Minął tydzień. Nieznane połączenia przestały ukazywać się na mojej komórce, a ja wreszcie zaznałam spokoju. Moje życie przestało koncentrować się na połączeniach od prześladowcy. Mimo wszystko, byłam zdziwiona, że Ashton tak szybko odpuścił. Widocznie dotarło do niego, że ta cała zabawa przestała mnie śmieszyć i przekroczyła pewną granicę.
Weszłam w rutynę. Praca, dom, sen. Wszystko wróciło do normy, jednak czy ta norma mi odpowiadała? W moim życiu nie działo się nic nadzwyczajnego, przez co odczuwałam dziwną pustkę. Sama nie wiem, czy do końca tego chciałam. Nie jestem znowu jakąś wielką dorosłą, żeby wchodzić w jedną, wielką monotonnię. Jestem jeszcze młoda i może powinnam trochę wyluzować? Praca nie jest rzeczą, której chciałam być doświadczać bez przerwy, całe dwadzieściacztery godziny. Ashton był osobą wprowadzającą w moje życie rozrywkę.
'Boże, Caitlin co ty w ogóle pieprzysz, mogłaś zginąć, albo zostać zgwałcona, spójrz ile miałaś problemów!'
Odezwało się moje sumienie, które miało całkowitą rację. Spotkałam na swojej drodze wiele przeszkód, ale czy nie o to chodzi w życiu? O ich pokonywanie? Może los chciał urozmaicić w pewnym sensie historię mojego istnienia. Cóż, udałoby mu się, gdyby nie przekroczenie paru granic.
Tak czy siak, powinnam być z siebie dumna, że kilkoma ostrymi słowami pozbyłam się mojego prześladowcy. Dzięki temu, mogę skupić się na znajomych czy pracy i rozwinąć swój żywot w odmienny, normalny sposób. Postanowiłam więc zapisać się na studia.
Wcześniej moje fundusze nie pozwalały mi na rozpoczęcie edukacji, ale teraz, gdy od roku zaczęłam co miesiąc odkładać parę groszy, aby utrzymać całkiem niezłą sumkę, mogę w końcu pomyśleć o nauce. Nigdy nie byłam fanką instytucji o nazwie 'Szkoła' , ale wiem ile znaczy wykształcenie. Chcę coś w życiu osiągnąć, nie chcę być przez cały czas kelnerką, to nigdy nie było moim priorytetem. Zawsze marzyłam o zawodzie dziennikarki czy prezenterki telewizyjnej, a tymczasem jak na razie kończę na kasie. Nie mogę się doczekać, aby to zmienić.
~*~
Gdy tylko wpadłam do baru, ruszyłam na zaplecze, gdzie pośpiesznie się przebrałam zakładając uniform. Ciotka na szczęście nie spostrzegła mojego spóźnienia, bo gdyby tak było - prawdopodobnie stałaby jak zwykle przed budynkiem z zegarkiem w dłoni wskazując mi godzinę. Przybiłam piątkę George'owi, który pilnował kasy dopóki się z nim nie zmieniłam. Ustawiłam się na miejscu, które przed chwilą chłopak zajmował i posłałam mu uśmiech pełen gotowości do pracy. Ten zaś poszedł obsługiwać nowo przybyłych klientów.
Spod lady wysunęłam biało-czarny, wielkości kartki A4 notes. Położyłam go na blat i sięgnęłam po długopis, po czym otworzyłam zeszyt zostawiając go na stronie z finansami. Zaczęłam podliczać swoje zarobki, kiedy nie było zbyt wielu klientów. Trzymając długopis w ustach i przygryzając do zębami, starałam się wytężyć swój umysł i wykonać działania matematyczne w głowie. Niestety ten przedmiot nie był moją mocną stroną. Kaltulator był moim zbawieniem, nie musiałam wtedy się zbytnio wysilać. Gdyby nikt nie wynalazł tego sprzętu prawdopodobnie gniłabym w działaniach matematycznych jeszcze przez jakąś godzinę.
Wzdrygnęłam się, kiedy ciężka dłoń uderzyła w blat stołu. Moja głowa powędrowała do góry, a oczy ujrzały uśmiechniętego od ucha do ucha Dan'a. Blask w jego oczach spowodował że również odwzajemniłam uśmiech bruneta. Zsunął kurtkę ze swoich ramion i rzucił na krzesło obok, gdzie nikt nie siedział. Oparł swoje ręce na blacie i pochylił się sprawdzając moje zapiski w zeszycie. Swoją drogą nie spodziewałam się go tutaj, a już na pewno nie w tym dniu. Myślałam, że jest na uczelni. Jako jedyny studiuje z naszej trzyosobowej paczki i zwykle nie ma czasu na wyjścia. Jego nagłe zjawienie się mnie zaintrygowało.
- Wow, nie masz zajęć przypadkiem? - spytałam, opanowując swój oddech, który przyśpieszył tuż po tym, jak Dan zdecydował się mnie wystraszyć.
- Urwałem się, dzisiaj nudny temat. Masz chwilę?
Jęknęłam z grymasem. George właśnie obsługiwał ludzi, więc nie mógł mnie zastąpić. Wzrokiem przejechałam w jego stronę pokazując mojemu przyjacielowi, że nie ma szans na rozmowę w tej chwili.
Nagle z zaplecza wyłoniła się ciotka, która na widok Dan'a uśmiechnęła się szeroko. Nie patrząc na mnie pognała do chłopaka i rzuciła mu się w ramiona, zasypując licznymi całusami w policzki. Podniosłam brwi do góry starając się nie śmiać, ale ten widok był na prawdę komiczny. Prawdopodobnie, gdyby George znajdował się obok mnie, oboje leżelibyśmy już na ziemi, tarzając się ze śmiechu. On nigdy nie umiał opanować rozbawienia, a ja w jego towarzystwie również. Samej szło mi to całkiem nieźle więc i tym razem udało mi się utrzymać powagę.
- Oh, pewnie chcecie sobie porozmawiać, Caitlin zastąpię cię. - powiedziała ciotka, kiedy tylko oderwała się od mojego przyjaciela i zauważyła jak im się bacznie przyglądam. Skinęłam jedynie głową i zwróciłam się do Dan'a wskazując dłonią na drzwi za mną, zapraszając go.
Otworzyłam drzwi od zaplecza, przez które wraz z Dan'em przeszliśmy. Wyszliśmy prosto na ogrodzone podwórko, gdzie usiedliśmy na dwóch huśtawkach. Brunet przyglądał mi się z zainteresowaniem, a ja nie wiedziałam jak powinnam odczytać jego spojrzenie. Zdecydowałam się więc spytać.
- O czym chcesz porozmawiać?
- Ogólnie, chciałbym dowiedzieć się, jak stałem się twoim chłopakiem. - oznajmił.
- Oh. - mruknęłam - A więc o to chodzi...
- Caitlin, co znowu zbroiłaś? - spytał z pełną powagą co wywołało moje oburzenie.
- Nic! - krzyknęłam lekko urażona jego stwierdzeniem - Ktoś zapłacił za szkody wyrządzone w barze sporą sumę. Moja ciotka stwierdziła, że to ty i pomyślała, że jesteśmy razem - oświadczyłam co wbiło chłopaka w siedzenie. Jego dolna warga opadła, a oczy rozszerzyły się wyglądając jak dwie, małe ping-pong'owe piłeczki.
- Jakie szkody? Czemu nie zaprzeczyłaś, skoro wiesz, że to nie ja? - Dan zaczął zadawać serię pytań.
- Ktoś zrujnował cały bar kilka tygodni temu. Nie zaprzeczyłam, bo prawdopodobnie wiem kto to, ale lepiej, żeby ciotka tego nie wiedziała - powiedziałam, patrząc błagalnie na przyjaciela - Ty też utrzymaj to w sekrecie. - poprosiłam.
- A powiesz mi chociaż kto to?
- Nikt ważny - odparłam.
Dan zamilkł. Spojrzał na mnie z politowaniem, a ja jedynie wzruszyłam ramionami krzywo się uśmiechając. Wstałam z miejsca wracając do pracy, a chłopak był tuż za mną. Powróciłam do mojej pracy, natomiast brunet został jeszcze chwilę, aby dotrzymać mi towarzystwa, którego trochę mi brakowało. W czasie, kiedy George zrobił sobie przerwę i kończył opowiadać nam jedną ze swoich zabawnych historii, drzwi wejściowe baru otwarły się, a w ich progu ujrzałam tajemniczego chłopaka sprzed kilku dni. W jednej chwili zaprzestałam słuchania rozmowy moich przyjaciół i skupiłam się na blondynie, który ciężkim i spowolnionym krokiem szedł w to samo miejsce, co tydzień temu. Do stołu bilardowego. Jego wzrok osiadł na mojej twarzy co wywołało u mnie nieprzyjemne dreszcze. Przetarłam dłońmi ramiona na których pojawiła się gęsia skórka i spojrzałam na chłopców powracając do dyskusji.
- Zimno Ci? - Dan zwrócił się do mnie, zauważając jak drżę.
- Co? - pokręciłam głową zdezorientowana, a później podążyłam jego wzrokiem i spojrzałam na swoje ramiona. - Oh, to, nie, nie... - wyrwałam.
- To tamten tak na nią działa - George kiwnął głową w kierunku blondyna, który wykładał bile na stół. Wywróciłam teatralnie oczami irytując się komentarzami kolegi. Cieszę się, że dogryzanie mi sprawia tak ogromną przyjemność, ale mógłby już sobie odpuścić. Wzrok Dan'a gwałtownie zwrócił się w kierunku tajemniczego chłopaka i ze skupieniem począł się w niego wpatrywać. Na mojej twarzy wymalował się grymas, który nie wróżył nic dobrego. W oczach Daniel'a widziałam zazdrość. Prawdopodobnie zastanawiał się teraz, czym ten nieznajomy przykuł moją uwagę.
Nie jestem ślepa, mam świadomość, że Dan'owi na mnie zależy, ale on zawsze będzie dla mnie jedynie przyjacielem. Nie potrafię traktować go inaczej. Jest dla mnie ważny i nie wyobrażam sobie życia bez niego, jednak to nie jest miłość. Czułabym to. On musi się z tym w końcu pogodzić.
- Zabijesz go za chwilę wzrokiem - skomentowałam.
Dan mruknął coś pod nosem, po czym rzucił krótkie 'cześć' i zniknął. Wzruszyłam obojętnie ramionami nie zatrzymując go. Mam dość fochów, zwłaszcza, że kilkakrotnie dawałam mu do zrozumienia, że nic poza przyjaźnią nas nie łączy. Jeśli nie potrafi tego zrozumieć - nie jest to już moim problemem. Może nie brzmię dość sympatycznie, ale nic nie mogę na to poradzić.
~*~
Około godziny dwudziestej powróciłam do domu wykończona pracą. Mimo, że nie było dziś większego ruchu, stanie za barem i uśmiechanie się do klientów na prawdę nudziło. Wiedziałam, że moje mieszkanie wygląda tragicznie, ponieważ przez cały tydzień nie było sprzątane, ale gdy zapaliłam światło i zobaczyłam co tak na prawdę się w nim dzieje moje ręce opadły. Nigdy nie sądziłam, że jestem w stanie doprowadzić do takiego bałaganu. Ostatni tydzień był dla mnie na prawdę krótki. Czas leciał dość szybko, minuty zamieniały się w sekundy, a godziny w minuty. Wcześniej nie zauważyłam tak ogromnego nieładu. Kilka paczek czipsów leżało na stoliku, butelka wody mineralnej leżała na podłodze wraz z koszulkami, które nosiłam w dniach wcześniejszych. Naczynia ledwo mieściły się w zlewie, a drzwi od szafek cały czas były otwarte. Kwiatki na parapecie obumierały od braku wody, gazety zamiast pozostać wyrzucone, znajdowały się obok śmietnika, gdyż nie było w nim już miejsca. Nie chciałam wchodzić do sypialni, bo wiedziałam, że tam było o wiele gorzej. Większość moich ubrań leżała na łóżku, albo na krześle.
- Zero odpoczynku, jak zwykle. - burknęłam sama do siebie.
Zasłużyłam sobie na to. Gdybym sprzątała codziennie, nie musiałabym marudzić teraz. Wzięłam głęboki wdech i zaczęłam działać. Co chwila schylałam się, aby zebrać różne przedmioty z ziemii i układać je na dane miejsca. Gdy tylko uporałam się z salonem, przeszłam do pokoju, który wyglądał strasznie. Miałam wrażenie, że podczas mojej nie obecności toczyła się tu jakaś wojna. Poczęłam zbieranie ubrań, które zamiast znaleźć swoje miejsce w szafach lub pralce znajdowały się w całym pokoju. Nie patrząc na żadną z rzeczy, po prostu po nią sięgałam i wrzucałam do kosza na pranie. Dopiero gdy moje dłonie poznały cienki materiał, który właśnie muskały palce, podniosłam swój wzrok i popatrzyłam na sukienkę będącą prezentem od Ashton'a. Moje kąciki ust uniosły się, kiedy przypomniała mi się treść liściku załączonego wraz z ubraniem.
Moje rozmyślanie przerwało pukanie do drzwi. Odwróciłam głowę w stronę korytarza, marszcząc brwi. Nikogo się nie spodziewałam. Wzdrygnęłam się, gdy pukanie zamieniło się w dobijanie, a z moich ust wydobył się cichy jęk przerażenia. Mój telefon zacząć grać melodię, a wyświetlacz migotać. Sięgnęłam po komórkę na której pojawił się znajomy napis. Wcisnęłam zieloną słuchawkę. Przyłożyłam do ucha iphone'a, ale nie miałam odwagi wydobyć z siebie jakiegokolwiek dźwięku.
- Caitlin, nie otwieraj drzwi.
_________________________________
Jeśli przeczytałeś/aś - proszę skomentuj. Dzięki temu wiem ile osób tak na prawdę czyta moje 'wypociny'.
Jest rozdział 13, whoop whoop.
Dziękuję za blisko 30k wyświetleń *__________________*
Jeśli podoba wam się to opowiadanie, możecie je polecić na Katalogu Opowiadań, nowy post z Czytelnicy Polecają będzie już w styczniu. Wystarczy napisać na maila glenna@vp.pl adres mojego bloga, oraz minimum 4 zdania z uzasadnieniem, dlaczego go polecacie. Będzie mi niezmiernie miło, jeśli ktoś to zrobi.
ps. Dziękuję za polecenie w grudniu! ILYSM!!
Nawet ja się przewinęłam dzięki na tych screenach awwwwww!
OdpowiedzUsuńZadzwonił Ashton, ale w takim razie kim jest tajemniczy gość dobijający się do drzwi? Tym bardziej, że A. próbuje ją przed nim uchronić. Hmmm. Oh, uwielbiasz nas dręczyć!
Jeju to ty! Od razu cie poznałam :) To ty napisałaś to cudowne fanfiction o Luke'u! Tak bardzo Ci dziękuję, to było jedyne ff na którym płakałam :3 Wciąż nie mogę uwierzyć że już nie będzie dalej ;(
Usuńciekawe kto to ?! czekam na kolejny ; )
OdpowiedzUsuńaż mi serce przyspieszyło...
OdpowiedzUsuńAshton dzwoni żeby ją ostrzec..
omg w następnym rozdziale może być ciekawie :)
@GladYouCame_xx
Kobieto kocham Cię za to co robisz. Po przeczytaniu roździału nie mogę doczekać się następnego - poprostu się uzależniłam od Twojego bloga. Dzięki ci za to roździał jak zwykle genialny. Nie mogę doczekać się następnego. O MATKO KOCHAM CIĘ ZA TO.
OdpowiedzUsuńnie mam zielonego pojęcia jak ja wytrzymam do kolejnego tygodnia :((
OdpowiedzUsuńrozdział jak zwykle GENIALNY!!!
mam tylko do cb żal, że rozdziały takie krótkie :((
ale cię kochammmm!!!
/@FlyMySwaggy
ciekawe czemu ma nie otwierać... czekam na kolejny xD
OdpowiedzUsuńAshton do niej dzwoni? Omg. Kto jest za tymi drzwiami. Świetny rozdział, genialny jak zawsze xx
OdpowiedzUsuń@I_NeverGiveUp
Chyba na razie przestanę czytać i wrócę na wakacje, bo zabijasz mnie tym, że muszę czekać. Szczególnie jak kończysz w takich momentach...
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem kto stoi przed drzwiami... Przeraża mnie to trochę. Skoro Ashton ostrzega ją przed nim. Wydaje mi się, że nie spodoba mi się to. Ale z Tobą nigdy nie wiadomo...
Cóż czekam na następny rozdział z niecierpliwością.
Pozdrawiam i weny życzę,
ROOMIE ;D
O rany! :) Czy ty chcesz mnie zabić kobieto?:P Po pierwsze,to rozdział jest genialny i nie mów,że to nic takiego bo patrząc na twoje wejścia i komentarze to jest coś ogromnego!:D Oczywiście,że napiszę maila polecającego,zasługujesz na to w stu procentach!:D Dziwi mnie,ze Ashton odpuścił,chociaż moze chce dać dziewczynie trochę czasu do przemyślenia? Hm,kto wie!Ale jak pojawiły się kłopoty,bo skoro dzwoni z ostrzeżeniem,to przyjaciel nie dobija jej się do drzwi :P Więc jak juz sie pojawiły kłopoty to umie zadbać o Caitlin :) Pytanie tylko brzmi Jak ja teraz wytrzymam cały tydzień?! Znowu będę wymyślała coraz to nowsze scenariusze :P Mamie kazałam dzisiaj szybciej wracać z miasta bo jedyne co powtarzałam to "Szybciej bo Cień już pewnie jest!" Nawet nie zatrzymałam się na lody!:P Na szczęście wigilia wypada we wtorek,co znaczy,że nie bedę musiała przerywać kolacji świątecznej żeby przeczytać następny rozdział! :P Pisz szybciutko bo już siedzę jak na szpilkach xx
OdpowiedzUsuńAhsgdjagdjasgh! Jestem zaskoczona, pozytywnie rzecz jasna!
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że za drzwiami stoi Dan, i że to on jest wszystkiemu winien !
Jesteś wspaniała! Kocham cię i czekam na następny rozdział :)
omg Ashton zadzwonił gfgjfh, tylko kto pukał do drzwi skoro to nie on?
OdpowiedzUsuńświetny rozdział, czekam na kolejny :)
G E N I A L N E! nie mogę się doczekać następnej części!
OdpowiedzUsuńBoskie *.*
OdpowiedzUsuńAle gdy Ashton jej nie stalkuje to nie to samo..
Ale zadzwonił na końcu kanjdsfhbwjqo awwh :D
Mam nadzieje, że nic jej się nie stanie :)
Czekam na next'a :)
weny xx
Ja czytam, zawsze czytam. Czekam na ich spotkanie z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuń@Calilysm
Boskie *.*
OdpowiedzUsuńJest świetny już nie mogę doczekać się nn! Tylko pozazdrościć talentu! :) xx @PollKlaudia
OdpowiedzUsuńKońcówka idealna, czekam na Ashtona, czekam od 13 rozdziałów już
OdpowiedzUsuńJezuniuuu! Te rozdziały są zdecydowanie za krótkie, czytam je w 6 min:( Ale, czekam na 14!:D
OdpowiedzUsuńuuuuu ciekawe kto to aww nie moge sie doczekać xx
OdpowiedzUsuńswietny rozdzial :D , troche krotki :(. nie moge sie doczekac co dalej xx.
OdpowiedzUsuńboże świetne to jest!!! a zakończenie... jak mogłaś zostawić nas w takiej sytuacji xD smuteczeq xD czekam na nowy :D
OdpowiedzUsuń@labilex
KOLEJNY WSPANIAŁY ROZDZIAŁ <3
OdpowiedzUsuńWOW ale sie dzieje proszę dodaj szybko nastepny BŁAGAM
OdpowiedzUsuńMnie aż ciary przeszły,gdzy czytałam końcòwle ! :D
OdpowiedzUsuńW sumie sie dziwie,ze on do niej nie dzwonił ani nic,ale wazne,ze na koncu ją ostrzegl ;)
Niesamowity rozdział,jak każdy i juz sie nie moge doczekac następnego. Az siedem dni,jakos wytrzymam mam nadzieje :c
Weny kochana i do nexta :)
Syl xx
już mydlalam ze to Ash puka... a tu taka niespodzianka... no i nareszcie znowu do niej zadzwonil
OdpowiedzUsuńa rozdzial jak zwylke boooooooski *o*
dziękuje ci za to ff <3
czekam na next x
@hellomyswaggie
fajny :) awgi, w tym screenie znajduje się mój tweet! :D
OdpowiedzUsuńOMG TAKI FANGIRL ZŁAPAŁAM, BO MÓJ TWEET TAM JEST HAHA
OdpowiedzUsuńZaskoczyłaś mnie nowym rozdziałem, bo stalkowałam twojego aska i miał być za tydzień i nawet nie wiesz jak się ciesze adghsdfhasdj.
I końcówka!!!! Omg umieram chyba. Ciekawe kto to. Boje się lol. Ale plus taki, że Ashton się odezwał :") Nie mogę się doczekać kolejnego asgfhjas
Ojeeeej. Kiedy nast?
OdpowiedzUsuńJesteś genialna, ale ty na serio chyba chcesz nas zabić kończeniem rozdziału w takim momencie xD
OdpowiedzUsuńAshton znowu będzie "prześladować" Caithlin ;3
Jeszcze moje 2 tweety załapały się na screena ;D
Życzę weny ;*
@ohmydirtyharry
Matko wiem, że chcesz zrobić napięcie itd., ale nie przerywaj w takim momencie! nie wytrzymam do kolejnego rozdziału :o
OdpowiedzUsuńw ogóle dzisiaj zaczęłam czytać twoje opowiadanie(właściwie to wczoraj, bo jest 00:50 :D) i nie mogłam się od niego oderwać xd
weny <3
Awh to jest swietne ! :) dzieki tobie mam co robic o 3 w nocy lol
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga ! <3<3 Czekam na next ;)
OdpowiedzUsuńOMG uwielbiam zakończenia cliffhanger ale też ich nienawidzę, bo chcę od razu kolejny rozdział cghdsdxyfuiwqusdyuewiqwsdxhujiksa
OdpowiedzUsuńKocham to!
JAK MOŻESZ NAZWAĆ NAJLEPSZE OPOWIADANIE NA ZIEMI WYPOCINAMI?
OdpowiedzUsuńTo jest genialne!
Zawsze z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział.
Jak dla mnie możesz pisać nawet co 10 min nowy :D
Rozdział wciągający i interesujący. Z niecierpliwością czekam na następny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny.
To nie są zwykłe wypociny tylko niezły ff :D muza świetna, historia też ale naj są końcówki bo tak trzymają w napięciu że czeka się z niecierpliwością na next'a :D życzę weny i chęci do dalszej pracy twórczej :) xx ~ @hallxofxfame :)
OdpowiedzUsuńWow!!! Genialne i ta koncowka !!
OdpowiedzUsuńJestem mega ciekawa kolejnego rozdzialu!! ;D
@kinga135
Ten rozdział jest trochę nudniejszy niż reszta ale i tak fajny, kolejny będzie lepszy bo znowu z Ashtonem :D
OdpowiedzUsuńo boże o boże o boże...
OdpowiedzUsuńdziewczyno chcesz mnie zabić! musiałaś zakończyć w takim momencie? teraz będzie mnie zżerać ciekawość co będzie dalej.
Ash, Ash gdzie jesteś??? Mam nadziej, że się w krotce pojawi ;)
Kocham Cienia ;* i czekam z Z NIECIERPLIWOŚCIĄ na kolejny rozdział <3
BOSKI BOSKI B O S K I!!!!! <3
OdpowiedzUsuńCiekawe kto to się dobija.. To chyba ten facet, który często stał przed jej blokiem.. No nie wiem, ale liczę na to, że Ashton ją uratuje ;)
@lucbiiebah
OMG boskie, kocham <3 *o* Ciekawe kim jest osoba dobijająca się do drzwii... Zapraszam do siebie http://till-i-forget-about-u.blogspot.com/ xx
OdpowiedzUsuńkocham kocham <3
OdpowiedzUsuńciekawe kto to pukał do drzwi ........... może to Ashton hahahahaha nic
czekam na następny x
CHYBA LUBISZ NAS TORTUROWAĆ, CZYŻ NIE?
OdpowiedzUsuńTRZYMAĆ W NIEPEWNOŚCI, DAWAĆ ZAWAŁY ITP. TAK, TAK, WIEM ŻE TAK
Nie mogę się doczekać nowego rozdziału ejbhvwrbr
GENIALNY ROZDZIAŁ
GENIALNY FF
GENIALNA AUTORKA
G
E
N
I
A
L
N
I
E
(uczę się literować hihi)
tylko do jasnej cholery KIEDY ONA SPOTKA ASH'A?!
z pozdrowieniami i miłością @Im_Mrs_H0RAN
OMG *-* ZAKOCHAŁAM SIĘ W TYM OPOWIADANIUU *-* CZADOWE *-*
OdpowiedzUsuńDodaj kolejny rozdział. Prosze.
OdpowiedzUsuńcudownyyy ! dawaj szybko następny rozdział bo nie wytrzymam <3
OdpowiedzUsuńBooski *.* jestem ciekawa co bedzie w nastepnym ;D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Już nie mogę się doczekać momentu, w którym Ashton się ujawni :D
Usuń"Nie otwieraj drzwi" czyli pewnie poleci i je otworzy hahaha, ja bym tak znajac mnie tak zrobiła xD haha rozdzial świetny *___* czekam na nexta~Jula
OdpowiedzUsuńgenialny! :D
OdpowiedzUsuńŚwietny , czekam na nexta *-*
OdpowiedzUsuńNIE OTWIERAJ DRZWI!
OdpowiedzUsuńASHTON KSIĄŻĘ NA BIAŁYM KONIU ZARAZ CIĘ URATUJE!
Zaczełam wczoraj czytać i dzisiaj skończyłam. I powiem Ci, że nie jestem osobą która czyta książki czy opowiadania.. A Ty poprostu swoim opowiadaniem mnie wciagnelas i mam ochote czytać i czytać! Twoje opowiadanie mnie poprostu zafascynowało, hsiddsiowq nie mam pytan :) ! Czekam na kolejne rozdziały.
OdpowiedzUsuńto opowiadanie jest naprawdę świetne, wciąga jak niejedna książka, bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać następnego ;)
Pokochałam to cudowne opowiadanie i nie mogę się doczekać następnego.
OdpowiedzUsuńKocham cię za to <3
Znalazłam się na Twoim bloku zupełnie przypadkowo. Szczerze, nawet nie wiem jak. Ale mniejsza... Przeczytałam dzisiaj wszystkie rozdziały. Twoje opowiadanie jest po prostu GENIALNE! Nic dodać nic ująć. Z takim się jeszcze nie spotkałam, a bardzo przypadło mi do gustu. Nie dopatrzyła się jakichś większych błędów, a jestem przewrażliwiona na tym punkcie No, cóż... ^^
OdpowiedzUsuńCo tu dużo mówić. Czekam na następny rozdział. Mam nadzieję, że Caitlin w końcu spotka się z Ashtonem. Już nie mogę się tego doczekać...
Pozdrawiam i życzę weny. Dużo weny.
Dreamer...
Wspaniały ff czekam nn :)
OdpowiedzUsuńOMG OMG OMG SKOŃCZYŁAM JUŻ CZYTAĆ TO WSZYSTKO I OOOOOOO BOŻE TO BĘDZIE NAJBARDZIEJ CHAOTYCZNY KOMENTARZ EVER ALE BOŻE BOŻE BOŻE BOŻE BOŻE BOŻE PO PROSTU TO JEST GENIALNE I O MATKO PISAŁAM CI NA TT MOJE RELACJE DOŚĆ SKRÓCONE ALE O MATKO MATKO ASHTON JEST TAKI ASDFASDFG I O MATKO I ZASTANAWIAM SIE KIM JEST TEN KOLES Z TEGO BARU I MYSLE, ZE TO ASHTON I O BOOOZE KTO DO NIEJ TAM PUKA I MAAAAATKO UMARŁAM [*]
OdpowiedzUsuńxx, @awh4zz
PS. NIE ZAPOMNIJ MNIE POWIADAMIAĆ NA TT
Kocham cie kobieto
OdpowiedzUsuńNie wybaczę Ci ! Uzależniłam się i nie robię nic innego, tylko czytam twoje opowiadania :D
OdpowiedzUsuńCudne! Napisz książkę! Polecam wszystkim znajomym :)
super super, ale emocje!!!
OdpowiedzUsuńCzemu to fanfiction jest takie zajebiste??????
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJuz mialam kończyć, a ty mi robisz takie cos? Ohh, nie mogę lece na kolejny :') @hereforyouhoney xx
OdpowiedzUsuńK O C H A M T O ♡
OdpowiedzUsuńPrzeglądając komentarze widzę same ochy i achy, ale nie da się ukryć, że to opowiadanie na to zasługuje. Jest zafascynowana Twoim stylem pisania. Jesteś świetna! Piszesz poprawnie pod każdym względem i do tego niesamowity styl! Uwielbiam Cię! Spełniłaś moje marzenie tym opowiadaniem! Kooooocham Cię. Co do treści? Dodawałam wcześniej komentarze, ale chyba się nie załadowały, więc podsumuję tu te 13 cudownych rozdziałów. A więc kwestia bohaterki, hahaha, jest genialna! Że sparafrazuję Calum'a. Co jest z nią nie tak? Haha, żyje na krawędzi, prawie umarła miliona razy ale co tam xD Kurde, jestem tak zakochana w postaci Ashtona, bozi jak ja bym chciała takiego. Wyczuwam, że bohaterce wiele nie trzeba by się zakochać też. Dani jest biedny, czuję, że będzie wiele ciekawych scen z jego wątkiem. Jestem naprawdę wybrednym czytelnikiem i trudno trafić do mnie, ale Tobie się to udało! Mówię do ekranu i przeżywam każde zdanie, wstrzymuję powietrze w chwilach grozy, rozczulam się nad np "Teraz ja Ci ufam" czy podpisie "Ash x". Nie spotkałam jeszcze opowiadania w którym główny bohater ukrywa się tak długo, ale tu po prostu tak być musi. Idealnie dozujesz emocje w każdym rozdziale. Co do gangu Sosów hehe. Michaela i Lukea łatwo mi sobie wyobrazić, Ash to taka cicha woda, więc też, ale słodki Calum? Jednak pięknie go wykreowałaś! Superhero, sarkastyczny, kocham jego teksty!! "Jesteś taką blondynką?" on wygrywa wszystko! Jestem moponator <3 Haha Kocham Cię tak bardzo! Jestem cholernie dumna, że to polskie opowiadanie! DZIEŁO NA MIARĘ DARKA I COLDA!!! @psychictortoise
OdpowiedzUsuńKOCHAM KOCHAM KOCHAM ♥
OdpowiedzUsuń@luvmylukeyy
Ja czytam i lecę dalej ;)
OdpowiedzUsuń/@justin_ma_swag
Boję się!
OdpowiedzUsuń69 KOMENTARZY? :D SUPER ROZDZIAŁ ;)
OdpowiedzUsuńMISTRZOSTWO NAD MISTRZOSTWAMI *____________________*
OdpowiedzUsuńjesteś genialna ;) świetnie Ci wychodzi pisanie tego :D po prostu nie mogę się oderwać <3 świetny styl, zaciekawiasz ! Bardzo mi się to podoba. Mam nadzieje że będziesz rozwijać swój talent ;3
OdpowiedzUsuńŚwietne czytam dalej ^^
OdpowiedzUsuńJezu jezu, niesamowite :-)
OdpowiedzUsuńGenialne!
OdpowiedzUsuńŚwietny <3
OdpowiedzUsuńNasza Caitlin taka mądra, na studia jej się zachciało, aha! :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak Cait rozwiąże tę sprawę z Dan'em i tym, że jej ciotka myśli ze są razem.
Omg, kto puka do drzwi?! Na początku miałam nadzieję, że to A. i że w końcu się spotkają. Że przyszedł ją przeprosić i przedstawić się jej. Ale nie! Jak zawsze mnie zaskakujesz! I to jest właśnie mega! Twoje opowiadanie ląduje na liście moich ulubionych opowiadań. Jest niesamowite.
To dziwne, bo z jednej strony A. jest opiekuńczy i kochany wobec Cait, a z drugiej jest niezłym chu**m, bo to przez niego Caitlin przeżywa teraz to co przeżywa i umiera właśnie z przerażenia, bo ktoś puka do jej domu, a to wcale nie jest dostawca pizzy, jakby się wydawać mogło.
Cień jest niesamowitym opowiadaniem, nie mogę uwierzyć w to, że nie jest to tłumaczenie, bo jest tak dobre jak Dark, Cold czy Alter. Niesamowite, naprawdę. Kłaniam się nisko przed autorką i życzę ogromnej weny w pisaniu :)
@freehoranhugs_x
xx
Świetny rozdział tak jak i pozostałe!
OdpowiedzUsuńJakbym mogła to naprawdę piszę się razem nie osobno.Mam nadzieję,że Cie nie uraziłam po prostu chciałam żebyś nie popełniła takiego błędu kiedyś!
super jak zwykle ;3 oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńżyczę weny i chęci do dalszego pisania! ;D pozdro! ;>
Genialne!! Świetnie to piszesz, lekko się czyta i przedewszystkim pragnie dalszych rozdziałów, w takim momencie.. 😒😂😁<3
OdpowiedzUsuńekstra świetnie piszesz
OdpowiedzUsuńJesteś zajebista, kocham to ff :)
OdpowiedzUsuńCały dzień w każdej wolej chwili czytam twoje opowiadanie. WOW. Rozdział 13, a ja nadal czytam jednym tchem. Jesteś genialna.
OdpowiedzUsuńZajebiste ff <3 Ale... skoro Ash zadzwonił to kto jest za drzwiami?
OdpowiedzUsuńwoo wooooww, kocham to !
OdpowiedzUsuńOMG! Kobieto jesteś genialna. Po prostu kocham cie i towoje ff. To jest najlepszy ff jaki czytałam o sosach i serio no genialny a ten rozdział skończył się mega <3 Kocham kocham kocham kocham i jeszcze raz kocham. Zaczęłam go czytać dziś i nie mogę się oderwać choć mam jeszcze mnóstwo innych rzeczy do zrobienia ale no po prostu czuję że nie mogę. Kocham :* Prawdziwy geniusz z cb ^^
OdpowiedzUsuńTo jet genialne, cudowne, masz wielki talent i bardzo bujną wyobraźnię
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym, cudownie piszesz <333
Świetne ; 3
Naprawde świetne !! Polecila mi koleżanka a ja polecam dalej!!!! GENIALNE!! :-D
OdpowiedzUsuńWoah! Cudowne,fantastic! xD
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem i nie jestem zdolna sklecić porządnego zdania xD
Pozdrawiam i całuję.xx
Tak Dan bądź zazdrosny. Cait Cię nie kocha. Ona kocha Ashton'a tylko o tym nie wie. XD A tak na serio to kocham twoje wypociny. Tylko czasem jestem za leniwa żeby komentować.
OdpowiedzUsuń