ASHTON'S POV.
Nie mogłem powstrzymać emocji, które mną targały. Byłem w szale, wściekły i rozczarowany zachowaniem Caitlin. Ten pokój był dla mnie czymś więcej niż tylko czterema ścianami. To było miejsce moich rodziców, pomieszczenie w którym miałem możliwość poczuć ich bliskość, która już dawno odeszła w niepamięć. Tu pozostały wszystkie wspomnienia z nimi związane, a zwłaszcza z moją matką, która wyprowadziła się tuż po tym jak zostałem oczyszczony z zarzutów. Wynosząc się, nie zabrała ani jednej rzeczy z domu poza ubraniami. Pozostawiła dom, a także mnie. Wszystko zostało tutaj. Zamknęła pewien dział w którym nie znalazła miejsca dla swojego syna.
Ściskałem ręce Caitlin, utrzymując ją w bezruchu. Płakała, krzyczała, łkała... ale nie miało to dla mnie w tej chwili największego znaczenia. Nikt nie postawił swojej wścibskiej nogi w tym pokoju, nikt oprócz niej. Miałem ochotę sprawić jej ból, aby poczuła to, co ja w tej chwili. W mojej głowie widziałem tyle możliwości. Próbowałem powstrzymać swoje okropne myśli, ale gdy tylko powracał obraz blondynki sięgającej po ramkę ze zdjęciem moich rodziców, złość narastała. To miało zbyt wielkie znaczenie, abym mógł odpuścić.
Moja skóra płonęła, a serce biło niczym szalone. Dziewczyna próbowała się wyrwać, jednak na marne, byłem dla niej zbyt silny. Na jej nadgarstku pojawiły się blizny od mojego uścisku, które na pewno szybko nie znikną. Rozglądała się z przerażeniem po pokoju, szukając jakiejś broni, którą mogłaby mnie obezwładnić czy pomocy. Mój ciężki oddech obijał się o jej ciało, pozostawiając ciepłe ślady. Cały drżałem, zupełnie jak ona. Przez dłuższy czas ignorowałem jej prośby i błagania, blokowałem ich dojście do mojej głowy.
Gdy jednak moje ciemne jak noc oczy spotkały się z jej przepełnionym smutkiem spojrzeniem, usłyszałem ją.
- Ashton, proszę, nie krzywdź mnie - jej słowa odbiły się niczym echo.
Powoli rozluźniałem uścisk przypominając sobie wszystkie chwile spędzone z Caitlin, a także wszelkie informacje o niej. Nie chciałem jej zrobić krzywdy, nie chciałem niczego złego. Moje emocje wzięły górę, to był impuls. Postanowiłem ją chronić, a teraz sam zacząłem stwarzać niebezpieczeństwo. Ona była taka niewinna, bezbronna... cholera, dlaczego tak zareagowałem?
Nie spostrzegłem, kiedy w pokoju pojawił się Michael. Zabrał moje ręce z Caitlin, przenosząc je za moje plecy i ściskając. Nie opierałem się, jak zazwyczaj, kiedy mój przyjaciel starał się opanować sytuację. Przepchnął mnie na drugą stronę pokoju, aby zwiększyć dystans pomiędzy mną a dziewczyną. Stanął naprzeciwko nas, upewniając się, że nic więcej się nie wydarzy.
- Wyjdź, Caitlin - rozkazał blondynce, gdy ta przejeżdżała opuszkami palców po swoich nadgarstkach, na których zostawiłem obrażenia.
- Ale...
- WYJDŹ DO CHOLERY! - wydarł się na dziewczynę, a ta od razu wybiegła z pokoju.
Ledwo łapałem oddech. Chodziłem od ściany do ściany próbując się uspokoić i zapomnieć o tym, co właśnie miało miejsce. Nie potrafiłem. Kurwa, nie na tym mi zależało, nie chciałem żeby tak wyszło, ale sama mnie do tego zmusiła! Mogła się nie pchać do tego pokoju! Jej przeklęta ciekawość! Byłem w stanie ją zabić!
- Czy ciebie popierdoliło stary?! - Michael zwrócił się do mnie.
Nie odpowiedziałem. Podszedłem do drzwi i uderzyłem w nie pięścią, aby cała adrenalina i złość mogła ze mnie zejść. Kopnąłem w nie z całej mojej siły, a następnie ponownie uderzyłem płaskimi dłońmi. Powtórzyłem kilka razy wszystkie czynności, dopóki białe, drewniane drzwi nie wyleciały z zawiasów i nie runęły na ścianę. Gdy to się stało, oparłem się o framugę, dysząc.
- Nie mogłem się powstrzymać, ona tu weszła i... coś we mnie strzeliło, dostałem furii, rozumiesz? Wiesz, ile to miejsce dla mnie znaczy, Mike, doskonale o tym wiesz do kurwy nędzy! - krzyczałem, nie mogąc się uspokoić.
- Wiem, Ash, spokojnie - mówił łagodnie, a jego dłoń znalazła się na moim ramieniu - Ale... zapanowałeś nad sobą..
- Nie mam pojęcia jak to się stało - powiedziałem, przeczesując ręką swoje włosy - Gdy popatrzyłem w te oczy pełne bólu, poczułem coś, coś dziwnego...
- Żal?
- Nie, nie potrafię tego określić... - wymamrotałem - Kurwa, czemu ta kretynka tutaj weszła...
- To nie jej wina, nie pokazaliśmy jej całego domu, Ashton.
- Gówno mnie to obchodzi! Nie musiała widzieć całości! Na co jej to? Ma siedzieć w swoich pieprzonych czterech ścianach i mi nie przeszkadzać, jasne?!
Michael pokręcił głową niezrozumiale.
- Irwin, zależy ci na niej, w głębi duszy, gdzieś tam w środku ciebie, dobrze o tym wiesz, tylko jeszcze nie umiesz tego przyznać.
- Co ty pieprzysz? - spytałem oburzony - Dobrze, wiesz, że mam ją w dupie.
- Ta? Więc po co nadal ją chronisz?
- Bo Logan jej chce, jasne? Tylko dlatego!
- Pewnie, mów mi jeszcze - parsknął.
- Oh, zamknij się Clifford. Mamy teraz większe problemy. Dostałem cynk, że Hemmings będzie się dziś ścigał z Ticks'em - oznajmiłem, podrzucając telefonem.
- Luke? To niemożliwe, skąd on miał kontakt z Connor'em?
- Właśnie, to jest nasza mała zagadka, mordeczko - klasnąłem ochoczo w dłonie - Ale jeśli ten sukinsyn przegra jedno z moich aut... osobiście wykopię mu dół - zagroziłem dość poważnie - Zwijamy się - zarządziłem, chcąc opuścić już pokój. Zatrzymałem się w progu, oglądając drzwi oparte o ścianę. - Przy okazji powiedz Ginie, żeby wybrała się na małe zakupy i załatwiła nowe drzwi.
***
Miejsce wyścigu jak zwykle było to samo. Hurstville nie należało do wielkich miasteczek, posiadało tylko kilka ostrych zakrętów czy interesujących skrzyżowań. Minusem tego miejsca był niewielki ruch, przez co jazda mogła być nudna. Adrenalina wśród kierowców nie działała tak, jak powinna. Kiedyś wyścigi tutaj były codziennością, ale odkąd mój głos, oraz Logan'a ucichł, zaprzestano jazd. Ludzie od dawna czekali na takie widowisko. Krzyki, gwizdy, oklaski - to była największa motywacja dla osób startujących w tej rzeźni. Żadnych zasad, tylko ty, auto i wygrana. Zwycięzca zabierał wóz przegranego, a to oznaczało ogromną porażkę dla tego, który dał się wyprzedzić. Nikomu nie życzyłem utraty samochodu, ale cóż... każdy musiał kiedyś przegrać. Dopiero wtedy możesz uczyć się na błędach i małymi kroczkami dojść na podium.
Latarnie oświetlały jezdnię. Było naprawdę zimno, a w dodatku ciągle padał deszcz. Warunki nie były dogodne, ale dzięki nim wyścig stawał się jeszcze ciekawszy. Osobiście uwielbiałem taką pogodę. Pulsująca coraz szybciej krew w żyłach za każdym razem, gdy nic nie widząc wyprzedzałem jadące przede mną auta dawała mi ogromną satysfakcję. Zrozumie to jedynie prawdziwy kierowca, który czuje niezwykłą więź ze swoim samochodem, nikt inny.
W oddali spostrzegłem Luke'a stojącego przy jednym z najlepszych wozów, jakie kiedykolwiek mogłem zdobyć. Nissan Skyline R34 - auto wygrane w Melbourne. Japończyk, który wcześniej był jego posiadaczem niestety nie dojechał nawet do mety. Pech sprawił, że jego nitro niestety nie działało, a dodatkowo miał dziurawy bak. Ogarnęła mnie wtedy przykrość, ze względu na pech dzieciaka, ale po pięciu minutach, kiedy dotarło do mnie, że to cacko za chwilę będzie w moich władaniach, żal zniknął, a pustkę zapełniło wielkie szczęście. Dbałem o ten wóz, jak o własne dziecko. To była perełka, którą miałem w posiadaniu zaledwie dwa lata i nie chciałem stracić.
Luke dokonał dobrego wyboru, ale nie byłem przekonany czy on jest odpowiednią osobą do sterowania taką maszyną. Blondas sam puścił się na głęboką wodę, kompletnie nie wiedząc w co się pakuje. To akurat nie dziwiło mnie w żadnym wypadku. Lucas Hemmings był zwyczajnym idiotą, a do tego wariatem. Najpierw robił, dopiero potem zabierał się za myślenie.
Hemmings był najmłodszym z naszej ekipy. Calum był starszy od niego o kilka miesięcy, ale poziomem inteligencji zdecydowanie się różnili. Hood mógł pochwalić się większą dojrzałością, a przynajmniej zachowywał pozory. Luke natomiast wyrobił sobie opinię typowego szczeniaka, nie mającego pojęcia o niczym i którego łatwo wyprowadzić z równowagi. Jestem przekonany, że to właśnie z tego powodu podjechał pod linię startu, aby się ścigać. Dał się sprowokować Ticks'owi, a w akcie "zemsty" wyzwał go lub zgodził się na pojedynek. Jeśli to nie jest wyrazem głupoty, to nie mam pojęcia, co może nim być.
Razem z Clifford'em podeszliśmy bliżej, odnajdując w tłumie Calum'a. Brunet trzęsł się z zimna, ubrał się dość letnio. Założył na siebie jedynie t-shirt z logiem All Time Low, a do tego czarne, przetarte spodnie. Vansy, które miał tego dnia na nogach, już dawno mu przeciekły, jednak nie zdawał się tym przejmować. Kosmyki jego czarnych jak smoła włosów przykleiły się do jego twarzy, po której spływały krople deszczu. Wpatrywał się w poczynania Luke'a z wymalowanym zmartwieniem na twarzy. Blondyn sprawdzał opony w samochodzie, po czym zajrzał pod maskę, aby mieć świadomość z czym ma do czynienia. Cała nasza trójka obserwowała to, modląc się, aby młody Hemmings nie zrobił z siebie pośmiewiska.
Poklepałem po plecach Calum'a, stojąc tuż obok niego. Nie dało się nie zauważyć, że najlepszy przyjaciel, a nawet "brat z innej matki" Luke'a nie był zachwycony jego decyzją.
- Z Ticks'em? - spytałem, spoglądając w przestrzeń.
Calum przytaknął niezadowolony.
- Wiesz, że to jego decyzja?
- Wiesz, że nie da rady? - prychnął Hood, patrząc na mnie pogardliwie - Ashton, serio? W bajki wierzysz? To Luke, pierwszy raz w R34, nie jeździ tak jak Ty.
- Nie wiesz, co ten wóz potrafi - odparłem, uśmiechając się pod nosem - Luke może wygrać ten wyścig z palcem w dupie, jeśli tylko trochę się wysili.
- Oszczędź sobie, Irwin - usłyszałem za moimi plecami. Odwróciłem się, gdy z tłumu wyszedł nie kto inny, jak Logan Fletcher wraz ze swoją żałosną świtą. Uśmiech nie schodził z jego twarzy. Był tak bardzo pewny siebie. Niczego innego nie można było się po nim spodziewać. Zlustrował wzrokiem mnie, a następnie moich przyjaciół i prychnął pogardliwie. Wyjął z kieszeni swoich spodni paczkę Marlboro. Wyciągnął z niej jednego papierosa, wsadzając go w usta. Podpalił szluga zapalniczką, po czym wciągnął do swoich płuc nikotynę. Jestem pewny, że w głowie zadawał sobie liczne pytania, po co tu przyjechał, skoro i tak jest wielkim władcą Sydney. Kretyn, myśli, że od tak można sobie przejąć miasto. - Lepiej już się pogódź ze stratą Nissan'a.
- Hm.. - mruknąłem, spuszczając głowę. Ten człowiek zdecydowanie nie wiedział, co i do kogo mówi. Mój stary przyjaciel miał za wysokie mniemanie o sobie, a w dodatku uważał mnie za idiotę. Za dobrze znałem Luke'a, a także ten samochód, żeby martwić się o tą całą rozgrywkę. - Skoro jesteś taki pewny, podwajam stawkę - zwycięzca bierze dwa auta. Bez osoby towarzyszącej - ogłosiłem, a przez publikę przeszedł zszokowany jęk, niczym echo, a za moment gromkie brawa przeplatane z okrzykami. Podniosłem jedną brew, unosząc głowę i patrząc prosto w oczy Logan'owi. Wyprostowałem się, krzyżując ręce w oczekiwaniu na jego odpowiedź. Zaproponowałem widowisko, na które od dawna czekał, więc liczyłem, że się zgodzi. Jak zwykle, miałem rację.
Logan nie miał wątpliwości. Jego przekonanie, iż ten wyścig jest jedynie formalnością był podstawowym błędem. Za bardzo przewyższał swoje możliwości, a także Ticks'a. Ja natomiast znałem swoich ludzi oraz przyjaciół na wylot i wiedziałem na ile mogę sobie pozwolić. Może Calum nie miał tyle zaufania do jazdy Hemmings'a, ale ja nie raz byłem świadkiem jego popisów. Chłopak często wykorzystywał okazję, aby wkraść się do garażu i wypróbować nowe auta. Szło mu naprawdę dobrze, więc czemu miałbym nie dać mu szansy?
Tłum rozpoczął skandowanie, gdy tylko oba samochody znalazły się na linii startowej. Ticks szczerzył się, jakby już wygrał oba moje wozy, mimo, że wyścig nawet się nie rozpoczął. Dupek, strasznie działał mi na nerwy. Oczy świeciły mu się, jak podczas wygranej w totka. Liczył na zwycięzstwo, ze względu na swoje Porsche 918. Niedoczekanie tego pchlarza, wygrana przejdzie mu koło nosa. Możesz mieć najlepszy samochód na świecie, ale jeżeli nie masz umiejętności... nawet najnowocześniejszy sprzęt ci nie pomoże. Muszę przyznać, że moim największym marzeniem, był solidny wpierdol dla tego gościa. Nikt nie działał mi na nerwy tak, jak on.
Wszyscy byli podekscytowani i ciekawi wyniku, zwłaszcza, że stawka była tak wysoka. Stałem przy samochodzie, czekając aż Luke dokończy jego przegląd. Kiedy to się stało, podszedł do mnie, a ja uścisnąłem blondyna i szepnąłem mu do ucha.
- Posłuchaj szczeniaku, zapierdole cię, jeśli przegrasz ten wyścig rozumiesz? - zapytałem cicho, a mój przyjaciel skinął przerażony. Zaśmiałem się. - A teraz parę rad. Czekaj z nitro, pamiętaj, nigdy za wcześnie, a także za późno i nie daj się wytrącić z równowagi, koncentracja najważniejsza. Wycisz się, cały umysł, wsłuchaj w silnik i skup się na drodze. Tylko to ma się dla ciebie liczyć, Hemmings. Ty, auto i prędkość macie być jednością. Ustal sobie granice, jedynie po to, aby je przekraczać.
- Dzięki, Irwin - mruknął.
- Znam twoje możliwości, skop temu fiutowi dupsko - powiedziałem, szczerząc się i ściskając dłoń blondiego. Ten odpowiedział mi uśmiechem, a po chwili zajął miejsce w samochodzie, począwszy od rozgrzania silnika. Zauważyłem zestresowanie chłopaka. Zdawał sobie sprawę, że nie chcę widzieć przegranej i liczę na jego rozwagę oraz umiejętności. Wziął kilka głębokich wdechów, a po chwili zamknął oczy, całkowicie się wyciszając. Robił to, o co go prosiłem. Dzięki temu, czułem się o wiele spokojniejszy, aczkolwiek gdybym powiedział, że w ogóle się nie przejmowałem - skłamałbym. Bądź co bądź, moim zadaniem było zachować zimną krew. Ostatnią rzeczą, której Luke w tym momencie potrzebował to większa ilość zdenerwowania, chociaż wydaje mi się, że bojaźń pobudziłaby jego zmysły.
Wsadziłem dłonie do kieszeni i odszedłem na bok, dołączając do tłumu. Za moment miało się wszystko wydarzyć - wielki wyścig. Rozległ się ogrom wrzasków oraz gwizdów, kiedy na środek wyszła szczupła, rudowłosa dziewczyna z białą chustą. Czerwona spódniczka ledwo zakrywała jej pośladki, a bikini, które miała na sobie było zdecydowanie za małe. Byłem zdumiony faktem, że jej piersi jeszcze się nie ukazały, bo było ku temu naprawdę blisko. Sądzę, że to zdarzenie sprzyjałoby każdemu mężczyźnie na miejscu, jednak to nie ona była przyczyną, dla której się tutaj zgromadziliśmy. Wróćmy więc do rzeczywistości.
Wymieniłem znaczące spojrzenia ze stojącym naprzeciwko Logan'em. Spokojnie dopalał swojego papierosa, niczym się nie przejmując. Przyznam, że było mi go trochę szkoda. Arogancja i zarozumiałość gubiła Fletcher'a na każdym kroku. To smutne, aczkolwiek sam wybrał taką drogę. Tkwił w swoim egoistycznym świecie i nikt nie mógł tego powstrzymać. Niesamowite, jak człowiek może siebie zniszczyć tak łatwo, a zarazem tak szybko.
Gdy tylko chustka poszła w dół, rozległ się mocny pisk opon, a oba samochody wyższej klasy ruszyły ze swoich miejsc pozostawiając ślady na asfalcie. Kąciki moich ust powędrowały w górę na widok bardzo dobrego startu Luke'a. Maszyna, którą kierował ruszyła niczym rozśwścieczony potwór. Zastanawiając się, czy Hemmings na pewno wie, co robi, oglądałem jak auta znikają z mojego pola widzenia. Wozy mknęły przez wąskie uliczki, a także główne trasy wyjazdowe Hurstville. Każdy z obecnych liczył na jakieś utrudnienia - policję, dużą ilość turystów jadących w kierunku Sydney główną trasą czy natrętnych przechodniów. My tymczasem modliliśmy się, aby nasz brat dojechał cały i zdrowy na metę.
Luke i ja, mieliśmy kilka wspólnych cech, w większości tych negatywnych. Jedną z nich była impulsywność. Głupie, małe słowo potrafiło doprowadzić nas do szału w przeciągu kilku chwil. Aby nie być takim samokrytycznym wobec siebie, obaj byliśmy także osobami zawziętymi. Kiedy już coś robiliśmy - robiliśmy to do końca, dodatkowo z najlepszym efektem. W głębi duszy więc wierzyłem, iż uda mu się zwyciężyć. Jazda samochodem, zwłaszcza w nielegalnym wyścigu jest jak dążenie do celu - po trupach, mimo że to złe, ale tak właśnie trzeba. Tutaj nie ma zasad, nie dba się o dobro innych.
Chłopak świetnie poradził sobie z przeszkodami. Ten dzieciak był zdolny, a także miał potencjał. Odkąd pamiętam, Luke'a ciągnęło do szybkich wozów. Przyjął moje wskazówki i włączył nitro w idealnym czasie. Moje auto przekroczyło jako pierwsze linię mety. Hemmings docisnął pedał gazu, aby zatrzymać się niedaleko. Uniosłem głowę, obdarowując Logan'a triumfalnym uśmiechem. Następnie, ruszyłem w kierunku Luke'a. Nie wychodził z samochodu. Siedział sztywno w fotelu, kurczowo ściskając kierownicę. Patrzył w przednią szybę na skandujących ludzi. Jego wzrok był całkowicie przerażony. Na skórze spostrzegłem przechodzące przez jego ciało dreszcze. Oddychał pośpiesznie, biorąc krótkie wdechy i gwałtownie wydychając powietrze przez otwarte usta. Widocznie nie tylko ja nie wierzyłem w jego zwycięstwo.
- Miałeś szczęście - mruknąłem, otwierając drzwi i pomagając przyjacielowi wysiąść. Chwyciłem jego górną część bluzy, a następnie praktycznie wyrzuciłem go z auta. Luke był w takim szoku, że sam nie mógł sobie poradzić z wyjściem. - Dobra robota - pogratulowałem chłopakowi, po czym odsunąłem się, gdy zleciała się reszta ekipy.
Czarne Porsche zatrzymało się tuż za samochodem Hemmings'a. Rozwścieczony Ticks wysiadł ze swojego auta, mając ochotę zabić Luke'a na miejscu. Już kroczył do blondyna, kiedy zatrzymałem go jednym ruchem. Wyprostowałem rękę, blokując niskiemu chłopakowi przejście. Odbił się od ramienia niczym piłeczka ping pong'owa i przystał, posyłając mi wrogie spojrzenie.
- Nie radziłbym - powiedziałem, spogladając na niego z opanowaniem.
- To miało być fair?! Ten kutas miał nielegalne nitro! - wydarł się. Mało brakowało, a tupnąłby nogą, przypominając małe dziecko. Było blisko, aby ślina spływała po jego twarzy. Nie śmiałbym wtedy wątpić, że ten człowiek miał wściekliznę.
Rozległ się głośny śmiech tłumu. Connor nie mógł pogodzić się z przegraną, przez co wymyślał argumenty, które w żadnym stopniu nie sprzyjały zmianie werdyktu. W oczach każdego wyszedł na wariata. Wiele osób zastanawiało się, czy ten chłopak jest tu pierwszy raz. Przez swoje pytanie pogorszył tylko swoją sytuację. Czekałem tylko, aż w jego oczach pojawią się łzy.
- Ticks, chciałbym ci przypomnieć, bo jak widzę - zapomniałeś... W tych wyścigach nie ma zasad - oznajmiłem, krzyżując ręce na piersi i patrząc jak wierny kundel Logan'a tylko się pogrąża.
- Pierdol się, Irwin - warknął cały czerwony. Brunet obrócił się i począł kierować się do porsche. Zaciśnięte pięści wskazywały na to, że nie jest zwyczajnie zły. Jest po prostu wściekły i rozczarowany swoją przegraną. - Nici z wozów, fałszywe pajace! - zawołał, zajmując miejsce w aucie.
Uśmiechnąłem się pod nosem. Czekałem na odrobinę rozrywki.
- Calum - zawołałem - Ty czy ja?
- Stary, jeszcze pytasz? - mój przyjaciel pojawił się obok mnie, następnie wyjmując ze swojej kieszeni broń - O niczym innym nie śniłem od kilku miesięcy - powiedział Hood uradowany.
Nie wahając się, Calum wycelował w koło samochodu, wystrzelając potem pocisk. Powietrze szybko uleciało, a z opony nie pozostało nic innego, tylko flak. Nie mogłem opanować swojego śmiechu na widok napinających się mięśni Connor'a. Wbijał swój ciężki, ciemny wzrok w Calum'a ledwo łapiąc oddech.
Chłopak wysiadł z auta, wyjmując pistolet. Uniósł swoją rękę i wycelował narzędzie prosto we mnie. Parsknąłem, oglądając jego desperację.
- Zabiję cię jak psa! - wydarł się.
- Fletcher, powiedz swojemu dzieciakowi, żeby zważał na słowa - poprosiłem, patrząc na stojącego obok Logan'a. W ogóle nie reagował na całe zamieszanie, co mnie zdziwiło. Wiedziałem, że moje życie od dawna nie ma dla niego znaczenia, ale nie spodziewałem się, że pozwoli na to, aby jego człowiek podnosił na mnie głos, a co dopiero broń.
- To lepiej ty, Irwin, wracaj tam skąd wróciłeś - syknął.
- Błąd... - szepnąłem.
Rozłożyłem ręce, a cały tłum równo wyciągnął swoje rewolwery kierując je na Logan'a oraz Connor'a. Brunet momentalnie opuścił swoją rękę, patrząc z otwartymi ustami na stojących za mną ludzi. Gwarantuję, że miał już pełne gacie. Widząc ich miny, odczuwałem ogromną satysfakcję. Śmiałem się wraz z przyjaciółmi prosto w ich zdezorientowane twarze.
- To, że przywłaszczyłeś sobie Sydney, nie znaczy, że Hurstville jest również twoje Fletcher. Masz pecha, ponieważ cieszę się tutaj dużym poważaniem - poinformowałem mojego byłego przyjaciela - A ty, Connor.. schowaj lepiej tą zabawkę, albo moi znajomi odeślą cię na Hawaje... w częściach.
- Dlaczego nie znikniesz do cholery, co Irwin? Chciałeś spokoju, więc czego jeszcze szukasz w tej branży? - zapytał mnie Logan.
- Winnego - odparłem.
- A więc po to wróciłeś...
- Dostałem bardzo interesującą informację podczas pobytu w Brisbane. Zabójca mojego ojca jest w Sydney, a ja chętnie zamienię z nim kilka słów. Nie żebym szukał zemsty, prawda?
- Widzisz, pomógłbym, ale dopóki masz coś, co jest moje...
- A ty nadal swoje Fletcher... nie rozumiesz, że jest naznaczona? Takie zasady, stary - burknąłem, chcąc skończyć już dyskusję z chłopakiem. Nudziło mnie jego towarzystwo oraz powtarzanie rozmów. Ile mogłem mu jeszcze tłumaczyć, że Caitlin nigdy nie będzie jego? - I lepiej o niej zapomnij, bo jeśli jeszcze raz zobaczę cię przy niej - nie będzie przyjemnie.
- Co jest, Cień już nie lubi gierek?
- Każdy jest więźniem własnej gry - odpowiedziałem obojętnie - Nie prowokuj mnie, Logan - ostrzegłem - Bo wiesz, że nie każda moja sztuczka jest bezpieczna.
- A co, jeśli wiem, kto zabił twojego tatusia? - spytał, a ja uniosłem głowę.
Popatrzyłem na niego z niedowierzaniem. To nie możliwe. Nie mógłby. Jakim cudem? Szukałem tak długo tego pieprzonego mordercy, a teraz byłbym blisko jego znalezienia? O niczym innym nie śniłem, jak o poznaniu człowieka, który ośmielił się zniszczyć całe moje życie. Zrównał je z ziemią w ciągu kilku nieszczęsnych minut. Odkąd dowiedziałem się o śmierci ojca, nie zaznałem prawdziwego szczęścia. Każdą możliwą samotność wykorzystałem na myśli o osobie, która stała się moim celem. Obiecałem sobie, że znajdę go i zadam tyle cierpienia, ile on sprawił mi. Nie mogłem uwierzyć, że Logan od teraz jest moją odpowiedzią.
Podszedłem do bruneta i ścisnąłem materiał jego koszulki. Przepchałem go do samochodu, szybkim ruchem kładąc na maskę. Chłopak uderzył na nią z hukiem. Ticks podążył w naszym kierunku, aczkolwiek przystanął, gdy Calum przytknął do jego głowy pistolet, zabraniając jakiegokolwiek ruchu. Przyparłem Logan'a do maski, gapiąc się poniżająco w jego ciemne oczy. Umiejscowił swoje dłonie na moich nadgarstkach, szukając wyjścia z mojego uścisku, ale byłem zbyt silny. Podniosłem go, a następnie znów rzuciłem na maskę, pozbawiając energii.
Temat, który poruszył był moją słabością. Jeśli ktokolwiek zaczynał rozmowę o mojej przeszłości, szedł najłatwiejszą drogą do wyprowadzenia mnie z równowagi. Nie panowałem nad sobą, kiedy chodziło o moich rodziców. To było dla mnie zbyt wiele. Spędziłem kilka lat, żeby oczyścić się z zarzutów wśród mieszkańców Hurstville. Ludzie w tym czasie zmieszali z błotem. Rzucali obelgami na prawo i lewo, nie martwiąc się o moje uczucia. Zostałem okrzyknięty mordercą, mimo, że wtedy miałem czyste konto. Nie pozostało mi nic innego, jak zemsta na człowieku, który zrobiła z mojego życia piekło.
- Blefujesz - powiedziałem przez zaciśnięte zęby.
- Wiem więcej, niż ci się wydaje, Irwin - odparł Fletcher, uśmiechając się bezuczuciowo.
- Gadaj - ryknąłem, szarpiąc chłopaka.
- Wszystko ma swoją cenę - wykrztusił.
Puściłem Logan'a, odsuwając się od niego. Przeczesałem dłonią włosy, czekając aż mój były przyjaciel się określi. Pieprzony szantażysta. Gdyby nie chodziło o moich rodziców, już dawno byłby w drodze powrotnej do Sydney.
W tym momencie cena nie grała roli. Zrobiłbym wszystko, żeby tylko dostać odpowiedzi. Zgodziłbym się nawet na zabicie przechodniego, chociaż wiem, że stałbym się wtedy tym, kim nigdy nie chciałem być. Musiałem jednak znać prawdę, to trwało zbyt długo. Brak informacji zabija mnie od środka, wypalam się, staję się inną osobą. Odpowiedzi mnie uspokoją, zrobię to, co planowałem od tych paru lat, a następnie wrócę do normalności. Potrzebuję ich.
- Podaj cenę - zapytałem spokojnie.
- Już ci mówiłem, że masz coś mojego - kąciki jego ust poszły w górę, gdy zauważył, iż domyśliłem się czego chce.
- Dlaczego tak bardzo zależy ci na Caitlin? - spytałem.
- A tobie?
- Nie zależy mi na niej - fuknąłem.
- Powiedzmy, że jest dla mnie jak mała, tykająca bombka zegarowa - mówił melodyjnie - I zależy mi, żeby nie wybuchła - wyprostował się, otrzepując swoją kurtkę, która była w piachu - Więc?
- Ashton, nawet o tym nie myśl - usłyszałem głos Michael'a zza pleców.
- Zgoda - rzuciłem - Niech będzie, Fletcher - zaakceptowałem żądanie Logan'a.
______________________________________________________________
Ogłaszam przerwę!
Przerwa trwa do maja ( nie podaję dokładnej daty, bo nie wiem jeszcze) Powód? Jestem w klasie maturalnej! Kwiecień to mój miesiąc, muszę skupić się na nauce prezentacji maturalnej. Mam egzaminy już w maju. Obiecuję, że wrócę, bo Cienia nie zostawię. Mam nadzieję, że zrozumiecie. Kocham was i dziękuję za wszystko. Xx
aaa nareszcie
OdpowiedzUsuńKlauduszka xx
No i jak mogłaś skończyć w takim momencie?!
UsuńI jeszcze mam czekać do maja :(
oczywiście życzę ci szczęścia na maturze itp.
Ale nie mogłaś dodać czegoś jeszcze?
Teraz mam same pytania :(
Na serio Ash odda Caitlin?
Ale tak serio, serio?
Nie mogę w to uwierzyć,
Przecież zaczął coś do niej czuć.
No ale co?
Kiedy mu ją odda?
I czego Logan od niej chce?
Czy on chce ją zabić?
Nie, proszę nie oddawaj mu jej Ash!!
A tak btw pierwsza :)
Ha mam czym się chwalić na tt ;)
No ale kurde teraz to nie zasnę :(
Biedna Caitlin.
No to kończę.
KOCHAM CIĘ xx
I nie zapomnij o nas, będziemy czekać do maja z zapartym tchem :)
Klauduszka xx
JEZU JEST SDFGHJHGFD
OdpowiedzUsuńjestem wstrząśnieta zachowaniem cienia
OdpowiedzUsuń-,-
pobiję go osobiści
O GNOJ TO.JEST SKDBBDBSHSBSBDBDB
OdpowiedzUsuńO KURWA
OdpowiedzUsuń:OO ZARĄBISTY <3
idealne! Czemu ją oddał? :c / @luv_my_heri
OdpowiedzUsuńRozdział swietny udbdubshs
OdpowiedzUsuńSerio Ashton odda Caitlin? A to chujek, nie wierze. Luke wygrywający wyścig omg>>>>>> smutek i ból bo przerwa :( życzę ci dobrze napisanej matury, wiesz tak na 100% wszystko haha :D
OMG! JAK ON TAK MOŻE!!! ODDA CAITLIN?!
OdpowiedzUsuń:OOO
Będę czekać!
Powodzenia na egzaminach itp!! :)
Pozdrawiam
G xx
OMG! To zdecydowanie mój ulubiony rozdział!;D Scena z tymi pistoletami- Luuubię to xD powodzenia na maturach!;* + zapraszam do mnie unbreakable-luke-hemmings.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJEJKU JEJKU JEJKU JEJKU JEJKU JEJKU JEJKU JEJKU JEJKU JEJKU JEJKU JEJKU JEJKU JEJKU JEJKU JEJKU JEJKU JEJKU JEJKU JEJKU
OdpowiedzUsuńżadne słowa nie wyrażą tego, co czuję po przeczytanym rozdziale *__*
wiedziałam, ze Hemmings wygra! :D Mega rozdział.
OdpowiedzUsuńO MÓJ BOŻE. NIE WIERZĘ ŻE SIĘ ZGODZIŁ. HDGBHDBGBKFBG W TAKIM MOMENCIE KOŃCZYĆ. A NIECH CIĘ!
OdpowiedzUsuńNo i życzę powodzenia na egzaminach. xx
@awmycake
W TAKIM MOMENCIE? PEPE, ZABIJE CIE FJVBNCREJKDFMBNRE
OdpowiedzUsuńNo jakieś żarty..
OdpowiedzUsuńJak? Ashton odda Caitlin? Nie nie nie może... Czego Logan chce od niej? I.
OdpowiedzUsuńSERIOUSLY?!
OdpowiedzUsuńw takim momencie.. nie wierzę że się zgodził
omg, omg, omg. nie wierzę, że się zgodził!!!!! zajebisty rozdział, jak zawsze zresztą. z niecierpliwością będę czekać na nowy rozdział, no i powodzenia życzę w nauce i na maturze:) @cyruvxto
OdpowiedzUsuńjak on mógł? nie wiem czy przetrwam do maja
OdpowiedzUsuńNIESAMOWITY ;d
OdpowiedzUsuńJEZU BOŻE OMG CHOLERA O KURWA JFJEEKDFNEKFNLWMFK, ŚWIETNY ROZDZIAŁ
OdpowiedzUsuńnie wiem jak wytrzymam tyle bez cienia, najwyżej będę czytać od nowa i snuć kolejne teorie haha, powodzenia na egzaminach :) x
Chyba jeszcze żaden rozdział nie wzbudził we mnie tylu emocji co dzisiejszy.
OdpowiedzUsuńDlaczego Ash nie widzi, że coś czuje do Cait? To właśnie z tego powodu potrafił nad sobą w porę zapanować.
"Gdy popatrzyłem w te oczy pełne bólu, poczułem coś, coś dziwnego..." On kurczę Ashton! Serio?
Do tego ta adrenalina związana z wyścigiem! Wiedziałam, że Luke wygra, po prostu wiedziałam <3 Jestem z niego dumna!
Ale ta końcówka...
Boże, nie mogę uwierzyć, że Ashton po tym wszystkim co się wydarzyło i po tym co przeżyli tak po prostu odda temu sukinsynowi Caitlin. Nawet nie ma stuprocentowej pewności, że nie zostanie oszukany.
Mam nadzieję, że ma jakiś plan w zanadrzu, bo jak nie to znajdę go i skopię mu ten Australijski tyłek.
Nie wiem, jak wytrzymam cały miesiąc bez Cienia, uzależniłam się, ale rozumiem cię. Powinnaś się skupić na nauce.
Życzę ci powodzenia na maturze ;)
Pozdrawiam xxx
Jestem nowa, ale polubiłam to opowiadanie, mimo, że nie jestem wielką fanką 5sos c: A ten rozdział...WOW..
OdpowiedzUsuńTen wyścig Luke'a asdfghjkl
Ta scena z pistoletami itp. hahaha lubię takie momenty!
Wciąż nie mogę uwierzyć, że Ashton 'odda' Caitlin...to nie może się wydarzyć!
Powodzenia w nauce! xx
@monkaloves1D
O MATKO, TEN ROZDZIAŁ JEST ZDECYDOWANIE NAJLEPSZY. Nie, nie, nie, nie. Ashton na pewno na to nie pozwoli. Myślę, że ma już plan i wcale nie "odda" mu Caitlin. Luke w tym rozdziale asdfghjkl >>>>>>>>>>>>>>>.
OdpowiedzUsuńjezu ten rozdział jest taki hgevdsgyvbdsgbgysv i jeszcze koniec jak Ashton zgodził się "oddać" Caitlin Logan'owi omfg hdsbhjvbkksbh
OdpowiedzUsuńA TERAZ. DROGA PAULINKO. Przede wszystkim nie stresuj się.. Na pewno pójdzie Ci świetnie, napiszesz wszystko i będziesz miała bardzo dobry wynik.. O ile nie najlepszy <3 ~ Karolcia ♥
Niesamowity rozdział. Powodzenia na maturze i szybko wracaj ♥
OdpowiedzUsuńJeeju rozdział świetny . Tyle akcji . No normalnie Szybcy i wściekli hhihihiih
OdpowiedzUsuńMichael uratował Cait, to takie słodkie *___*
Życze powodzenia z egzaminami i oby cień ci pomógł :D
Genialny rozdział :D Jak każdy z resztą.
OdpowiedzUsuńPowodzenia na maturze <3
Boze co??? Ashton co ty odpierdalasz?? Jezu ja nie wytrzymam tyle bez cienia, placze
OdpowiedzUsuńOmg..... On.. sprzedał Caitlin :O
OdpowiedzUsuńCo do przerwy to cie rozumiem :) A rozdział jak zawsze GENIALNY!
jejejejejej pepe zamorduje cię! jak mogłaś w takim momencie?! =D
OdpowiedzUsuńpowodzenia na testach! obyś zdała wszystko na 100% i szybko do nas wróciła<3:*
O cholera, mam czekać do maja na nowy rozdział żeby dowiedzieć się czy aby na pewno Ashton zgodził się, cholera ;o Swietny rozdział, wracaj szybko! :)
OdpowiedzUsuńoh mój boże, ashton jesteś pojebany
OdpowiedzUsuńO tak, to jest mój Luke!
OdpowiedzUsuńNo i czułam, że się zgodzi na tę wymianę. Ah, Ashti.
Ashton ty idioto-_- jak mogłeś się zgodzić?! Miałeś ją chronić a ty co?! Sprzedałeś ją! Teraz przez cały miesiąc nie będę mogła spać zastanawiając się co dalej, ale rozumiem. Będę cierpliwie czekać. Pozdrawiam i życzę weny <3
OdpowiedzUsuńMój boże! :O Rzdział jest genialny *-* Ja pierdolę Irwina pojebało chyba. Co on kurwa robi?! Jestem w totalnym szoku. Boże ale on jej nie odda jemu, on ją kocha tylko o tym nie wie... nie on tego nie zrobi jestem tego pewna, nie może... I powstrzymał się i nie pobił jej. Boże to jest zajebiste! Luke był taki gbcfjbhfchvxyb
OdpowiedzUsuńNie wytrzymam tego miesiąca bez cienia ale rozumiem cię :)) Powodzenia słońce xx
@hohliczek
Coś miałam takie przeczucie, że pojawi się Mike i wszystko naprawi xD Magic Mike hahahaah xD
OdpowiedzUsuńOMG cały ten wyścig o Jezu, trzymajcie mnie, ja kocham wyścigi *o* Aż mi się zachciało zagrać w NFS'a xD Dobra, wracam do rzeczywistości...
O jeju, ta akcja po wyścigu normalnie iesrugfjdjeuiatrh ci ludzie z bronią, o Matulu...
I to, że Logan powiedział, że wie, kto zabił ojca Asha, o mój święty Boże... I ta cena... ;__; Rozpłakałam się w tym momencie i płaczę do teraz ;( On nie może jej tak po prostu oddać, no, nie może ;( Co za zdrajca ;(
Muszę to wszystko sobie uporządkować. Ten rozdział jest za genialny na mój mózg... Zresztą, jak każdy rozdział xD Ale mam przeczucie, że ten rozdział jest wyjątkowy, że otwiera przed nami drzwi do poznania wszystkich tajemnic.
No i mam nadzieję, że Cień to wszystko jakoś odkręci, bo jak nie, to ja chyba umrę z żalu ._.
Życzę Ci powodzenia na maturze! Połamania pióra haha :D
Pozdrawiam,
bb ;] xx.
Rozdzial swietny!
OdpowiedzUsuńA co do przerwy, to zajmij sie nauka, bo to wazna. Do maja:*
NO CHYBA NIE ASHTONA POSRAŁO NO NIE JPRDL JESZCZE OMFG JA NIE MOGE :OOOO czekam na nastepny hahaha xx
OdpowiedzUsuńRozdział świetny.Co ten Ashton sobie myśli!?
OdpowiedzUsuńPowodzenia w nauce <3
oo ale sie porobilo swietny rozdział :D
OdpowiedzUsuńNie wytrzymam tak długo baz Cienia :< rozdział jest genialny. :) xx @xxhemmings69
OdpowiedzUsuńW takimi momencie D L A C Z E GO ? Nie wiem jak ja wytrzymam to tego maja :D no coz pozostaje mi tylko czekać na nastepny :D
OdpowiedzUsuńRozumiem, mam nadzieję że napiszesz i powiesz maturę jak najlepiej :-) A że jestem egoistką to po marudzę. Z odpowiedzią mam czekać co najmniej do połowy maja?
OdpowiedzUsuńDo połowy maja lub dłużej bo tak trwają matury, może gdzieś wyjedziesz sobie jeszcze?
Aczkolwiek po tym całym stresie to życzę Ci abyś gdzieś wyjechała, lub została w domu i odpoczeła :-)
Rozdział chyba najlepszy jaki napisałaś :-) W każdym razie napisz dobrze maturę, dostań się na studia (jeśli idziesz), a ja tu sobie poczekam na nowy rozdział :-)
XOXO
Kto to kocha, ja to kocham! Oczywiście życzę ci powodzenia w przygotowaniach do matury;) i że niby jak że niby co Aschton nie może od tak jej oddać, nie zgadzam się :c czekam xxx
OdpowiedzUsuńPojebany jakiś czy coś? Co się z tymi ludźmi dzieje? Ugh...
OdpowiedzUsuńPOWODZENIA, W NAUCE, MATURZE I WGL ŻEBY CI WSZYSTKO DOBRZE POSZŁO!!!! WRACAJ DO NAS JAK NAJSZYBCIEJ!!! Będziemy czekać <3
~Bee xx
I love you too. <3
OdpowiedzUsuńMatura? Na mnie poczeka z 5 lat jeszcze... życzę powodzenia, szczęścia i pozytywnego nastawienia ;)
Rozdział był genialny. Przeniosłam się zupełnie gdzie indziej. Byłam obserwatorem. Liczyło się każde słowo i każdy opis. Naprawdę rewelacyjnie piszesz.
On nie odda Caitlin!! albo odda a potem ja odzyska, w końcu to cień co nie? :D Jezu co za rozdział normalnie sabdhjbcfffffyrd i tak wiem, że Ash czuje coś do Caitlin tylko to ukrywa.
OdpowiedzUsuńPOWODZENIA NA MATURZE <3
o kurwa nie wierze że się zgodził, ale jak, przecież matko to niemożliwe fnvbhrhbr
OdpowiedzUsuńPrzerwa???? Prima aprilis już był :(. Nie mogę się już doczekać maja. Powodzenia w nauce xx
OdpowiedzUsuńAsh !!!
OdpowiedzUsuńWhoa.. jaki zwrot akcji.
Czekam na następny.
Szkoda że taka długa przerwa :(
Pozdrawiam i życzę zdania matury ;*
DZIĘKI CI BOŻE, ŻE ASH NIC JEJ NIE ZROBIŁ..ALE KUR*WA DLACZEGO ON ODDAŁ CAITLIN ? ? ? ? BOŻE, DLACZEGO ŁAMIESZ MI SERCE ?
OdpowiedzUsuńRozdział genialny <3
Powodzenia na maturze, czekam z niecierpliwością do maja i cieszę się, że wrócisz <3
@lovju69
Nie wierze ze sie sie na to zgodzil! Zdrajca!! Omg nie wiem jak do maja wytrzymam:( powodzenia na maturze xx
OdpowiedzUsuńMoja droga :* Rozumiem Cie bardzo dobrze nie martw się trzymamy za cb kciuki w związku z maturka daj znać jak ci poszło i obiecujemy że zostaniemy z tobą i z ,,Cieniem" PS. nie wierze w to że on pozwoli ja zabrać ;/ Proszę powiedz że to nie prawda ?? o.O I OBIECAJ ZE JAK TYLKO SKOŃCZĄ SIĘ MATURKI DODASZ ROZDZIAŁ??;P
OdpowiedzUsuńNie, nie, nie. To nie może być prawda. On nie może tego zrobić. Na pewno ma jakiś plan.
OdpowiedzUsuńPS : Powodzenia na maturze.
Jak zawsze zajebiste. Brak słów! Mam nadzieję, że on to odkręci (:
OdpowiedzUsuń@Dj_Hemmo
jezu, jak to w takim momencie koniec i w dodatku czekać do maja na nowy. omg. umieram, bye. jestem pewna, że on coś wymyślił i nie pozwoli zabrać caitlin czy coś.
OdpowiedzUsuń+ powodzenia na egzaminach, trzymam za ciebie kciuki x ♥
Wiem przez co przechodzisz bo sama mam maturę w maju. Powodzenia w nauce zdasz na pewno ;) rozdział genialny ale szkoda że w takim miejscu zatrzymany i odda Catlin za zabójcę ojca. Jeszcze będzie jej szukał i ratował ;) powodzenia słońce
OdpowiedzUsuńkutas z niego
OdpowiedzUsuńCoooooooooooooooooooooo? Jak Cień mógł oddać Catlin? O,o Pewnie będzie tego żałował!
OdpowiedzUsuńOj do maja nw czy dam rade bez cienia, ale cię rozumiem :) powodzenia na maturze ! Do zobaczenia <3
Szkoda, ale trudno się mówi. Powodzenia! ;p ale jakbyś jednak trochę czasu znalazła to możesz coś napisać c:
OdpowiedzUsuńAshton, pacanie o;
Będę czekać zniecierpliwieniem ♥💜💛💚💙❤
OdpowiedzUsuń/Paro
O gnój w chuj! On chce ja oddac?! Co kurwa?!?!?! Jak on tak moze?! Ugh... A co jesli Ashton odda Loganowi Caitlin, a on nie bedzie wiedzial kto tak naprawde to zrobil?! Zaraz umre!? Jak moglas skaczyc w takim momencie?
OdpowiedzUsuńMiejże dla nas litosc. Blagam. Oczywiscie powodzenia na maturze. :) czekam do maja.
Milego dnia. / od wczoraj Twoja wierna fanka. x
Boże.. Ash ją odzyska.. Nawet jej nie odda w ręce Logana!
OdpowiedzUsuńRozdział świetny ♡
Powodzenia Słońce w tych egzaminach ;*
Wierzę w Ciebie ♡
Będę czekać <3
Ilyssssm ! xx
O mój boże! Jak ja teraz wytrzymam do maja?!?! Założę się, że Logan da Ashtonowi fałszywe informacje! Wiedział co jest jego słabym punktem i teraz to wykorzystuje z korzyścią dla siebie. Mam nadzieję, że ten miesiąc szybko zleci. A Tobie życzę powodzenia z prezentacją, nauką i ogólnie z maturą - masz zdać jak najlepiej! <3
OdpowiedzUsuńO ten kutangen 😡 Jak może ja oddać 😡
OdpowiedzUsuńbiedna Caitlin
Nie tylko nie przerwa, :((
Dziekuje i powodzenia ! ;**
OdpowiedzUsuńWooooooooooooow.
OdpowiedzUsuńO matko... Jestem dumna z Luke'a, to po pierwsze. Po drugie Logan i Connor to kutasy. A teraz Ashton też. Jak on mógł się zgodzić na coś takiego?! Przecież mu zależy na Caitlin, a tak po prostu zgodził się ją oddać dla Logan'a?! Rozumiem, że znalezienie zabójcy ojca jest dla niego naprawdę ważne, ale bez przesady. Lepiej by było i dla niego i dla Caitlin gdyby nadal sam go szukał, bo Fletcher to dupek i pewnie go wykiwa. Po za tym Caitlin nie jest zabawką i nie można jej sobie oddawać z rąk do rąk. Ashton przesadził i to ostro.
OdpowiedzUsuńWtedy w sypialni jego rodziców widać było, że mu na niej zależy i że CHCE, a nie musi ją chronić. A teraz po prostu zgodził się na ten chory warunek Logan'a ot tak? Powinien się zastanowić, porządnie. Z Ashton'a jest nierozważny, głupi, samolubny (ale przystojny) dupek. Nie powinien używać Caitlin jako karty przetargowej. Zależy mu na niej i on o tym wie, ale jest zaślepiony znalezieniem tego cholernego zabójcy. Rozumiem go. Też by mi na tym zależało, tylko, że on nie może zapłacić za to życiem Caitlin no!!!
Ale mam przeczucie, że Logan już będzie chciał ją zabić i nagle pojawi się cudowny bohater Ashton i ją uratuje, bo tak musi być prawda? Chyba, że nie chcesz zrobić szczęśliwego zakończenia... Wtedy przysięgam, że sama osobiście wykopie Ci grób. Serio.
Chyba wylałam już z siebie wszystkie emocje i chcę Ci jeszcze życzyć powodzenia na maturze.
Do następnego rozdziału. :)
w takim momencie...masakra, ale rozumiem ! Powodzenia na maturze!! ;);*
OdpowiedzUsuńW takim momencie... ech... będę tęsknić za tym. Powodzenia !
OdpowiedzUsuńco co co?! Ashton, idioto co ty wyprawiasz? omg, cudowny rozdział! +powodzenia na maturze! xx
OdpowiedzUsuńPepe boze nie wytrzymam bez cienia!:( ale zycze Ci powodzenia na maturze, poradziasz sobie perfekcyjnie! ♥
OdpowiedzUsuń/@liloouli
to będzie ciężko przeczekać ale chyba nie mamy wyboru :D życze ci powodzenia i w ogóle żebyś miała najlepszy wynik i wszystko x. K
OdpowiedzUsuńAshton ty fiucie. Wpierdolę po prostu.
OdpowiedzUsuńPowodzenia na maturze! :) x
Świetny rozdział! Kocham Michaela za te słowa "Irwin, zależy ci na niej, w głębi duszy, gdzieś tam w środku ciebie, dobrze o tym wiesz, tylko jeszcze nie umiesz tego przyznać." BOŻE TAK!!!!! I ten wyścig! Nawet nie wiesz jak się stresowałam. Ale dobrze, że Luke wygrał ahgjkad. No ale ta końcówka to normalnie nie wierzę! Omg zakończyć w taki momencie? Umrę do maja :((((( W każdym bądź razie życzę Ci powodzenia na maturze ♥
OdpowiedzUsuńBoże jak ja zobaczyłam, że jest cień to skakałam z radości!
OdpowiedzUsuńJak ja się ciesze, że Luke wygrał :D Ale jak Ashton mógł się zgodzić? No jak? ;___; Głupi Ashton -,-
Jaki Michael jest wspaniały, jak powiedział mu, że zależy mu na niej to ja takie Awww... ♥
Rozdział JEST BOSKI. Tyle emocji ♥
No ale ja teraz umrę noo... Muszę czekać AŻ do maja :'c Będę czekać, musze wytrzymać.
Powodzenia na maturze!
1. POWODZENIA NA MATURZE!!!
OdpowiedzUsuń2. DLACZEGO SIĘ ZAKOŃCZYŁO W TAKIM MOMENCIE?! ASH COŚ WYMYŚLI PRAWDA??!!
3.kochana, ty znajdź kogoś, kto ci przetłumaczy Cienia na angielski...
@Irydda
omg, Ash zwariowal, Luke gratulacje, nie mogę się doczekac kolejnego rozdzialu, Pozdrawiam xx
OdpowiedzUsuńObiecuje że znajdę cie i zemszcze się za przerwanie w takim momencie
OdpowiedzUsuńMATKO BOSKA OCIPIAŁAŚ, ŻEBY W TAKIM MOMENCIE? OUUUUGH
OdpowiedzUsuńNO ROZUMIEM CIĘ, TEŻ EGZAMINY NIEDŁUGO MAM I LEDWO CO PISZE SWOJE DWA FF :/
GENIALNE ZAKONCZENIE. JEST NA CO CZEKAC *o*
Powodzenia na maturze ♥
MATKO BOSKO CO TU SIĘ DZIEJE?! ŚWIETNY ROZDZIAŁ! NAJLEPSZY MOIM ZDANIEM, CHOĆ W SUMIE PRZY KAŻDYM MOGŁABYM POŁOŻYĆ TABLICZKĘ Z NAPISEM ''NAJLEPSZY''. CZEKANIE DO MAJA BĘDZIE DLA MNIE ISTNĄ UDRĘKĄ, ALE MAM NADZIEJĘ, ZE WRÓCISZ ZE ZDWOJONĄ ENERGIĄ DO PISANIA . TERAZ CHYBA NAJWAŻNIEJSZE: POWODZENIA NA MATURZE SKARBIE <3 @luvmytate xx
OdpowiedzUsuńco?!!! że kurwa co ?!! ja chce szybko następny a on dopiero w maju :'((( ehh ..co do rozdziału to zajebisty myślę że ashton ma plan i tak o nie odda Caitlin..trochę się boje co się stanie ale na 90% jestem pewna że Ashton jej nie odda hehe ..no ok..no to bd czekać do maja :((
OdpowiedzUsuńCholera jasna! Żeby w takim momencie? :( Niesamowity rozdział i cierpliwie będę czekać na 29 :)
OdpowiedzUsuńI powodzenia na maturze!
Ale..ale..ale.. co tu sie właściwie wydarzyło?! Jak on mógł,po tym wszystkin.. normalnie palant i skończony kretyn.
OdpowiedzUsuńNa początku rozdziału byl taki w porządku,obiecał jej wkoncu wszystko wyjaśnić i chronić a teraz palany jeden chce ją tak po prostu oddac. Zaraz go skopie,normalnie nie ręcze teraz za siebie. Kto jest ze mną?:D
Btw..powodzenia na maturach,ja też piszę w tym roku niestety :D i powiem Ci,że tez wmawiałam sobie,ze sie poucze,ale jakos..nic nie robię :D
Fajnie by było gdybys dodała cos na koniec kwietnia,no wiesz,na odstresowanie ;>
Kocham Cię ♥
Syl xx
ale pojebany ja pierdole -,-'
OdpowiedzUsuń~@dont_you_say
Ale. On. Jej. Nie Odda. Prawda? Boże kocham cię i kocham Cień. Mam nadzieję, że egzaminy pójdą ci jak najlepiej! trzymam kciuki! A co do opowiadania to jest przewspaniałe i ten wyścig... Aaaa nie mogę! @dosia27
OdpowiedzUsuńJa pierdole Ashton !!! - Ale bym go teraz tak wytargała za te jego śliczne kręcone blond kudły !!! Tyle czasu ją chronił tylko po to, żeby zgodzić się na układ z tym kłamcą ?! On i tak mu nie wskaże prawdziwego sprawcy , jestem tego prawie pewna !!! A tak wgl to szkoda, że robisz przerwę ale rozumiem :)
OdpowiedzUsuńZ tych emocji zapomniałam... POWODZENIA NA MATURZE !! I proszę... jeśli tak byś chooociaż jeeeeden rozdział dała.... :) ehh to tylko miesiąc... damy radę :/
UsuńW sumie jak by się tak nad tym zastanowić, to przecież Ashton nie jest jakimś idiotą i na pewno nie jest aż taki naiwny żeby wierzyć temu skur******** i na pewno ma plan :) no. Trochę ochłonełam :)
UsuńNie Ash co ty odp********:( Obiecaj że Paula wrócisz do nas??;p Powodzenia:*
OdpowiedzUsuńNie no MISTRZU dlaczego w takim momencie ehm... :/?? Powodzenia i mam nadzieje że wrócisz do pisania tego bloga nie mogę ale muszę i poczekam cały miesiąc 09.05 widzę rozdział. POWODZENIA :D
OdpowiedzUsuńBłagam wracaj jak najszybciej ŚWIETNY rozdział :*** chce się dowiedzieć do dalej PS. Powodzonka :*
OdpowiedzUsuńGenialne !!!!... Brak słów jesteś świetną pisarka wracaj jak najszybciej proszę ;D Powodzenia :* Daj znać jak poszło :*
OdpowiedzUsuńOMG *_* coz dużo mówić - świetne jak zawsze. Nie mogę się doczekać do maja. Mam nadzieję ze Ash przestanie w końcu traktować tak Catlin i dowiemy się w końcu czemu Ash ją przetrzymuje. @luvmyniallxr <3
OdpowiedzUsuńJak mu może nagle na niej nie zależeć chroni ją za wszelką cenę a potem chce ja oddać :D Musisz wrócić i mi to wyjaśnić :* Świetny rozdział :*
OdpowiedzUsuńTwojego bloga poleciła mi znajoma myślałam, na początku wątpiłam że to będzie ciekawe ale przeczytała 28 rozdziałów w 2 dni... Jesteś świetna !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!. :D Wracaj szybko .:* Nie mogę się doczekać 29. :)
OdpowiedzUsuńAż do maja?? :( Ja umrę z 20 raz przeczytam od początku ;) Powodzenia;* I daj znać jak dodasz rozdział :* a ten bomba to mało powiedziane :D
OdpowiedzUsuńRozdział jest zarąbisty *___*
OdpowiedzUsuńStaram się jakoś zrozumieć Ashton'a ale nie potrafię go usprawiedliwić -.-
Wiedziałam, że Luke wygra wyścig :D
Powodzenia na maturze <3
Do maja postaram się zbliżyć do rozwiązania całej zagadki chociaż wiem, że i tak mi się nie uda. ://
http://naboj-fanfiction.blogspot.com/ - jest już prolog c;
To byłoby zbyt proste, gdyby Ashti tak po prostu oddał Cait. Obstawiam, że coś wykombinuje.
OdpowiedzUsuńHmmm trzeba pogłówkować ale i tak mi się nie uda odgadnąć jak to będzie na pewno mnie zaskoczysz Wracaj :* Powodzenia :*
OdpowiedzUsuńczizas co tu się dzieję, wierzę, że Ashton nie odda tak po prostu Caitlin ;>
OdpowiedzUsuńpowodzenia na maturce xx
o mój boże, czekam! POWODZENIA dodaj jak najszybciej proszę :)
OdpowiedzUsuńO Boziulku :* Mega :* Czekam z niecierpliwością na dalsze historie :* Powodzenia :*
OdpowiedzUsuńKocham Cię i Cienia! ♥
OdpowiedzUsuńRozumiem, że musisz się teraz spiąć i zdać ;)) Co prawda jestem dopiero w 1. klasie, ale już brak mi czasu :p Życzę Ci powodzenia, żebyś dostała się tam gdzie chcesz i wgl żebyś miała potem udane życie xD Tak wiem, trochę się rozpędziłam. ;d
Poczekamy na Cienia, bo warto <3
~Adaaa19
zakochałam sie w tym ! w niecałe dwa dni przeczytałam wszystko i ty teraz mi każesz czekać do maja? no kurde hahahaha musze to jakos przezyc : o skladam poklony,najzajebistrze fanfic jakie w zyciu czytalam *.* czekam na nastepny uhuhuhh !!! /@xprincesatinix
OdpowiedzUsuńDzisiaj doszłam do 28 a ty ogłaszasz przerwę?:( no ale rozumiem poczekam do maja muszę się dowiedzieć do dalej!! Wróć zaraz po maturach ;*
OdpowiedzUsuńBoże świetny, cudowny to mało powiedziane awwawwawwaww :d czekam do MAJA :// Powodzenia tak w ogóle :*
OdpowiedzUsuńMega *.* Nie no nie i tak zakończyłaś Paula :( umrę z niewiedzy co dalej no :D
OdpowiedzUsuńJak zmieniasz fabułę ( napisałaś na tt) odp mi zdradź coś błagam ???:D o.O :*
OdpowiedzUsuńCzy on właśnie ją oddał?
OdpowiedzUsuńCały dzień to czytam, myślę, że oni zaczynają się lubić, a tu Ash takie coś odwala...
Trzymam kciuki!
Doszłam do 28 :* i z utęsknieniem będę czekać do maja :(( Powodzenia :*
OdpowiedzUsuńŚwietne :):) czekam do początku maja tak słyszałam :) Powodzenia kochana :D
OdpowiedzUsuńhej!
OdpowiedzUsuńnominowałam cię do LA :) szczegóły znajdziesz tutaj: http://horanowa-zaprasza.blogspot.com/
Mój pierwszy komantarz tutaj ;) nie chciało mi się do każdego wczoraj na teitterze ci gratulowalam ale jeszcze raz fjejworjwidhqi zajebiste!!!!!!!! Czekam na następny :) @RoomJDirection
OdpowiedzUsuńgeeenialny *.*
OdpowiedzUsuńczekam, czekam :c
i będę czekać :))
Boski <33
OdpowiedzUsuńCały czas trzyma w napięciu , świetnie piszesz ; ) .
Tak bardzo zainteresowało mnie twoje opowiadanie ,że kiedy je znalazłam to przeczytałam wszystkie rozdziały w jeden dzień ;3
Pozdrawiam ;>
Czekam na kolejny !
----------------------------------------------------------------------------------------
http://szmaragdowarozgwiazda.blogspot.com
super! tylko dlaczego on to zrobił? czemu chce oddaać Catlin za jakąś głupią informację o swoim ojcu?!
OdpowiedzUsuńpowodzenia na maturze
przy okazji zapraszam
theeternalkids.blogspot.com
On jej nie odda prawda ??;) Chce utrzeć nosa Loganowi ??:P Ta niewiedza mnie wykończy ;(( Powodzenia na maturze czekam na 2 MAJA :*
OdpowiedzUsuńCień to najlepsze fanfiction, przy okazji zapraszam do mnie http://szyder-fanfiction.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńTo jest najlepsze co czytałamm... dzisiaj skończyłam wszystko miałam czytać po 1 rozdziale codziennie a przeczytałam w 3 dni wszystko;**!! czekam do maja :*
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Awards. Więcej informacji : http://oczyserca.blogspot.com/2014/04/liebster-awards.html
OdpowiedzUsuńPomyłka w adresie: http://oczy-serca.blogspot.com/ :)
UsuńUh oh Ashton cos ty zrobil x - @emili_sd
OdpowiedzUsuńZakochalam sie w tym blogu, nadrobilam wszystko w ciagu 2 dni ;** pisz dalej x weny zycze
Dołączyłam :D i zdążyłam się nieźle wkręcić :)) nie wiem jak teraz wytrzymam do maja :c no nic powodzenia na maturze życzę :D
OdpowiedzUsuńpewnie to Logan zlecił zabójstwo ojca Ashtona bo ten poszedłby siedzieć a Logan przejąłby Hurtsville i Sydney i wgl ale nie ogarniam wątku z Cait. To trochę niejasne znaczy pewnie Logan ściga ją bo widziała to morderstwo ale w sumie po co Ash ją chroni. Za dużo pytań, za mało odpowiedzi czyli witamy w Cieniu haha ps świetny rozdział jak zawsze :) ~ wroom_wrooom
OdpowiedzUsuńO kurcze! Tego to ja się nie spodziewałam... Jak Ashton mógł oddać Caitlin Loganowi?! Nie wiem jak ja wytrzymam do maja, no ale postaram się. Genialny rozdział jak zawsze, świetnie piszesz i oby tak dalej ;)
OdpowiedzUsuńGenialny.....afarwhbbdnie mogeee :P już niedługo wytrzymam :D Kocham Cię za to jak piszesz :*
OdpowiedzUsuńzatracić się w opowiadaniu tak mocno, jak ja to zrobiłam, jest niezdrowe. matko boska.
OdpowiedzUsuńJezuu najlepszy na świecie *.* mogę komentować co chwile żeby zrobić ci przyjemność :D Czekam. Jeszcze 16 dni. Zapisze sobie w kalendarzu XD Uzależnić sie od opowiadania.. Brawa dla mnie hahaha
OdpowiedzUsuńTen blog jest po prostu cudowny. Pierwszy raz go komentuję, bo znalazłam go całkiem niedawno i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem. Nie zauważyłam u Ciebie chyba żadnego błędu. Potrafisz zainteresować! Twój blog mnie naprawdę wciągnął i nie mogę się doczekać nowego! Uwielbiam Cię po prostu ♥.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci powodzenia na maturze!
Pozdrawiam, Bella.
Nienawidzę jak taka akcja tak się kończy, ale i tak Cię kocham.
OdpowiedzUsuńChciałam na początku kazać Ci wrzucać nowy rozdział tu i teraz, ale przeczytałam, że musisz się uczyć i wgl. więc Ci wybaczam.
Buziaczki :*.
Jak?! No jak? mozna konczyc tak taki swietny rozdzial...plus ta przerwa do maja...xd ale rozumiem cie bo te mam mature w maju...
OdpowiedzUsuńtaaak sie nie moge doczekac co sie wydarzy w kolejnym rozdziale *.* dlugo nie czytalam rozdzialow bo nie mialam kiedy ale teraz nadrobilam zaleglosci i chce wiecej ! haha uwielbiam Cienia <3
z niecierpliwoscia czekam na next :))
Pozdrawiam
much love @Niess94 .xx ♡
Ashton! pojebało Cię!?!?!?
OdpowiedzUsuńmasz nie oddawać Caitlin!
powodzenia w nauce i egzaminach :D
buziaki <3
tęsknię już bardzo :'(
OdpowiedzUsuńTęsknie :c
OdpowiedzUsuńPieprzony Ash (i tak go kocham), jak on się mógł zgodzić ugh. Czekam na kolejny ♡
OdpowiedzUsuńJA PIERDZIELE!
OdpowiedzUsuńDZIEWCZYNO BŁAGAM, NIE NISZCZ MI ŻYCIA
ON TEGO NIE ZROBI
A JAK ZROBI TO NA PEWNO BĘDZIE TO CZĘŚĆ JAKIEGOŚ PLANU
Cudny rozdział jak każdy (koniec z wyładowaniem się na CapsLocku) x
Powodzenia na egzaminach, czekamy! :)
W takim momencie! Jak zwykle super, dziękuję że piszesz :)
OdpowiedzUsuńKOCHAM TO I TYLE. moja opinia jest oczywista :) To jedyne szczescie, ze czytam pózniej. SZybszy dostęp do informaji :DD @hereforyouhoney x
OdpowiedzUsuńJezu co ten Ash zrobił ;o ? idę do 29 rozdziału <3
OdpowiedzUsuń@luvmylukeyy
To jest niesamowite ♥
OdpowiedzUsuńO Mój Boże !
OdpowiedzUsuń" - Ashton, nawet o tym nie myśl - usłyszałem głos Michael'a zza pleców.
OdpowiedzUsuń- Zgoda - rzuciłem - Niech będzie, Fletcher - zaakceptowałem żądanie Logan'a."
UGH
KUTAS
zakonczenie mnie zabilo....... serio ashton .... czemu? ;-;
OdpowiedzUsuń