodobnie zrobiłabym tak samo, więc nie bedę jej za to besztać), ale powinien zapanować nad sobą, bo dobrze wie jak ciekawska potrafi być ta dziewczyna. Niech nasz Ashti się trochę ogarnie, bo złość piękności szkodzi ;).
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział i mam nadzieję że on się opamięta . KOCHAJ JĄ TY CHOBOĆKU !
OdpowiedzUsuńps. kocham cię za to że to piszesz :)
Na początku strasznie przepraszam, że nie komentuję zbyt często, ale przeważnie jestem na telefonie..
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny ♥
Zasługujesz na to wszystko, naprawdę wspaniale piszesz i potrafisz utrzymywać w napięciu. Chciałabym potrafić opisywać tak historię jak ty.
Kocham cię za pisanie tak wspaniałego Fanfiction ♥
rozdział jak zwykle zajebisty :D
OdpowiedzUsuńJEJKU, CZYTAM TE FF OD 4 DNI I JUŻ SIĘ UZALEŻNIŁAM. NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ NASTĘPNEGO OMGOMGOMG. ZAZDROSZCZĘ CI TALENTU xo
OdpowiedzUsuńKOCHAM <3
OdpowiedzUsuńCzekam na następny.
Pozdrawiam ;*
jesteś świetna ! czytam Cienia od 3 dni, przeczytałam już wszystkie zamieszczone rozdziały i nie mogę się doczekać kolejnych. pojawienie się tego rozdziału wywołało u mnie mega uśmiech. :D twojego bloga poleciłam już 4 osobom ; *
OdpowiedzUsuńZajebiste opowiadanie dawaj więcej. zapraszam na naszego bloga http://musicplota.blogspot.com <33
OdpowiedzUsuńKOCHAM KOCHAM KOCHAM TO..... Nie umiem się doczekać następnego :P
OdpowiedzUsuńJestem smieszna ale tak sie jaram cieniem że czytalam to tutaj i na Wattpadzie haha. Ja tak kocham cienia kazdy rozdzial sprawia ze sie usmiecham a za chwile płacze ♥♥♥
OdpowiedzUsuńJestem poprostu zachwycona *.* Cień do zdecydowanie jeden z najlepszych ff jakie czytam
OdpowiedzUsuńDOBRA, wybaczam Ci; niezauważalne dociągnięcia; fakt że rozdział jest krótki; że niewiele rozumiem.. ;że Ashton mnie wkurzył, ale po prostu NIE MOGĘ CI WYBACZYĆ, ŻE SKOŃCZYŁAŚ W TAKIM MOMENCIE!!! JESTEŚ NIEMOŻLIWAAA!!...ale i tak Cię kocham :) <3
OdpowiedzUsuńPati ;c
Cień to najlepszy fanfiction jaki w życiu czytałam, a było ich sporo. Kilka dni temu, dwa lub trzy, zobaczyłam jak ktoś na twitterze przesłał komuś linka w odpowiedzi na jego pytanie, z nudów zaczęłam czytać. Po pierwszych zdaniach się zakochałam. Tak łatwo wcielić się w główną bohaterkę i poczuć jej wszystkie emocje. A Ashton, jak sam powiedział TO BÓG SEKSU. Szczerze jest bardzo smutno że przeczytałam to wszystko tak szybko i teraz muszę czekać. Z chęcią to bym nie robiła nic innego niż czytanie Cienia. Przez to opowiadanie okropnie polubiłam 5SOS choć trochę wcześniej ich poznałam, twoje opowiadanie i ich piosenki to rewelacyjne połączenie. Przez cały czas kiedy czytałam Cienia również słuchałam piosenek. To jest cudowne uczucie! A ty po prostu jesteś Zajebista! Pierwszy raz w życiu tak sięcieszyłam jakimś fanfiction. Jesteś genialna i nigdy, przenigdy nie przestawaj pisać. Jestem twoją fanką! Haha Nie mogę doczekać się więcej... :)
OdpowiedzUsuńxo
Nawet nie wiesz jak miło mi się zrobiło czytając ten komentarz!! Dziękuję za tak cudowne słowa. Cieszę się, że trafiłaś na moje opowiadanie i czytanie go sprawia ci przyjemność, bo taki był mój cel! Bardzo mi miło również z tego względu iż przekonałaś się do sosów. To naprawdę wspaniały i mega utalentowany zespół, a do tego bardzo zabawny. Mam nadzieję, że zostaniesz do końca. Więcej już wkrótce...
Usuń❤❤❤❤
CO ty gadasz że ci nie wyszedł. JEST WSPANIAŁY, BOSKI, CUDOWNY. Nie wiedziałam że Ashton aż tak kocha swoich rodziców, że się tak zdenerwował jak ona weszła do tego pokoju. To takie słodkie a zarazem straszne : o A do tego te sceny w samochodzie, piękne *O* A ten Logan co on od niej chce, niech od niej spada ;P No już nie mogę sie doczekać kolejnego ♥
OdpowiedzUsuńOMG nie wierzę, że weszłaś do tego zjebanego pokoju, co ty sobie wyobrażałaś, Caitlin? Jesteś taka głupia!
OdpowiedzUsuńA ty Ash? Czemu się tak na nią rzucasz? Wiesz jak teraz wyglądacie? Mam nadzieję, że się ogarniesz i ją pocałujesz. Ma być ostro i gorąco!
No nie mam nic więcej do powiedzenia na ten temat.
Powodzenia na maturze Pepe xx
Kocham cię i czekam na następny rozdział. Który będzie w sobotę?
Klauduszka xx
dziękuję!! przyda się haha!
UsuńBędzie ostro, ale nie będzie buziaczków niestety. Sądzę, że i tak będzie ciekawie. ❤❤
Jakie emocje asdfghjk boze, nie wytrzymam czekajac na nastepny
OdpowiedzUsuńNie umiem komentować wiec wstawie tylko malą nieznaczącą emotke pokazującą że kocham twoje opowiadanie i Ciebie za to że tak jak wspomniałaś umilasz mi dzień.
OdpowiedzUsuń:)
Pozdrawiam :D
O K U R W A
OdpowiedzUsuńSIE DZIEJE :O
GENIALNY *.*
@hellomyswaggie
Jeejjjuuu kocham. Ash taki na piczatku mily i wgl a pitem wyskakuje z kurwa nedza hhahahha szczere. Podobaja mi sie roleplayery i sa super !
OdpowiedzUsuńKocham cie !
Nowy rozdział po prostu N.I.E.S.A.M.O.W.I.T.Y.
OdpowiedzUsuńChociaż tak w sumie to każdy taki jest, haha. Kocham Twój styl pisania, kocham to ff, kocham tego bloga, kocham go czytać i kocham Ciebie. Ohh, tak dużo miłości, haha. Jesteś na prawdę niesamowita. Cień strasznie wciąga. Mam nadzieję, że nie przestaniesz pisać tego ff z powodu braku weny. Niestety, ale robi tak wiele osób. x
Nie ma nawet takiej opcji! Owszem, cierpię czasami na brak weny, ale cierpliwie czekam na jej powrót. Skończę to opowiadanie. :) Również cię kocham! ❤❤❤❤
UsuńTwoj blog jest najlepszym, jaki w życiu czytałam, a było tego sporo. Uwielbiam go czytać, każdy nowy rozdział wzbudza we mnie niesamowite emocje. Czekam z niecierpliwością na kolejny, fantastyczny wpis na Twoim blogu. :)
OdpowiedzUsuńW Prima Aprilis jedna laska twittowala o tym opowiadaniu.. weszłam w linka i zaczęłam czytać.. ❤❤ nie mogłam się od tego oderwać, czytałam chyba do 4 w nocy..Jest to jedno z najlepszych opowiadać jakie kiedykolwiek czytalam ❤
OdpowiedzUsuńKocham cię i pozdrawiam 💗💗
@malpunia
Świetne ! Czekam na kolejne!!
OdpowiedzUsuńhttp://forgotheworld.tumblr.com/
OdpowiedzUsuńZaczelam wczoraj czytac I jejciu aasdfgh uwielbiam! ♥
OdpowiedzUsuńświetnie piszesz :o czekam na więcej x
OdpowiedzUsuńCHOLERNIE BARDZO SIĘ CIESZĘ ŻE ZNALAZŁAM TWOJEGO BLOGA! Twoja twurczość mnie mega zainteresowała! Świetne rozdziały, wg ta historia jest taka inna nie spotkałam się jeszcze z taką*.* ciekawi mnie czy relacje między głównymi bohaterami się jakoś bardziej rozwinie :o nie mogę się doczekać następnych xxx
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twój styl pisania! Mogłabym czytać godzinami <3
OdpowiedzUsuńMatko, cudowne. *.* Ashton jest taki narwany XD Ale serio czekam na 28, bo jestem tak ciekawa co zrobi Ash. Jak ja bym chciała, żeby oni w końcu się do siebie jakoś bardziej zbliżyli no. Czekam na następny rozdział. :D
OdpowiedzUsuńPo prostu cudowne! Naprawdę kocham to ff i kocham też Ciebie! ♥ Jesteś niesamowita, wprowadzasz tyle akcji, nagłych wydarzeń, niespodzianek... to się staje moim uzależnieniem xD Mam nadzieję, że następny też będzie niebawem :D
OdpowiedzUsuńKocham,
~@Adaaa19
To kiedyten następny <3
OdpowiedzUsuńsuper! genialne zakończenie i do tego cały rozdział fascynujący!
OdpowiedzUsuńprzy okazji zapraszam
theeternalkids.blogspot.com
O EM DŻI
OdpowiedzUsuńJaki nudny rozdział? Czy ty wiesz jak ja go przeżyłam? Jak Ashton powiedział "Uznaj, że jestem zazdrosny i ci na to nie pozwalam" to ja już umarłam! Kocham te jego teksty aghjfaj. A ta rozmowa w samochodzie i ta mini sprzeczka hahahahaaghsfjasfjka. Taaaaaak się cieszę, że udawało im się na razie bez żadnych większych kłótni. Ale mogłam się domyślić, że to nie potrwa długo. W końcu mamy tu ciekawską Caitlin i wybuchowego Ashtona. Już się boję o dziewczynę. Ash jest naprawdę wściekły. Omg, niech tylko się uspokoi zanim zrobi jej większą krzywdę. :( No i nie mogę się doczekać kolejnego, bo nasz Lukuś będzie się ścigał. Omg!!!!!!
Btw. awwwwwww kocham czytać jak się jarasz, że twój blog odnosi taki sukces. Jestem taka dumna :") Twoje ff zasługuje na wszystkie możliwe bloggowe nagrody. Chcę jeszcze tylko dodać, że MY TEŻ CIĘ KOCHAMY I JESTEŚ WSPANIAŁA LOFKI LOFKI <3 <3 <3
Wielkie Wielkie i jeszcze raz WIELKIE gratulacje.W sumie to nie ma się czego dziwić bo to opowiadanie jest świetne xx
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału to : WOOOW.. Radosny Ashton to najlepszy Ashton^^
Boże, Ash błagam nic jej nie rób ! Niech krzyk tylko wystarczy !
Czekam na next <3
@lovju69
Proszę odpowiedz mi geniuszko !!!:* Kiedy następny rozdział ??:P Błagam szybko :* Nie mogę się doczekać ;*
OdpowiedzUsuńCZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ NA NASTĘPNY<3
OdpowiedzUsuń*o* jej ja chcę jeszcze jeden *o*/wolfshadow
OdpowiedzUsuńO matko! Cudowny!!! Mogę iść teraz spokojnie spać, jednak nie wiem, czy zasnę, takie emocje mną targają :D Mam nadzieję, że wstawisz kolejny w krótkim czasie, bo jak wszystkie nie mogę się doczekać *__* /Meg
OdpowiedzUsuńDwa dni temu natknęłam się przez przpadek na tego bloga i jego treść od razu wciągnęła mnie na maksa :D teraz żałuje tylko jednego, że przeczytałam to wszystko od razu i teraz musze czekać aż dodasz kolejny rozdział xD Pozdrawiam i powodzeniu w pisaniu kolejnych rozdziałów :)x
OdpowiedzUsuń@Tina10244
Świetne, świetne, świetne! Czekam co 3 minuty zaglądając na bloga czy aby nie pojawił sie kolejny rozdział ;)
OdpowiedzUsuń♥♥
OdpowiedzUsuńBosz..!
OdpowiedzUsuńDopiero wczoraj zaczęłam czytać tego fanfica, ale wciągnął mnie bez reszty!
Jesteś genialna. Zupełnie się nie spodziewałam, że sprawy tak się potoczą. Jak zaczynałam, to miałam wrażenie, że wiem co po kolei będzie się działo. Już jak siadałam do czytania to miałam w głowie scenariusz jak będzie to wyglądało, ale z każdym rozdziałem okazywało się, że jestem w coraz to większym błędzie. Genialne, genialne, genialne.
Oczywiście mądra ja, wczoraj wieczorem poszłam wyprowadzić psa i czytałam po drodze to cudo. Nagle słyszałam, że ktoś nadepnął na gałąź. Rozejrzałam się, ale nikogo nie widziałam. Popatrzyłam na ekran telefonu i otworzyłam buzię. xD Pisnęłam tylko "cień" i zwiałam do domu. ;-; #okej
Potem poszłam pod prysznic. Zaczęłam się szykować do kąpieli, ale bałam się, że ktoś mnie obserwuje i rozbierałam się owinięta w ręcznik. #MojaWyobraźnia
Ogólnie całe to opowiadanie jest niezwykle realistyczne kiedy się je czyta. Jakbyś opowiadała to z własnego doświadczenia. Jakbyś to Ty była Caitlin (chyba tak się pisze ;-;) A teraz jeszcze ten rozdział. *_*
Zdaję sobie sprawę, że masz pewnie wiele swoich obowiązków, ale mimo to pozwolę sobie po prosić o jak najszybsze dodane następnego rodziału.
Proszę o to tylko ze względu na moją i myślę, że wielu innych czytelników, psychikę. Cały czas chodzę i myślę, co będzie dalej. Przecież już było prawie, że w porządku, ale nasza kochana Caitlin umarłaby, gdyby nie zajrzała do tego pieprzonego pokoju. Bosz... zginę zaraz z tej ciekawości.
Dobra.. strasznie się rozpisałam. ;-;
Proszę o następny rozdział i życzę weny, weny i weny.
Z mojej strony możesz liczyć na regularne komentarze pod każdym rozdziałem. Chociaż tak będę mogła się odwdzięczyć, za to wspaniałe fanfiction.
Kocham i życzę miłej soboty. x
Uuuu Caitlin ma przesrane :/ oby nic złego jej nie zrobił... Rozdział wcale nie nudny tylko FANTASTYCZNY <3333 nie mogę się doczekać nexta ;**
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką 5sos ale opowiadanie jest zabójcze ! Teraz jestem fanką tego ff :)
OdpowiedzUsuńdużo osób o nim mówiło i postanowiłam to sprawdzić :)
Genialne !
Informujesz ? Mogłabyś i mnie ?
@missbizzlexo
KOCHAM !
OdpowiedzUsuńo m a t k o !!
OdpowiedzUsuńOMG nasz Ashtonek się wkurzyl :/ no to Caitlin ma przesrane , a już tak było między nimi dobrze... neeext pleaaase :P
OdpowiedzUsuńcudowny rozdzial :*, ash sie wkurzyl .. brr ;/
OdpowiedzUsuńTrochę mi głupio, bo dopiero teraz nadrobiłam ten rozdział, a zawszę czytam zaraz po premierze, gdyż kocham to opowiadanie, no ale przeczytałam i nie sądzę, że rozdział jest nudny w żadnym stopniu! Hemmings i wyścigi? Ło kurczę, nieźle się zapowiada, teraz idę szybko czytać następny rozdział skoro ma się tyle dziać hfbefgfhd
OdpowiedzUsuńJestem załamana ... Przeczytałam całe 27 rozdziałów, został mi jeszcze jeden..a potem musze czekać do 2 maja! Ja tegoo nie wytrzymaam!! Boże kocham i czekaam :C
OdpowiedzUsuńZ każdym rozdziałem zaskakujesz mnie coraz bardziej, mam tylko nadzieje, żę nie rozwiąze sie wszystko za szybko, bo chce, aby to ff trwało jak najdłużej :D @HereForYouHoney x
OdpowiedzUsuńJezuu umieram hahaha :D
OdpowiedzUsuń@luvmylukeyy
Jezu jakie emocje ! Zaraz chyba umrę : )
OdpowiedzUsuńNiesamowite :-)
OdpowiedzUsuńJak to Ci nie wyszedł?! Przecież jest wspaniały!
OdpowiedzUsuń