poniedziałek, 16 lutego 2015

Rozdział 23

muzyka: klik

Tik tak, tik tak, tik i tak… kolejne sekundy uciekały, a ja traciłam cenny czas w pracy, gapiąc się na zegar. Nie mogłam dłużej siedzieć w domu i chodzić od ściany do ściany zastanawiając się, jak idzie Theresie i czy Cassie jeszcze żyje. Obowiązki mnie nie opuściły, dalej pracowałam w biurze, byłam zmuszona do robienia zakupów, jak normalny człowiek i po prostu bycia w społeczeństwie. Konfrontacja z Ashtonem również gdzieś przejawiała się w dalszych moich losach, skoro zdecydowałam się na szantaż oraz manipulację. Uodporniłam się, a przynajmniej wmawiałam sobie, że tak właśnie zrobiłam. W rzeczywistości moje kolana nadal się uginały, gdy tylko nasze spojrzenia się spotykały, a serce biło dwa razy szybciej, kiedy zbliżał się do mnie lub mnie dotknął. Pracowałam nad swoim spokojem, ćwiczyłam wytrzymałość i utrzymywanie nerwów. Przy każdym nowym spotkaniu szło mi coraz lepiej. Robiłam postępy, tak sądzę. Toczyłam bitwę ze swoim sercem i każdym organem, który w jakiś sposób oddziaływał na obecność Irwina. Kiedyś był dla mnie, jak lek. Uzależniłam się od niego, stał się moim przyzwyczajeniem. Gdy zniknął, nadszedł czas, gdzie przymusowo musiałam przejść na odwyk. Teraz wystarczyło jedynie ten odwyk kontynuować, trzymać się określonych zasad i nie ustępować w żadnym wypadku.
Pogoda nie zachwycała. Na stalowo szarym niebie co chwilę pojawiały się błyski piorunów. Dało się również usłyszeć silne grzmoty. Padało. Co ja gadam, była ulewa! Próżno by wypatrywać jakichkolwiek śladów życia w tym miejscu, o tej godzinie i przy takim oberwaniu chmury. Patrząc przez okno udało mi się w ciągu pięciu godzin naliczyć tylko dwóch błąkających się ludzi, prawdopodobnie pijanych, którzy przypadkowo zboczyli z kursu i starali się znaleźć drogę do domu kręcąc się wokoło po nieznanym osiedlu.
Głośny stukot kropel deszczu o parapet przywołał mnie do porządku kilka minut przed końcem zmiany. Przysnęłam, można by powiedzieć, że znalazłam się w stanie hibernacji. Czuwałam z zamkniętymi oczami. W ciągu całego tygodnia przespałam może dwadzieścia godzin, co nie pozwalało mi normalnie funkcjonować za dnia, zwłaszcza w pracy. Wczoraj również nie zmrużyłam oka, a dziś można było zauważyć tego efekty.
Za dużo pytań błądziło po mojej głowie. Jedno z nich co chwila dobijało się do mojej głowy, chociaż wyrzucałam je z myśli udając, że nic mnie ta sprawa nie obchodzi. Okłamywałam jednak samą siebie. Zastanawiał mnie fakt, gdzie podziewał się Calum. Dopiero po wyjściu z mieszkania Ashtona przypomniało mi się, że liczba jego przyjaciół zmniejszyła się do dwóch. Mimo sposobu bycia Caluma i burzy wokół nas nie potrafiłam ukryć, że interesował mnie jego los. Nie widziałam go przez blisko cztery dni. Nie kręcił się z paczką, ani nie śledził mnie, bo gdyby to robił – nie kryłby się, a wparowałby do mojego domu oznajmiając, że na dzień dzisiejszy jest moim gorylem i nie obchodzi go to, że wcale mi się ta informacja nie podoba. A więc Calum stał się kolejną nierozwiązaną zagadką…
Korzystając z okazji otworzyłam na włączonym komputerze przeglądarkę internetową. Musiałam zabić jakoś te ostatnie kilka minut. Tuż potem miałam zobaczyć się z Willem, aby wyjaśnić kilka spraw, a później jechać prosto do Theresy. Zamierzałam zapytać Willa wprost, dlaczego kłamie, co wyprawia i czy ma cokolwiek wspólnego z zaginięciem Cassie. Może zwariowałam i porywałam się na ogromną głupotę, ponieważ mój były chłopak mógł okazać się przestępcą, ale nie chciałam dłużej zwlekać. Ostatnią rzeczą, jaką powinnam była robić to czekanie. Zbyt wiele razy potrzebowałam pomocy. Postanowiłam działać na własną rękę. Sprawdziłam swoją pocztę, ale nie znalazłam na niej żadnej wiadomości od Theresy. Liczyłam, że napisze chociaż dwa słowa odnośnie porwania Cassie, da mi nadzieję na jej odnalezienie, ale najwyraźniej sama niczego nie miała. Wystukałam więc na klawiaturze adres portalu informacyjnego, żeby sprawdzić najnowsze wiadomości. Być może w ostatnich dniach miało miejsce coś dziwnego, co pomogłoby mi w szukaniu przyjaciółki. Zanim strona załadowała się, zdążyłam obejrzeć pomieszczenie. Wszyscy popadli tutaj w monotonię, do której ja nie potrafiłam się przyzwyczaić. Zajęte miejsce przy biurku i robota papierkowa równająca się z nudą.
Sięgnęłam po kubek, zauważając, że jest w nim herbata. Upiłam łyk, kątem oka widząc pojawiające się informacje na komputerze. Wróciłam wzrokiem do monitora, a czytając nagłówek top tematu zamarłam. Zakryłam dłonią usta, aby niepohamowany krzyk nie rozbrzmiał w całym biurze strasząc resztę pracowników. Wydałam z siebie jedynie cichy jęk, ale on wyraźnie oddawał całe moje przerażenie, a także zaskoczenie.
„Logan Fletcher na wolności”. Ta krótka wiadomość wystarczyła, abym mogła zacząć panikować. Nie rozwijałam artykułu, nie chciałam wiedzieć więcej. Nieważne, czy zbiegł, a może został wypuszczony. On po prostu chodził teraz ulicami Sydney, prawdopodobnie mając ochotę mnie ukatrupić. Pragnienie, aby dołączyć do dręczącego mnie psychopaty i w najbliższym czasie posiekać mnie na kawałki, wykańczając mnie najpierw psychicznie na pewno buzowało w jego organizmie.
To na pewno on porwał Cassie. Tak wyglądała jego zemsta. Zamierzał krzywdzić osoby, które prawdziwie kochałam, żeby wykończyć mnie psychicznie. A potem zwabiłby mnie do jakiegoś miejsca rodem z horroru w celu zabicia. Musiałam więc go uprzedzić, przechytrzyć i pokonać. Musiałam go znaleźć i poznać jego zamiary. W szczegółach.
Wybiła ósma. Zerwałam się z fotela, stając na równe nogi. Wyłączyłam komputer, a właściwie udałam, że to zrobiłam ponieważ nie miałam czasu na nic więcej. Wzięłam swój płaszcz i rzuciłam się do wyjścia, opuszczając biuro niczym poparzona wrzątkiem. Nie miałam parasola, ale nie zamierzałam stać przed budynkiem czekając na Willa, który dziś miał mnie odebrać, bo zdecydował się oddzwonić widząc dwadzieścia nieodebranych połączeń, jakie mu zostawiłam poprzedniego dnia. Ruszyłam więc w kierunku ulicy, z której zazwyczaj nadjeżdżał. Bałam się tak po prostu stać pod budynkiem w bezruchu. Stanowiłabym świeży pokarm dla takiej hieny, jaką był Logan. Bóg jeden wiedział, gdzie ten człowiek aktualnie przebywał. Możliwe, że czaił się za jednym z krzaków, czyhając na odpowiedni moment.
Wybrałam na komórce numer Willa, ale nie odbierał, co nie było nowością, ale irytowało tak jak zawsze. Nie pozostało mi nic innego, jak nagranie się na pocztę głosową.
- Hej, tu Cait… - przedstawiłam się głupkowato zapominając że ma mój numer w swoich kontaktach - Idę w twoim kierunku, więc wypatruj mnie czy coś… - mój głos drżał - Przyjedź jak najszybciej. Will… To ważne. – I rozłączyłam się.
Niezdarnie szłam w szpilkach, wpadając na każdą możliwą kałużę. Było ciemno, ale przekonanie iż moje buty są w stanie krytycznym rosło z minuty na minutę. Przestałam się rozglądać, bo do mojej głowy wracały wszystkie sceny, które widziałam w horrorach. Otrząsnęłam się, kiedy nagle usłyszałam dźwięk chluśnięcia za plecami. Ktoś uderzył nogą w kałużę. Potrząsnęłam głową, uznając że przesłyszałam się. Uspokajałam samą siebie, żeby tylko nie siać niepotrzebnej paniki. Jeżeli spotkałabym kogoś po drodze, uznałby mnie za wariatkę uciekającą przed osobą, której za mną nie ma. Ale zesztywniałam, gdy następnym dźwiękiem słyszanym przeze mnie stał się gwizd. Wiedziałam, że tym razem to nie moja wyobraźnia, a spotkanie z diabłem we własnej osobie. Byłam pewna, że to Logan. Przyszedł po mnie.
- Jeśli zamierzasz mnie zabić, po prostu to zrób zamiast terroryzowania moich przyjaciół – powiedziałam, nie wykonując żadnego ruchu. Zamknęłam oczy, wyobrażając sobie dalszy ciąg naszego spotkania. Strzeli do mnie, albo dźgnie nożem – dwie opcje. No bo przecież nie przyjechał tu, żeby poukładać puzzle czy napić się kawy w moim towarzystwie. Do jasnej cholery! Wpadłam! Czekał na tą formę zemsty od dłuższego czasu, a teraz.. kiedy ma okazje, nie przepuści jej. Żadnej drogi ucieczki, ani pomocy ze strony ludzi. Nikogo nie było, a małe uliczki prowadziły do ślepego zaułka. Mogłam biec przed siebie z nadzieją, że wpadnę na przejeżdżającego Willa, który mnie uratuje. Ale swoje szanse oceniałam na nikłe. Trudno, widocznie właśnie tak miało przebiegać moje życie. Pogodziłam się z tym, byłam gotowa na odejście z tego świata. Niecierpliwiło mnie jedynie narastanie napięcia, które budował. Nie wiem, czemu czekał, jeśli miał pełne pole do popisu. A może jednak czuł potrzebę posiadania publiczności?
Śmiech. Wybuchł śmiechem. Ale to nie był jego śmiech, nie śmiech Logana.. Ten śmiech był bardzo znajomy. Tak znajomy, że krew w moich żyłach zawrzała.
- Kpisz sobie!? – wydarłam się, odwracając napięcie. Cała moja twarz poczerwieniała ze złości. Nigdy przedtem nie towarzyszyła mi tak ogromna chęć strzelenia Ashtona prosto w tą roześmianą buźkę. Przekraczał granicę, której tak naprawdę już nie było, jednak on się tym nie przejmował. – Mało  nie dostałam zawału, ty pieprzony idioto!
Ashton zgiął się w pół, nie mogąc powstrzymać śmiechu. Tak, to zdecydowanie było komiczne. Ja prosząca o szybką i w miarę bezbolesną śmierć. W duchu przygotowywałam się najgorsze cierpienie, a tymczasem on stał i czerpał z mojego strachu energię. Świetny żart. Adekwatny do sytuacji, w której wszyscy się znajdowaliśmy.
- Oh błagam, wiem, że lubisz odrobinę niebezpieczeństwa i przerażenia w swoim życiu – na jego buzi widniał szeroki uśmiech. Co za dupek.
- Jesteś głupszy niż myślałam – pokręciłam głową z niedowierzaniem – Jeżeli nie masz żadnych informacji dotyczących Cassie, daj mi spokój i następnym razem przywitaj się jak cywilizowany człowiek. Wiem, że to sprawia ci trudność – naśladowanie normalnych ludzi, ale postaraj się nie przyprawiać mnie o palpitacje serca. – poprosiłam, ale zwykłym tonem.
- Ścigają mnie listem gończym. Ciężko jest chodzić po świecie w dzień, gdzie każdy może mnie poznać, bo moja piękna twarz gościła na okładkach każdej gazety oraz w telewizji – wyjaśnił, wywracając oczami – Poza tym, zapomniałaś, o czym mówiłem ci ostatnio? – spytał, dotrzymując mi kroku, ponieważ zdecydowałam się kontynuować mój spacer w deszczu – Powiedz, że nic do mnie nie czujesz, a nigdy więcej nie stanę przed twoimi oczami. Pinky promise! – wyciągnął swój mały palec, mówiąc melodyjnie.
- Jesteś dziecinny i nudny, Ashton – burknęłam przyśpieszając, aby chłopak zniknął z mojego pola widzenia. Jego obecność odbierała mi masę energii, cierpliwości, powodując że brakło mi stalowych nerwów, w które uzbrajałam się cały dzień.
- A ty fałszywa – odparł, zatrzymując mnie. Odwróciłam się w jego stronę, patrząc pytająco. – Oh wybacz, myślałem, że to ten moment w którym wymieniamy wzajemnie swoje wady, a później stwierdzamy, że możemy je zaakceptować – powiedział, a moje ciało oblał nieprzyjemny gorąc. Miałam ochotę znów spoliczkować Irwina, dać mu porządny wycisk lub zrobić cokolwiek, żeby chociaż raz ugryzł się w język i zachował niektóre opinie dla siebie.
- Dlaczego uważasz, że jestem fałszywa, hm? – zapytałam, czym wygrał tą rundę. Sprowokował mnie do następnej kłótni.
- Nie sądziłem, że gustujesz w policjantach. – kąciki jego ust uniosły się - Raczej preferujesz gości takich jak ja – wypiął dumnie pierś, szczerząc się.
- Skąd możesz to wiedzieć? – mruknęłam, chwiejnym krokiem idąc w jego stronę - Bo wcześniej potrafiłam usnąć w twoich ramionach? Bo zadowalałam się twoimi pocałunkami? – dopytywałam, decydując się na zagranie w jego grę - Zaskoczę cię, teraz pragnę pocałunków Willa i to jego potrze…
- Kochasz go? – zapytał, ucinając mój monolog.
- Może – odparłam protekcjonalnym tonem.
- Czyli nie – odpowiedział, nie kryjąc zadowolenia z tego stwierdzenia.
Prychnęłam. Wyminęłam blondyna, dalej podążając wzdłuż ulicy.
- Co ty możesz wiedzieć o miłości, Irwin.. – szepnęłam z rezygnacją, odchodząc, jednak Ashton zdołał usłyszeć moje słowa.
- A ty? – krzyknął, powstrzymując znów moje kroki – Powiedz mi, co ty wiesz o miłości.
Patrzyłam jak stoi pewnie, krzyżując ręce i czeka, aż skuszę się na udział w dyskusji, dzieląc się swoją wiedzą na temat zakochania. A ja licząc, że kiedy odpowiem na zadane przez niego pytanie to nareszcie się odczepi, porwałam się na dalszą rozmowę.
- Wiem, że miłość jest wtedy, gdy pragniesz szczęścia drugiej osoby, nawet gdy nie ma w nim miejsce dla ciebie. Miłość jest umiejętnością rozstania. – zdefiniowałam pełna złości, mając nadzieję, że Ashton zauważy aluzję.
Blondyn zaczął zmniejszać dystans między nami, zbliżając się do mnie.
- Zgadza się – przyznał mi rację, będąc tuż obok. Byłam zaskoczona, że zrobił to z taką łatwością, bez rzucania kontrargumentu czy obelgi.
- Wniosek? – zapytałam, licząc że zrozumie.
- Twój facet jest idiotą, a między wami nie ma czegoś takiego jak miłość – odparł, unosząc mój podbródek, a ja wypuściłam powietrze zdziwiona, próbując zrozumieć jego sugestię – Powinien odejść, mając świadomość, że nigdy nie uszczęśliwi cię tak, jak robię to ja – wyszeptał do moich ust, złączając je następnie ze swoimi.
I wszystko co budowałam od kilku dni, rozpłynęło się w powietrzu. Smak pożądanych przeze mnie ust odcisnął się na moich wargach, przypominając mi o wszystkich szczęśliwie spędzonych chwilach. Po moich plecach przeszedł utęskniony dreszcz. Nie zauważyłam, kiedy oplotłam rękoma jego szyję. Jego dłonie spoczywały na moich ramionach, ściskając mocno moją skórę, abym nie śmiała mu uciec. Ani mi się śniło. Czułam, jakby pustka, którą nosiłam w sobie przez dłuższy czas została wreszcie wypełniona; w dodatku uczucie, które ją wypełniło sprawiało, że nie chciałam, by kiedykolwiek znikło. Dzięki niemu wszystko wydawało się naturalne i zwyczajne. Staliśmy na środku ulicy, całując się, przesiąknięci wodą, która spadała z nieba. I fakt, że następnego dnia obudzimy się chorzy nie miał znaczenia, bo byliśmy ze sobą, zaspokajając się wzajemnie swoją obecnością.
Ashton wykorzystał chwilę i wsunął swój język do moich ust, gdy tylko je rozchyliłam. Jego dłonie zsunęły się na moje biodra. Przyciągnął mnie do siebie, aby nasze ciała się stykały. Ciepło oblewało moje ciało. Czerwona lampka z napisem „Skończ to” zapaliła się w mojej głowie dopiero po kilku minutach, a wtedy odsunęłam się od Ashtona. Wytarłam dłonią swoje usta, spuszczając wzrok.
- Przestań – mruknęłam błagalnie, chociaż chciałam zabrzmieć stanowczo.
- Miłość to także związek pełen kłótni oraz łez Caitlin – wymamrotał przybliżając się do mnie. Splótł nasze dłonie i kontynuował budowanie chaosu w moim sercu. – Gdzie pomimo całego trudu nie poddajesz się i walczysz, bo wiesz, że tylko z tą osobą jesteś szczęśliwy, z  nikim innym – mówił oddychając szybko, jakby przebiegł maraton – Będę o ciebie walczył, choćbym miał to robić przez całe pieprzone życie. Bo nie miało ono dla mnie sensu, dopóki nie pojawiłaś się ty.
Ashton odsunął się, puszczając mnie wolno. Smutnym wzrokiem patrzył na mnie, idąc do tyłu prosto w ciemność, gdy ulice rozświetliły dwie lampy auta. Stałam oniemiała, nie mogąc wydobyć z siebie żadnego słowa. Tak bardzo złościłam się na niego za tą całą zabawę. Pozwoliłam mu na to, aby mnie pocałował, na bajki, które mi wciskał. Łzy napłynęły do moich oczu. Ashton wchodził do mojego życia i wychodził, kiedy miał na to ochotę. Pojawiał się, a potem znikał. A ja poddawałam się wszystkiemu, dając mu pole do popisu. Bawił się mną jak lalką, bo wystarczył jeden jego dotyk i już byłam zaczarowana. Nie umiałam tego zatrzymać.
- Głupia – wygarnęłam sama sobie – Dajesz sobą pomiatać.
Wystarczył jeden gest, malutki ruch Ashtona, a ja już traciłam grunt pod nogami.
Mogłam na chwilę zapomnieć o przykrościach, ale nie umiałam wymazać ich całkowicie z pamięci. Dzięki temu uświadamiałam sobie, że dzieli nas zbyt wiele różnic. Nasze światy nie łączyły się ze sobą, żyliśmy według innych zasad.
Czarne BMW zatrzymało się obok latarni przy której stałam, najeżdżając na krawężnik. Will wysiadł z samochodu podbiegając do mnie. Jego dłoń zacisnęła się na moim nadgarstku. Nie zdążyłam skomentować jego zachowania, bo od razu zaatakował mnie natarczywymi pytaniami.
- Z kim rozmawiałaś? Widziałem kogoś! Jakieś kontury! Kto to był? Czy to Ashton? Albo któryś z jego kumpli?! – mówił szybko, ledwo go rozumiałam. Wyłapywałam słowa, w głowie układając zdanie. Wydawał się taki nabuzowany. W jego oczach widniał błysk, jakby światełko podniecenia. Sprawa Ashtona miała dla niego większą wagę niż cokolwiek, co dotyczyło mnie.
Pięknie, jeszcze tego brakowało. Policjant, którego ambicje przewyższały dobro swojej byłej dziewczyny. Miałam ochotę zakopać się pod ziemią.
Co tu dużo gadać? Tak, oczywiście, Will! To twój uciekinier, a mój dawny prześladowca, z którym jeszcze chwilę temu się całowałam! Wy kretyni, daliście się oszukać! Ha! Mamy was! A może… skłamać? Poprawka, złożyć fałszywe zeznania. Mogłam się założyć, że Will uznał naszą rozmowę za przesłuchanie i tuż po odwiezieniu mnie do domu zamierzał dodać każde zdanie wypowiedziane przeze mnie do akt.
- Caitlin, kto to był! – wrzasnął, potrząsając mną.
Moje serce pękało na milion kawałków. Mogłam sprzedać Ashtona i tym samym odpłacić się za wszystkie krzywdy lub pozwolić mu na kolejną burzę w moim życiu, chroniąc go i skrywając jego sekret. Komu ja miałam ufać? Co postawiłoby mnie w lepszej sytuacji? Wybierając którąkolwiek opcję skończę fatalnie. Poniosłabym konsekwencje nawet, jeśli wybrałabym dobro.
Ashton, Will, Ashton, Will, Ashton, Will…
Moje usta drżały. To tak, jak dokonywanie wyboru pomiędzy sposobem zabójstwa. Wolisz skok z mostu czy może dużą dawkę pigułek nasennych z alkoholem? Walczyłam sama ze sobą, co było najwyższą formą sztuki, a ja do wybitnych artystów nie należałam więc ponosiłam klęskę.
W końcu poszłam na żywioł, decydując się na popełnienie kolejnego błędu.
Uniosłam powieki. W moich oczach było pełno pogardy i złości.
- Nie, Will – odpowiedziałam prawie krzycząc – Cień jest martwy. Był, jest i będzie. – warknęłam – Przynajmniej dla mnie – burknęłam.
- Ale widzia…

 – Mógłbyś chociaż raz dać sobie spokój i zająć się ważniejszymi sprawami, jak na przykład stojącą przed tobą blondynką, którą ściga na co dzień wariat, a teraz stoi zalana łzami, bo jej przyjaciółka zaginęła – fuknęłam z wyrzutem, a on zamilkł, bo rzecz jasna o niczym nie wiedział – Musimy wyjaśnić sobie parę rzeczy.
Zamieniliśmy się rolami. Teraz to Will siedział na miejscu przesłuchiwanego.
__________________________

Guess who's back.. back.. back.. :> Rozdział taki trochę przejściowy, bo niezła akcja zacznie się już w następnym :D
Pragnę Wam podziękować za ponad trzysta głosów w konkursie na Blog Roku 2014! Jest mi niezmiernie miło, że poświęciliście chwilę i wydaliście te 1,23 wspierając fundację oraz mnie. Jesteście wspaniali! Obiecuję Wam wynagrodzić to w jakiś sposób.
Szkoda tylko, że pojawia się coraz mniej komentarzy. Mam wrażenie, że coś robię nie tak... Jeżeli tak jest - napiszcie mi o tym, proszę! Wasza opinia jest najważniejsza, pamiętajcie!

Poproszono mnie, aby wspomnieć o pewnej bardzo ważnej akcji. Chodzi o "Ratowanie Świata". Ja wpadłam na stronę i wkręciłam się niesamowicie! Wy też powinniście. Zajrzyjcie na FANPEJDŻ
Do napisania!

Dla ciekawych... już po mojej sesji. Prawdopodobnie nie zaliczyłam jednego przedmiotu, ale nie mam jeszcze wyników. Anyway, myślałam, że będzie gorzej! ;) 

ps. Dziękuję za klikanie w reklamy! Jeśli Wam się nudzi- śmiało :) Jeśli nie macie ochoty - nie zmuszam! :)
ps2. DZIĘKUJĘ ZA TYLE WYŚWIETLEŃ NA BLOGU, WATTPAD POD CIENIEM I PUŁAPKĄ SKAJHDKAHDKASHKDHAHDKA ILYSM

Wyniki konkursu na Blog Roku 2014, około 23 lutego. :) 

123 komentarze:

  1. OMG SUSMMXMSSKSS
    KOCHAM TO
    ILYSM PEPE 💞💞💕💞💕

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejny świetny rozdział!
    Czekam na następny!!! ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG ZAJEBISTY JAK ZAWSZE CBHDSAJKVNOSAUHVR

    OdpowiedzUsuń
  4. Pepe wróciłaaś!
    NIE WIEM JAK WY, ALE JA CZEKAŁAM NA TO OD KOŃCA PIERWSZEJ CZĘŚCI ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. KISSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSS
    <3 TYLE CZASU NA TO CZEKAŁAM!!
    ASHTON KOCHAM CIE

    OdpowiedzUsuń
  6. Juz przeczytane! Czekam na rozwiniecie akcji!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Pepe jestes genialna <3333 dżizyss swietnie piszesz i jak skonczysz pulapke to ja chyba umre!! XD nie moge si doczekac nastepnego rozdzialu bo zrobilas mi smaka :D

    OdpowiedzUsuń
  8. o matko sdbjfbsdf
    świetny rozdział wgl nie podoba mi się ten Will, on coś knuje xd

    OdpowiedzUsuń
  9. Super rozdzial

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak zwykle genialne, nie mogę się doczekać następnego

    OdpowiedzUsuń
  11. Pepe zabijasz mnie , czy ty uważasz że tutaj nie było niezłej akcji? Działo się tyle że ja pierdziele. W takim razie jak ja przeżyje kolejny rozdział? :
    I tak wiem, że Cait w końcu ulegnie �� Tylko na to czekam xx

    OdpowiedzUsuń
  12. Pytanka :>
    Czy zdarzyło Ci się, że nie miałaś wgl pomysłu na rozdział?
    Co sprawia Ci największą radość w pisaniu ff?
    Jak Ty oceniasz swoje ff?
    Pozdrawiam + super rozdział, uwielbiam twój sposób opisywania zdarzeń :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pepe!
    Dlaczego Ty nam to robisz?!
    Dlaczego Ty nas tak katujesz?1
    Genialnie <333
    Kocham Cię =***

    OdpowiedzUsuń
  14. Wspaniały blog! <3
    Jeszcze nigdy nie byłam na tak cudownym blogu, który cały czas mnie zaskakuje czekam na rozwinięcie akcji ;)
    Pepe jesteś kochana:*

    OdpowiedzUsuń
  15. Kochamy Cię Pepe ! <3
    Caitlin w końcu pokaże Willowi :)
    Uwielbiam ostrą Cait :D
    Nie ma za co, to wszystko dla ciebie ;)
    Pozdrawiam i mam nadzieję że u ciebie w życiu jest lepiej niż u mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Omg *0* tak długo na to czekałam! <3 Fantastyczne! <3
    I przy okazji jeszcze raz chce tu napisać: 100 lat Olu <3 Masz dziś urodziny a ten wspaniały rozdział jest najlepszym prezentem! <3
    ~ horanowa.xoxo

    OdpowiedzUsuń
  17. znowu przez ciebie płakałam, dziękuję
    jezu nie wiem jak wyrazić ci moją wdzięczność ew
    kocham cię pepcia ;*

    a tak btw to mogę zapytać kiedy będzie fill me in?

    miłego wieczoru xx
    @irwinxgun

    OdpowiedzUsuń
  18. Takie cudowne:) Ashton taki cudowny:) i te jego słowa ♥

    OdpowiedzUsuń
  19. O CHOLERAAAA
    Czy Ashton pieprzony Cień Irwin właśnie tak jakby wyznał jej miłość?!
    Mam atak jakiś przysięgam jsjxkalskdkapsjdnxjwka
    On chce o nią walczyć cholera Cait błagam daj mu tą ostatnią szansę!!
    Okej przysięgam jeżeli oni będą chociaż przez chwilę razem to będę najszczęśliwszą osobą na świecie!
    Awghhh nie moge się uspokoić. Jdjaksjslaldjaka
    Wdech wydech
    ~~~~~~~~~~~~~~~~
    Mam nadzieję, że cień wygra konkurs
    Zdecydowanie ci się należy Peps :*
    Jeszcze jakieś pytanie...skoro jest okazja to trzeba korzystać. Nie moge sie zdecydować...
    Ok zadam kilka
    1.Czy Calum się jeszcze pojawi w najbliższym czasie?
    2.Czy Cait popełniła błąd nie czytając całego artykułu "Logan na wolności" czy to nie ma znaczenia?
    3.CZY ON JĄ DO CHOLERY KOCHA I BĘDĄ RAZEM?!!!!!!
    oki to chyba wszystko :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Calum wróci.
      2. To nie ma znaczenia.
      3. Ich sprawa nie została jeszcze wyjaśniona. :)

      Usuń
  20. Jak dla mnie rozdział genialny i to co powiedział Ash >>>>>>

    OdpowiedzUsuń
  21. Kocham <3 Co tu więcej mówić

    OdpowiedzUsuń
  22. Dostałam padaczki :))))))))))
    sdadfhsfglkhghgdhfdgkjgh *-*

    OdpowiedzUsuń
  23. BOŻE ZAPOMNIAŁAM CHYBA JAK SIĘ ODDYCHA

    OdpowiedzUsuń
  24. CIEN, POCALUNEK, MILOSC, CIEN, POCALUNEK, MILOSC 😭😭💖💖💖💖💖

    OdpowiedzUsuń
  25. Omg <3 niech Ashton będzie z Catlin :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Ashton.. Raz zachowujesz sie jakbyś miał kija w dupie, a raz jakby ktoś ci go własnie wyciągnął i jakimś magicznym sposobem przystajesz piepszyć jak potłuczony, więc proszę, następnym razem uważaj żeby w trumnie nic ci do dupy nie weszło

    OdpowiedzUsuń
  27. A ja mam wątpliwości co do asha x nadal wydaje mi się zbyt obcy .Gdybym była Cait już dawno popełniłabym samobójstwo , dlatego propsy dla niej bo ja bym nie wytrzymała tyle stresu i wgl. Co do wielko dupnej Columny (czyt. Calum ) mam wrażenie że Ashton przyjedzie do niego i wybaczą sobie pewnie nawet się przytulą( #nohomo ) albo w środku akcji kiedy wszyscy będą myśleli że już bo gangu cienia i reszcie nagle zjawi sie capeć (znowu czytaj Calum) i uratuje sprawę .
    To chyba tyle moich przemyśleń chociaż zakładam też że calum ma focha na lukeła i ukradł cassie żeby ją przelecieć i się odstresować xD zuza taki geniusz xd czekam z niecierpliwością na następny rozdział ^^

    OdpowiedzUsuń
  28. Jak ty możesz myśleć,że coś robisz nie tak. Ja z każdym rozdziałem kocham cb coraz bardziej :*

    OdpowiedzUsuń
  29. Kochana, czy Twój ff mi się kiedykolwiek znudzi? Cyba nie ;) Czy nie będę sprawdzała praktycznie codziennie czy dodałaś jakiś post? Chyba nie :) Bo te opowiadanie jest tak uzależniające jak czekolada, TVD, TO. napisze tylko jedno: kocham ;)
    pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  30. JEZU CUDOWNE, KOCHAM TO, WSZYSTKO ROBISZ DOBRZE PEPE <3
    ~@MrsClaudia5

    OdpowiedzUsuń
  31. Jakiś czas temu przeczytałam całego cienia i to co jest z pułapki i powiem Ci, że jest fantastyczne! Naprawdę. Piękne po prostu! Pepe, jesteś świetna! Czekam na Cienia w wersji papierowej. Spokojnie, nie śpiesz się, dopracuj to tak jak chcesz, żeby to wyglądało. Poczekamy :).
    Emocjonujący rozdział <3.
    ILYSM :*.
    ~J.

    OdpowiedzUsuń
  32. Moim zdaniem wszystko jest dobrze i z kolejnym rozdziałem piszesz coraz lepiej.
    A co do cienia....
    BARDZO DOBRZE, ŻE ASH O NIĄ WALCZY!!!
    I jeszcze ten pocałunek cjndiubicuebc *-* *-* *-*
    Już myślałam, że Cait go wyda, ale na szczęście nie ufff....
    Nie mogę się doczekać następnego djduhnunvod
    Cait bawi się w policjantke haha- @cookies_69

    OdpowiedzUsuń
  33. Genialny jak zawsze *-*
    Ashton taki jsadsvbjjsioxchasboa
    Kocham !!! <3

    OdpowiedzUsuń
  34. Awwwwww to było boskie! Will ty h*ju! Dziewczyno kocham Cię! Cieniu kocham Cię! :**** czekam na więcej! ♥♡♥

    OdpowiedzUsuń
  35. Świetny rozdział, już nie mogę się doczekać kolejnego :3
    Z grzeczności chcę zwrócić Ci uwagę, że często popełniasz błędy typu "tak naprawdę" albo "tą sprawę" zamiast "tę sprawę".

    OdpowiedzUsuń
  36. Mam pytanie wcale nie związane z tym co się teraz dzieje no alee: dlaczego Caitlin nie pracuje już w barze ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo zdecydowała się na lepiej płatną robotę

      Usuń
  37. Rozdział jak zwykle niesamowity!! AAAAAA! Pocałowali się! agdsfgdahdghsafd! *o*

    OdpowiedzUsuń
  38. OMFG jesteś niesamowita!! czekam z niecierpliwością na następny rozdział ily ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤

    OdpowiedzUsuń
  39. OMG cudownie djasjkskisjak kocham cię ♥

    OdpowiedzUsuń
  40. JEZUS MARIA PEPE! CO TU DUZO MOWIC! KOCHAM CIE! ROZDZIAL JAK ZAWSZE MEGA :*

    OdpowiedzUsuń
  41. Jezus Maria!!!! UMARŁAM!!! Genialny rozdział jak zwykle. Czekam z niecierpliwością na nexta :*

    OdpowiedzUsuń
  42. jeju jak zawsze genialny skhfbrjkseb

    OdpowiedzUsuń
  43. cudowny. Nie wiem jak to jest możliwe, ale z każdym rozdziałem kocham to ff jeszcze bardziej <3

    OdpowiedzUsuń
  44. Kolejny genialny rodział <3

    OdpowiedzUsuń
  45. kochana jesteś! Dziękuję, że piszesz nam te ff <3 kocham je najbardziej na świecie! :*

    OdpowiedzUsuń
  46. Ona i Ashton muszą być razem! Ten pocałunek +.+ Olać Willa, Ashton fajniejszy <3

    OdpowiedzUsuń
  47. O matko matko!! Nie moge. To jest świetne. Niech ona wybaczy Ashtonowi. Rozdział niesamowity <3

    OdpowiedzUsuń
  48. Jeju, to jest genialne! Ale nie lubię Willa, zrobiłby wszystko, żeby znaleźć Cienia, być może nawet porwał Cassie ... a może to ona coś knuje? No nwm : // czekam na następny! ♥

    OdpowiedzUsuń
  49. Woah!! Nie spodziewałam się, no :")
    #CashtlinFeels >>>>>>>
    hejdjkskalowowkk
    Świetny rozdział,
    kocham x

    OdpowiedzUsuń
  50. Ash ja go tak kocham <33333333333333333

    Ech, ach, Will to dupek xd

    OdpowiedzUsuń
  51. ah pepe, jak ja cie kocham.

    OdpowiedzUsuń
  52. Pierwsze pytanie: czy ty kiedykolwiek oglądałaś lub czytałaś Pamiętniki Wampirów? Świetny rozdział. Mam nadzieje,że Calum nie przeszedł na 'ciemną stronę mocy'-chodzi mi o Logana. Nie martw się, moich nikt opowiadań nie czyta. Zastanawiam się, czy je usunąć.
    Pozdrawiam.
    Ps. W czwartek gdy byłam u brata i oglądałam z nim bajki był jakiś ludek o imieniu pepe (bez urazy).

    OdpowiedzUsuń
  53. Boże oni sie pocałowali!!! Matko i te słowa Ashtonaaa !!! Jezuu Caitlin wybacz mu chociaz troszkę xdxd kocham to ;)

    OdpowiedzUsuń
  54. Logan na wolności? Czemu nie, niech sobie chłopak trochę pobiega po Sydney, byle nie spotkał Caitlin. Jestem ciekawa, kto pomógł mu się wynieść z wariatkowa, ale pewnie gdzieś przy końcówce znajdę odpowiedź na to pytanie, nawet się nie łudzę.
    Cień pocałował Caitlin. Jestem zachwycona! I to, co powiedział... Jaki kochany Ashton. Nawet niech nie próbuje sobie gdzieś odchodzić.
    Will coraz bardziej działa mi na nerwy. Ta obsesja jest po prostu chora. Chłopak na zbyt wielkie ambicje. Cieszę się, że nie przyłapał Asha z Caitlin, to byłoby dość kiepskie.
    No właśnie, gdzie jest Hood? Przydałaby się porządna dawka złośliwości.

    OdpowiedzUsuń
  55. Uwielbiam, kocham itd. Itp. Rozdzial CUDO. Dodawaj dluzsze rozdzialy. Wspaniale sie czyta. Czekam na nexta.! Wlasnie, kiedy bedzie? :)

    OdpowiedzUsuń
  56. Ekhem, ekhen... Więc teraz BlackBerry jako jedna z surowszych czytelniczek wygłosi swą przemowę.
    *wchodzi na podest i podchodzi do mównicy*
    - Niestety nie miałam sposobnoności komentować tu, ponieważ Cienia zaczęłam czytać go czytać tydzień temu. Czasami miałam ochotę wyjść, kiedy widywałam błędy interpunkcyjne, jednakże fabuła niezwykle mnie wciągnęła, że po prostu musiałabym być okrutnym człowiekiem niczym Logan, żeby to zrobić. Kiedy przeczytałam ostatni rozdział Cienia, poczułam pustkę. Nie mogłam uwierzyć, że mój kochany Ashton nie żyje. I kiedy dowiedziałam się o tym, że on jednak żyje, miałam ochotę mu przywaliC. To ja ty przelałam tyle łez, a on sobie żyje?!
    Wracając do błędów... Zauważyłam, że z biegiem czasu nie popełniasz tylu błędów. Praktycznie nie widuję ich już wcale. Gratulacje, Pepe! *hip hip hura!*
    A co do rozdziału.. Kiedy oni się pocałowali... hsjfdvakxigaosjx *.* Logan na wolności? :O
    Bardzo spodobał mi się rozdział Po prostu cudeńko! ;**
    No i oczywiście muszę cię poinformować, że to właśnie dzięki temu fanfiction dołączyłam do 5sos family. Moja koleżanka poleciła mi tego bloga i żeby najpierw wiedzieć o kim czytam, włączyłam sobie ich na yt i wręcz zakochałam się w ich piosenkach! Także będę ci dozgonnie wdzięczna! Dziękuję za uwagę!
    *wiwat. BlackBerry schodzi z podestu*
    Życzę weny i z niecierpliwością czekam na nexta! ;*
    (sorry za błędy, ale z tel piszę)

    OdpowiedzUsuń
  57. O kurcze, nawet przejściowe rozdziały dają mi 384789731809 emocji. Matko Cait, nie bądź głupia, Ash cię nie skrzywdzi. A teraz dawaj na Willa! Przesłuchaj go!
    Czekam na kolejny x
    @Only_Ordinary_I

    OdpowiedzUsuń
  58. Super ! Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  59. Świetny jak zawsze. Jesteś genialna Pepe. Czekam na kolejny z niecierpliwością. Życzę weny i pozdrawiam. ❤❤❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  60. Złotko rozdział jak każdy jest fenomenalny ;)
    Czekam na następny :**

    OdpowiedzUsuń
  61. Pepcia dzięki Tobie moje życie ma jakiś sens! ❤
    Dziękuję, dziękuję, dziękuję ❤
    @5secofallie

    OdpowiedzUsuń
  62. Ashton o matkooo

    OdpowiedzUsuń
  63. Tem Ashton haha �� to co Ash powiedział Caitlin omg >>>>>> Jestem ciekawa co będzie dalej kurde
    @UHMYTOMMO

    OdpowiedzUsuń
  64. Rozdział jak zawsze wspaniały ale boje się zakończenia pułapki... Napewno będę ryczeć. Boże pomóż mi przetrwać depresje po zakończeniu pułapki!

    OdpowiedzUsuń
  65. te uczucie kiedy oni się całują >>>>>>>>>>>

    OdpowiedzUsuń
  66. jejku! ♥
    Niech Will zniknie błagam... wypad!
    a poza tym cudo ♥

    OdpowiedzUsuń
  67. Jejku on jest genialny dhjsvagajsgwddjsjebd. Ja chce nastepny.
    Dobra mnie sie wydaje ze Will i Logan ze soba wspolpracuja. A dlaczego, Will chce dowiesc ze Ashton zyje. Gdyz iz Caitlin poprosila go o to zeby odnalazl Cassie. A pozatym Logan chce zabic Caitlin. Okey wiem ze to moje wymysly. Ale no wiec odpowiesz mi na pytanie czy Will wspolpracuje z Loganem?
    Calum wroci?
    Oni beda razem?
    Kochana borze nie wiem co ze soba zrobic :/

    OdpowiedzUsuń
  68. Ashton chujku sam widzisz na czym to wszystko polega, całujesz ją, a ona od razu ci się w ramiona rzuca. Morał taki-mniej pierdolenia, więcej robienia. Co do tej przemowy, źle ci nie poszło. Gały jej wyleciały, więc objaw raczej pozytywny. Oby tak dalej chłopie, a za niedługo Pepe doda coś +18.

    PS:Znajdźcie tego Indianina, bo mi go powoli brakować zaczyna
    To ten, narka x

    OdpowiedzUsuń
  69. Brak słów. Jestem po prostu zakochana �� nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału �� powodzenia w pisaniu. Twój fanfic jest jak narkotyk- uzależnia ��

    OdpowiedzUsuń
  70. Oto przemowa usprawiedliwiająca mnie w nie komentowaniu rozdziałów:

    KOBIETO PRZECIEŻ JA PO KAŻDYM DOSTAJE TAKIEGO SZOKU FANGIRLINGU I W OGÓLE ŻE JA MUSZE OCHŁONĄĆ!! WIESZ CO BYŁOBY GDYBY KAŻDY ZARAZ PO PRZECZYTANIU ROZDZIAŁU KOMENTOWAŁ CO O TYM MYŚLI??!! WYSZŁO BY WIELKIE 'O MÓJ BOŻE JFBCKSJDFHISUFHDJGSUFJIDS JA PIERDOLE JAK JA TO KOCHAM FDUHIUSDHCPIUDC DZIĘKI PEPE MISTRZUNIU TY MÓJ!! DFBKJ' CZY COŚ W TYM STYLU! KOCHANA JA TU WYBUCHAM EMOCJAMI A JAK TY WEŹMIESZ MNIE TAK CZASAMI TO NORMALNIE DOSŁOWNIE MAM MĘTLIK W GŁOWIE I JAKBY KTOŚ MNIE ZAPYTAŁ ZARAZ PO PRZECZYTANIU CIENIA/PUŁAPKI JAK MAM NA IMIĘ TO NIC BYM NIE ODPOWIEDZIAŁA A TO DLATEGO BO BY NIE TO WCALE NIE OBCHODZIŁO BO LICZĄ SIĘ W TEDY 'O NIE CO TA PEPE WYMYŚLA I CO ONA ROBI Z MOJĄ PSYCHIKĄ??' JA NIE KOMENTUJE BO MOJE CIAŁO ODMAWIA I WOGLE TO IDK JAKIM CUDEM JAK TO TERAZ PISZE HAHAHA TO NIE ŚMIESZNE. TO TRAGICZNE
    KOCHAM CIĘ PEPE I PRZEPRASZAM ZA NIE KOMENTOWANIE ALE SAMA WIESZ EMOCJE ROBIĄ SWOJE!! KFJHVIDSUFHUI
    TAK BTW TEN ROZDZIAŁ (JAK KAŻDY INNY) >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

    MÓJ MÓZG WYBUCHŁ :)

    Z poważaniem, ja.

    OdpowiedzUsuń
  71. To jest Cudowne! ❤ Kocham to! 💜 Nie mogę się doczekać kolejnej części! 😃 To jest jak narkotyk! ;3

    OdpowiedzUsuń
  72. OMG...... To było cudowne... ,,Będę o ciebie walczył, choć bym miał to robić przez całe pieprzone życie. Bo nie miało ono dla mnie sensu, dopóki nie pojawiłaś się ty '' - najpiękniejsze słowa jakie słyszałam....oni muszą być razem, mimo przeszkód,które stoją na ich drodze ❤❤ / K

    OdpowiedzUsuń
  73. Na serio nie chcę Cię krytykować, ani nic, ale to opowiadanie robi się coraz bardziej nudne i monotonne. Np. ja już nie czuję ŻADNYCH emocji podczas czytania go.
    Przykro mi

    OdpowiedzUsuń
  74. OMG Catlin jesteś moja bohaterką walcz z Wilem on to świnia nawet się o ciebie nie martwi ! Aston boże co za romantyk i ciemna osoba w jednym!

    OdpowiedzUsuń
  75. Caitlin i ja jestesmy podobne tyle ze ona wybierala miedzy Ashem a Willem a ja wybieram czy zjesc ciastko z czekolada czy z karmelem 😂 ale nie, rozdzial super. Ash miesza w sercu Cait a ja czuje ze niedlugo mu ulegnie. Czekam na kolejny z niecierpliwoscia. A sesja mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze. Pozdrawiam, milego dnia 💕

    OdpowiedzUsuń
  76. O MÓJ BOŻE. POCAŁOWALI SIĘ OMG OMG OMG Czuję się jak jakaś napalona psychopatka haha To co powiedział Ashton było takie słodkie o jeju

    Nic nie robisz źle. Ja osobiście zawsze czytam w szkole i nie mam czasu na komentowanie a jak wracam do domu to zapominam :/ Teraz specjalnie będę czytać w domu żeby móc komentować ;)

    OdpowiedzUsuń
  77. Cytaty z "Cienia" aka życiowe porady. <3
    Ash mnie mega wnerwia, wiem, ze chce dobrze, ale jestemw #TeamCaitlin

    OdpowiedzUsuń
  78. Ashton ty się chłopie opanuj!
    Chyba jestem #TeamCaitlin, ale tego do końca nie wiem.
    W zasadzie to jeśli chodzi o Cienia i Pułapkę to nic nie wiem, bo nic nie jest pewne. XDD
    A co do komentarzy to ty się Pepcia nie przejmuj, bo to chodzi o to, że te rozdziały są tak zajebiste, że brakuje słów, aby je opisać. W tym przypadku zwykłe ''fajne, genialne, cudowne'' nie wystarczają/
    :*************

    OdpowiedzUsuń
  79. hguekjrfkhvdsjkfchsd aaaaaaaaa fjdsdmkx
    @hipstaxx_

    OdpowiedzUsuń
  80. WOW WOW WOW ! Kocham Cienia i sie rozryczałam .. A z tą piosenką to strzał w dziesiątkę <3

    OdpowiedzUsuń
  81. OMFG!!!! świetne <3 czekam na kolejne :)
    ps. zapraszam do mnie http://i-am-warrior.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  82. Cait mnie denerwuje xD

    OdpowiedzUsuń
  83. Omfgoihnvipraygh! Rozdział świetny jak zawsze! Kocham tego bloga i oczywiście cb :* Dziękuje za to, że piszesz :D Twoje opowiadanie jest naprawdę cudowne i nie przejmuj się tym, że komentarze maleją, to z emocji :) Do następnego!

    OdpowiedzUsuń
  84. skzbqksbejxuxbzkakeiruxu Ashton ❤ xoxo czekam na następny ❤❤

    OdpowiedzUsuń
  85. Jesteś świetna! Nie robisz nic źle! Pozdrawia inna strudzona studentka :D

    OdpowiedzUsuń
  86. Kocham to opowiadanie *O* Jest takie życiowe..no może nie codziennie porywa Cię jakiś stuknięty Logan, nie całuje na środku ulicy, w ulewę przystojny Ashton, czy robi Ci własne przesłuchanie Will, ale ukazuje jak wiele problemów jest w naszym zwykłym szarym życiu. Każdy człowiek ma je inne, ktoś czeka z utęsknieniem na bliską mu osobę, która zaginęła, a ktoś inny płacze przez nieudaną miłość..
    Czytam każdy rozdział, ale nie zawsze zostawiam komentarz więc nie martw się z powodu ich małej ilości <3 Nie mogę się doczekać następnego rozdziału :*

    OdpowiedzUsuń
  87. cudowny rozdzial wciągający jak kazdy, a Ty poszesz, ze to przejsciowka :* uwielbiam, kocham i wielbie, czekam na next pzdr :*

    OdpowiedzUsuń
  88. Rozdział wspaniały, jak pozostałe. Chętnie bym tu komentowała ale preferuję wattpada :)
    Mam nadzieję, że oni w końcu się pogodzą a Logan wyląduje głębooooooko pod ziemią :)
    Pozdrawiam kochana i czekam na kolejne rozdziały.

    OdpowiedzUsuń
  89. jesteś świetna! uwielbiam to opowiadanie i uwielbiam ciebie, rozdział jak zwykle świetny ♥

    OdpowiedzUsuń
  90. Rozdział świetny!!! No nareszcie kisss... <3
    Will znowu popsuł taką romantyczną chwile!!!
    Życze weny. Dużo weny.
    (Czekam na książke) już coś wiadomo??? ;-)
    Jesteś genialna!!! :-)

    OdpowiedzUsuń
  91. Genialny rozdzial. Weny zycze :*

    OdpowiedzUsuń
  92. Tak bardzo jak kocham ten blog, tak bardzo Daniel który gra Willa nie pasuje mi do tej roli.

    OdpowiedzUsuń
  93. Oh God, pocałowali się! Czekałam na to. Ale potem... Cait. Jego wyznanie. Ale no. Jeju. Tyle sprzecznych emocji.
    I jeszcze Will, ugh.

    OdpowiedzUsuń
  94. genialny rozdział ☺ nie przeczytałam wcześniej i żałuję ale jest serio kandjkadbjsdbjdasask
    no i ten pocałunek, Ash ♥♥♥
    czekam na next
    ily ♥
    @todoingthemost

    OdpowiedzUsuń
  95. jezu Will jest powalony :') gahahah

    OdpowiedzUsuń
  96. Ashton, omg *o*

    OdpowiedzUsuń
  97. Uwielbiam czytać to fanfiction mogę sobie wtedy dychnac i zatracić się w nim. To jedyne opowiadanie które nie jest nudne jak reszta ze np po 20 rozdziale nic się nie dzieje. Tu wręcz przeciwnie! Jest cały czas akcja, cały czas nas zaskakujesz swoich czytelników :) kończysz rozdział i dajesz ludzia dużo do myślenia, zastanawiania się co będzie dalej i wgl. Czekam z niecierpliwością na następne rozdziały. Kocham :*/Ruda;3

    OdpowiedzUsuń
  98. Oo kocham kocham kocham ❤❤❤❤❤ tesnkilam za nim dlugo nie bylo nowego rozdzialu kocham szybko next weny !! X ❤❤❤❤❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  99. ijwoijweof cudowne jak zawsze!
    omfg najlepszy moment jak sie calowali >>>
    ja pierdole jak ty mozesz tak swietnie pisac? najlepsze ff pod sloncem!
    nie moge sie doczekac nastepnego i jestem pewna ze na sesjach poszlo ci idealnie i na pewno zaliczylas tamten przedmiot xx

    OdpowiedzUsuń
  100. Mam pytanie Pepe o co chodzo z tym byly chlopk i byla dziewczyna? Cait tak powiedziala...noe rozumiem o co w tym chodzi

    OdpowiedzUsuń
  101. Hej ;) Uwielbiam twoje opowiadanie, zapraszam na moje, jest o Luku
    http://www.savage-lh.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  102. Właśnie skończyłam czytać to fanfiction i nie wiem, co mam teraz zrobić ze swoim życiem hahah. Chcę Ci pogratulować Twoich zdolności, przeczytałam wiele fanfictions i książek, ale nic nie wciągnęło mnie do tego stopnia, jak to opowiadanie. Cała fabuła jest wcześniej przemyślana i to jest bardzo pozytywne. Naprawdę bardzo Ci gratuluję, kontynuuj pisanie, bo idzie Ci rewelacyjnie xx mam nadzieję, że sesja poszła ok :D

    OdpowiedzUsuń
  103. Wiem, że to by było mocno pokręcone, ale jeśli Calum zniknął, to czy jest możliwość że jest w drugim fanfiction Pepe z Leslee? Wyjechał od Asha i teraz jedzie gdzieś z Les. To by było takie dziwne połączenie tych dwóch ff, ale pozytywnie :D

    OdpowiedzUsuń
  104. My kochamy Pepe, a ona kocha nas, i dlatego Ash będzie z Cait, prawda? :( A Will może sobie być psychofanem Ashtona i reszty, ale niech się odczepi (:

    OdpowiedzUsuń
  105. Witaj!
    Zostałaś nominowana do Liebster Award :)
    Więcej info na http://wojowniczaraisa.blog.pl/2015/02/22/liebster-award/

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  106. http://www.wattpad.com/105765128-boy-from-the-train-wprowadzenie?d=ud zapraszam do czytania dopiero zaczynam ;)

    OdpowiedzUsuń
  107. Nawet nie wiesz jak dużo chciałabym ci powiedzieć...
    Zacznę od tego, ze strasznie żałuje, że dopiero teraz przekonałam się do Cienia. To najlepsze fanfiction jakie przeczytałam! (A troche tego jest)
    Tym jak opisujesz uczucia Cait grasz na uczuciach czytelników, ja przepłakałam przez Cienia kilka...kilkanaście nocy... Zazdroszczę ci takiego talentu!
    Następny plus to taki, ze to nie jest kolejne LoveStory (choć po tym roździale mam troche mieszane uczucia ^^) to świetne, że wyszłaś z tego schematu i genialnie ci to wyszło!
    Co do tego rozdziału to na pewno to jest cisza przed burzą ^^ ciekawe co Will zrobi?
    Życzę weny i wygranej w konkursie ;) buziaki ;**
    Ps. Co z Feel me in ?

    OdpowiedzUsuń
  108. Jeeeeju,ten rozdział jest meega kochany.Aż taki nie podobny do reszty ale nie przeszkadza mi to. Wręcz przeciwnie.
    Kocham każdy rozdział i nie mogę się doczekać następnego sjjsjshs
    Ciekawe jak tam z Willem.Według mniejest zamieszaby w tą całą akxję z Cassie.
    Mimo,że wiem,że Logan uciekł to opisywane emocje Cait przyprawiły mnie i ciarki i okropnie się przestrasztłam.
    Do następnego i zapraszam do mnie/tt @awwhnrbieber

    OdpowiedzUsuń
  109. ASHTON CIEŃ IRWIN MA UCZUCIA! PROSZĘ PAŃSTWA HIT TYGODNIA!
    Pisiont twarzy Cienia... wybaczcie, musiałam
    Oczywiście czekam Z NIECIERPLIWOŚCIĄ na next i weny życzę oraz sukcesów związanych z wydaniem książki i zaliczonych egzaminów.
    Tak się tylko pochwalę że 26.02 (czwartek) mam uro.. Taka tam sugestia rozdziału
    LYSM xx

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Szablon
Fantazja
zxvzxvz