Stałam na kamiennej ścieżce przed żelaznym ogrodzeniem, przyglądając się otoczeniu. Chłodny wiatr podwiewał sukienkę, wywołując dreszcze na mojej skórze. Wrzesień, cholerny wrzesień. Nigdy nie lubiłam tego miesiąca, tak samo jak nadchodzącej pory roku – jesieni. Ciągłe deszcze i nieustanne zimno sprawiały, że ciężko było mi myśleć pozytywnie. Ostatnio zastanawiałam się, czy nie jest to tylko wymówka. Wydaję mi się, że staram się usprawiedliwić tymi wszystkimi czynnikami fakt, że ja już nie potrafię zauważać plusów. Dzień w dzień poddawałam się złemu nastrojowi.
Usiadłam pośród płaskich i stojących nagrobków. Niektóre z
nich były połamane lub pokruszone. Większość płyt nagrobkowych zarośnięta
chwastami stapiała się z ziemią. Jedna z nich natomiast wyróżniała się swoją
świeżością. Zrobiona z marmuru pionowa płyta z niedawno odnowioną inskrypcją.
Przykucnęłam i przesunęłam opuszkiem palca wzdłuż płyty z
widocznym napisem „Ashton Irwin 1993 – 2014”. Pod powiekami poczułam łzy.
Tęsknota uderzyła we mnie ze zdwojoną siłą. Moje myśli gnały w szalonym tempie,
ukazując każde wspomnienie związane z chłopakiem, który leżał pod ziemią i
zostawił mnie na tym świecie samą.
Wyjęłam z kieszeni wisiorek, który został mi podarowany kilkanaście miesięcy temu. Podeszłam do wazonu, gdzie znajdowały się stare, zwiędłe kwiaty. Wyjęłam je, a następnie wyrzuciłam. Ich miejsce zajęły nowe, białe chryzantemy. Ozdobiłam je wisiorkiem z literą "C". Postanowiłam zostawić go właśnie tutaj.
- Już mi się nie przyda.. - szepnęłam, jakby do martwego chłopaka - Bo nie ochronisz mnie nigdy więcej...
Wyjęłam z kieszeni wisiorek, który został mi podarowany kilkanaście miesięcy temu. Podeszłam do wazonu, gdzie znajdowały się stare, zwiędłe kwiaty. Wyjęłam je, a następnie wyrzuciłam. Ich miejsce zajęły nowe, białe chryzantemy. Ozdobiłam je wisiorkiem z literą "C". Postanowiłam zostawić go właśnie tutaj.
- Już mi się nie przyda.. - szepnęłam, jakby do martwego chłopaka - Bo nie ochronisz mnie nigdy więcej...
Minęło pół roku. Przez sześć miesięcy nie pogodziłam się z
faktem, że Ashton’a nie ma już ze mną. Odszedł, a ja wciąż wracałam do
wspomnień, żyjąc w swoim wyimaginowanym świecie. Konał na moich oczach, w moich ramionach, a ja byłam bezradna. Nie mogłam nic z tym zrobić. Czułam się koszmarnie, jakby cząstka mnie umarła razem z nim. Ktoś wbił mi w plecy sztylet, który wciąż tam jest i sprawia mi ból tak samo intensywny jak za pierwszym razem. Liczyłam, że za chwilę usłyszę
dzwonek lub pukanie do drzwi, a gdy je otworzę, ujrzę właśnie jego. Straciłam
kolejną osobę, na której mi zależało.
Wszystko wydawało się szare i puste. Nic nie miało dla mnie sensu. Nie potrafiłam cieszyć się małym blaskiem słońca, spędzonym dniem z przyjaciółmi, podwyżką czy nowymi ciuchami kupionymi na wyprzedaży. Życie nie uszczęśliwiało mnie w żaden sposób.
Wszystko wydawało się szare i puste. Nic nie miało dla mnie sensu. Nie potrafiłam cieszyć się małym blaskiem słońca, spędzonym dniem z przyjaciółmi, podwyżką czy nowymi ciuchami kupionymi na wyprzedaży. Życie nie uszczęśliwiało mnie w żaden sposób.
- Jesteś pewna, że nie? Sądzę, że był to wspaniały prezent, który warto zachować –
usłyszałam za swoimi plecami znajomy, głęboki głos, który poznałabym wszędzie.
Uśmiechnęłam się pod nosem i powoli odwróciłam w stronę osoby, która
wypowiedziała te słowa.
Brązowe z blond pasemkami nastroszone włosy nie zaskoczyły
mnie specjalnie. Przecież ten chłopak zawsze uwielbiał bawić się kolorami.
Okrągłe, niewielkie, srebrne kolczyki w uszach; ciemna, skórzana kurtka;
czarne, dziurawe spodnie. Nic się nie zmieniło. Michael wciąż był tym samym
człowiekiem. Jego styl pozostał, tak samo jak i szeroki uśmiech, którym mnie
obdarzył. Było miło znowu go zobaczyć.
- Nie sądziłem, że jeszcze kiedyś cię tutaj zobaczę - oznajmił nieco wyniośle.
- Nie sądziłem, że jeszcze kiedyś cię tutaj zobaczę - oznajmił nieco wyniośle.
- Jestem tutaj co tydzień – odparłam, przesuwając się i
robiąc miejsce chłopakowi na ławce naprzeciwko grobu. Wrzucił do wazonu
stojącego blisko płyty jedną, białą lilię, a następnie zajął miejsce obok
mnie.
- Czyli nie jestem jedynym.. – mruknął patrząc na inskrypcję.
- Który nie potrafi zapomnieć? – zapytałam dla pewności.
- Zapomnieć? Nie… - pokręcił przecząco głową – Zapomnieć o
Ashtonie to jak zapomnieć słów swojej ulubionej piosenki... nie da się – odparł
– Nie jestem jedyną osobą, która nie jest w stanie zaakceptować faktu, iż już
go z nami nie ma.
- Minęło tyle czasu... - mruknęłam, próbując powstrzymać łzy.
- Minęło tyle czasu... - mruknęłam, próbując powstrzymać łzy.
Nie mogłam nie zgodzić się z Michael’em.
Może wydaje się to co najmniej śmieszne, ale ja nie
potrafiłam tak po prostu pogrzebać Ashton’a. Zbyt wiele nas łączyło, abym mogła
żyć spokojnie bez wracania do przeszłości. On sprawiał, że czułam złość,
smutek, szczęście, nienawiść, radość, przyjemność, każde uczucie, które
udowadniało, że żyję, że jestem na tym świecie ciałem i duszą.
Ale to już nie jest mój świat, świat
jaki sobie wymarzyłam. Tracę czas w smutnej, otaczającej mnie rzeczywistości.
Jest mi ciężko. To minęło, a ja nie umiem sobie z tym poradzić.
Zadziwiający jest fakt, że całe moje życie toczy się tak,
jak sobie wymarzyłam te dwanaście miesięcy temu. Mam pieniądze i szansę na
studia, przeniosłam się do innej pracy, obok mnie znajdują się przyjaciele i
troskliwy, kochający chłopak przy którym czuję się w miarę bezpiecznie, jednak
nic mnie nie zadowala. Nie teraz, nie kiedy każde moje pragnienie uległo
diametralnej zmianie.
- To w końcu przejdzie – mruknął, obejmując mnie ramieniem.
- Michael… - szepnęłam – Ty chyba sam już w to nie wierzysz…
~*~
Spędzony czas z Michael'em minął dość szybko. Rozeszliśmy się, powracając na własne ścieżki prowadzące do realnego życia, w którym nie ma miejsca na wspomnienia. Biegniemy, tkwimy w zamkniętym kole pełnym błędów, krążymy wokół niego, bo wyjście nie jest możliwe. Wyjścia nie ma. Nie możemy nic poradzić na to, co dzieje się w naszym życiu.
Przekroczyłam próg drzwi wejściowych domu Cassie, w którym
jak zwykle pachniało lawendą. Jej matka zawsze dbała o każdy zakątek tego
miejsca, zależało jej na schludności i komforcie. Dobre wrażenie domu
rodzinnego było podstawą. Z tego powodu dziwił mnie fakt, że tacy pedanci jakimi są
rodzice Cas, zostawili jej pod opieką swoje lokum. Ta dziewczyna nie miała jakichkolwiek zasad jeśli chodziło o porządek.
- Dlaczego twoi rodzice nie wzięli cię ze sobą do Stanów? –
zapytałam, kiedy zdejmowałam swój płaszcz.
- Nie chciałam z nimi jechać – odparła biorąc ode mnie
ubranie.
Powiesiła je w szafie, która stała w korytarzu.
- Czemu nie? Lubisz USA – zdziwiła mnie wypowiedź
przyjaciółki.
- Pokłóciliśmy się – przyznała, zanim zaczęłam ciągnąć ją za język – Od miesięcy
proszę o nowe auto, a co dostaję w zamian? Ich wyjazd do Stanów
Zjednoczonych – mówiła wyraźnie zirytowana, idąc do kuchni.
Brunetka od razu pognała do szafy, gdzie zazwyczaj trzymała
popcorn. Znalazła dwie paczki. Zabrała się za przygotowanie przekąski, podczas
gdy ja usiadłam na blacie jednej z dolnych szaf. Wzięłam do ręki jabłko
znalezione w koszyku z owocami, a następnie ugryzłam owoc, czekając aż Cassie
zrobi posiłek.
- Po co zmieniasz samochód? Nissan Altima to dobry wóz –
powiedziałam przyglądając się jej poczynaniom.
- Mam go już dwa miesiące, Caitlin! – oburzyła się, jakby
moje stwierdzenie było co najmniej przerażające – Wyszedł nowy Mustang
Convertible, a ja nie zniosę już dłużej tego grata.
- Skoro nazywasz swój samochód gratem po dwóch miesiącach to
jak mam nazwać moje BMW, którego jestem posiadaczką od roku? – spytałam, unosząc brwi.
- Gruz to chyba odpowiednie słowo – wzruszyła ramionami, a
następnie zabrała miskę z popcornem – Jakim cudem jeszcze nim jeździsz? –
zapytała całkowicie poważnie, kierując się do salonu.
Ruszyłam za dziewczyną ignorując jej pytanie. Cassie nie
znała wartości pieniądza. Właściwie, ona nie znała wartości żadnej kupionej
rzeczy. Wszystko mogła wymienić na nowe w przeciągu tygodnia tylko dlatego, że
zaczęła się nudzić. Kasa nie grała roli, miała jej wystarczająco dużo, aby sprawiać sobie nowe drobiazgi bez żadnego poczucia utraty bogactwa znajdującego się na jej koncie bankowym. Przywykłam już do charakteru mojej przyjaciółki. Jej wyolbrzymianie pewnych rzeczy nie robiło na mnie wrażenia. Rozumiałam, że jest takim typem człowieka.
Cassie zaprosiła mnie do siebie ze względu na wyjazd swoich
rodziców. Nie preferowała siedzenia samej w wielkim domu więc zgodziłam się
przyjechać do niej, chociażby z powodu wydarzeń sprzed kilku miesięcy. Przeżyłam wiele będąc sama w mieszkaniu i
zdecydowanie nie chciałabym, aby Cas spotkało to samo. Mimo że nie ma już
Cienia, a Logan znajduje się w ośrodku zamkniętym, wolałam po prostu być pewną,
że Cassie jest cała i zdrowa.
Fakt, że rodzice Cassie wyjechali, a my zostałyśmy same w
jej domu nie zraził dziewczyny do zaniechania piątkowego wieczoru z horrorami. Cassie uwielbiała strach. Często żartowała z duchów, a także seryjnych morderców. Wszystkie kawały zakończyły się, kiedy fikcja stała się rzeczywistością. Podczas sześciu miesięcy nic się nie wydarzyło, więc brunetka nie widziała żadnych przeszkód, aby wrócić do tradycji. Włożyła
do odtwarzacza DVD, a po chwili na ekranie telewizora pojawił się tytuł
filmu.
Krwawa Mary.
Przez całe dwie godziny oglądania tego horroru miałam ochotę
uderzyć Cassie co najmniej trzydzieści razy. Jestem pewna, że brunetka obudziła
wszystkich swoich sąsiadów, a kilku z nich rozważało wezwanie policji za
zakłócanie ciszy nocnej. Było po dwudziestej trzeciej. I tak właśnie zachowywała się przy każdym seansie. Krzyczała, wiła się po kanapie, zakrywała poduszką, a potem żartowała ze swoich reakcji. Mnie natomiast trafiał szlag. Intensywność jej pisków przyprawiała mnie o ból głowy. Film przestawał mnie przerażać z każdą kolejną minutą i przewidywalnym okrzykiem Cassie. Siedziałam spokojnie, podpierając dłonią swoją głowę i czekając na koniec horroru. A kiedy on następował czułam ogromną ulgę.
- Pieprzę to, Cassie – burknęłam, naciskając guzik na
pilocie – Więcej nie oglądam z tobą horrorów! – zganiłam przyjaciółkę, jak tylko na
ekranie telewizora pojawił się czarny obraz.
Wstałam z miejsca, aby wyjąć płytę z odtwarzacza. Brunetka
śmiała się histerycznie. Ja nie żartowałam, nie rozumiałam
nawet co tak ją bawi. Słyszało ją pół osiedla! Wstydem jest oglądanie z nią
filmów. Dziewczyna powinna dziękować Bogu, że nikt nie zdążył wezwać policji. Rodzice Cas prawdopodobnie już nigdy więcej nie zostawiliby jej samej.
Jeden straszny film wystarczył mi, jeśli chodziło o noc z Cassie. Gdybym miała zgodzić się na kolejny, musiałabym zaopatrzyć się w zatyczki do uszu. Na szczęście brunetka nie kwestionowała mojego zdania i pozwoliła mi na udanie się do jej pokoju. Tam właśnie miałyśmy zamiar spać, a przedtem porozmawiać.
Pokój Cassie całkowicie się zmienił. Jak już mówiłam – ona
uwielbia zmiany więc nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem, że w jej
„królestwie” pojawiły się nowe „bogactwa”. Dzięki Bogu zostawiła błękitny kolor
ścian, bo różowego – który miała w zamiarze – nie zniosłabym za żadne skarby.
Miałyśmy już przebierać się w piżamy, gdy nagle na piętrze niżej
usłyszałyśmy huk. Wymieniłyśmy się zdezorientowanymi spojrzeniami. Moje serce zabiło szybciej, kiedy ten sam
dźwięk usłyszałam po raz drugi. Patrzyłam na Cassie z przerażeniem, stojąc
nieruchomo. Dziewczyna zamknęła szufladę szafki, którą wcześniej otworzyła, aby
wyjąć piżamę. Nogi Cassie zaczęły powoli kierować ją w stronę drzwi. Pociągnęła za klamkę, otwierając je. Wyszła
na zewnątrz pokoju, podchodząc niepewnie do barierki przy schodach. Popatrzyła
w dół, gdzie światło wciąż się paliło. Nie zgasiłyśmy go więc jak na razie
wszystko pozostawało bez zmian. Cassie odwróciła się w moją stronę, kiwając
głową, abym podeszła. Nie minęła minuta, a ja już byłam przy niej. Nikogo nie
było na dole.
W pewnym momencie do naszych uszu dotarł dziwny szelest,
ledwo słyszalny. Cassie jęknęła lekko, jakby zachłysnęła się powietrzem.
Widziałam napływające do jej oczu łzy.
Westchnęłam głęboko, po czym zrobiłam krok w stronę schodów.
Dodając sobie w myślach odwagi, powoli zeszłam na dół, zbadać sytuację. Cicho,
na palcach kroczyłam przez korytarz przysłuchując się dźwiękom. Nie do końca
wiedziałam skąd one dobiegały. Sprawdzałam każde pomieszczenie na parterze,
gdzie otwarte były drzwi.
Zbliżałam się do salonu. Ciężko oddychając, wychyliłam
delikatnie głowę, aby sprawdzić czy w pomieszczeniu nikogo nie ma. Wrzasnęłam, gdy poczułam dłoń na swoim ramieniu. Z paniki zaczęłam krzyczeć i skakać, natarczywie
uderzając rękoma w mojego napastnika. Przestałam, kiedy w moje palce zaplątały się brąz kosmyki.
- Na Boga, Cassie! – pisnęłam, tupiąc wściekła nogą – Jesteś
normalna!?
- Dzięki! – fuknęła, pocierając swoją skórę na rękach.
Podrapałam ją paznokciami. – Pomyślałam, że może się przydać – wysunęła zza
pleców mopa.
- I koniecznie musiałaś się skradać, prawda? – spytałam
kpiąco.
Wyrwałam z rąk brunetki mopa i odwróciłam się w stronę
salonu. Obie weszłyśmy do pomieszczenia, starannie je oglądając, jednak nic nie zostało
naruszone. Wszystko było w porządku.
Słysząc kolejny szelest i resztę dziwnych dźwięków, jak na
przykład zderzenie się metalowych narzędzi usłyszałyśmy wyraźnie z końca
korytarza. Od razu ruszyłyśmy w tamtą stronę, dochodząc do drzwi od piwnicy.
Rzuciłam Cassie znaczące spojrzenie. To jej piwnica, ona musiała iść pierwsza.
- Nie ma mowy – zaprotestowała.
- Nie zejdę tam, przecież nie wiem nawet jak to miejsce
wygląda – odparłam – Nie zapraszałaś mnie nigdy do piwnicy.
- Oh, wybacz! – prychnęła – Zapomniałam, że powinnam
oprowadzić cię po tym miejscu – ironizowała brunetka – Może jeszcze miałam cię
zaprosić zachęcająco, w stylu: Hej, Caitlin! Witaj w moim domu, najpierw
zabiorę cię do piwnicy, gdzie poznasz moich współlokatorów – pająki. Nazywają
się Jeremy oraz Judith i mają odnóża! Co powiesz na podwójną randkę!? – pisnęła wkurzona.
Popatrzyłam na nią obojętnie. Pociągnęłam za klamkę drzwi prowadzących do piwnicy. Otworzyłam je, a następnie przytrzymałam, żeby
przepuścić Cassie. Ani mi się śniło zejść tam, kompletnie nie znając tego
miejsca.
- No dalej – zachęciłam – Jako właścicielka domu musisz
zejść pierwsza, żeby przedstawić mi swoich współlokatorów. Kultura tego wymaga. – drwiłam z przyjaciółki.
Dziewczyna posłała mi piorunujące spojrzenie, przechodząc
obok mnie. Gdy jej stopa zetknęła się z pierwszym schodkiem, prowadzącym na sam
dół, usłyszałam cichy jęk obrzydzenia. Cassie bała się panicznie ciemności.
Czasami zastanawiałam się, jak śpi w nocy bez włączonej lampki, ale wyjaśniła,
że to przyzwyczajenie. Zamyka na noc pokój kluczem, aby mieć pewność, że nikt
nie przeszkodzi jej we śnie.
Gdy Cassie była już na samym dole piwnicy, ja zabrałam się
do zejścia w razie pomocy. Sięgnęłam po mop, a następnie wyjęłam z kieszeni
telefon. Włączyłam w nim lampę błyskową, żeby cokolwiek widzieć. Powoli
schodziłam do piwnicy, będąc czujną. Nie słyszałam kroków, ani głosów Cassie,
co potęgowało moje zdenerwowanie.
Schody były brudne i zakurzone. Starałam się nie patrzeć na
sufit, gdyż domyślałam się, co tam może się znajdować. Również nie należę do
fanów pająków, więc wolałabym nie spoglądać w górę, żeby nie narobić hałasu.
Miałyśmy większy problem. Takiego hałasu na pewno nie narobiły pająki.
- Caitlin! Pomocy! – usłyszałam szloch zmieszany z krzykiem.
Przyśpieszyłam kroku, schodząc po schodach. Mało brakowało,
a miałabym bliskie spotkanie z podłogą. Skierowałam się w miejsce, skąd
dobiegał głos panikującej Cassie. Podniosłam do góry mopa, będąc w gotowości do
walki. Najechałam światłem na miejsce, w którym zauważyłam ruch.
Cassie stała na szafie, podskakując i krzycząc. Nie
wiedziałam, o co dokładnie chodzić. Zatrzymałam się, oglądając jej zachowanie
zdezorientowana. Wskazywała palcem na podłogę. Po chwili do moich uszu dobiegł
szelest. Przesunęłam dłoń w której trzymałam telefon. Otworzyłam usta, kiedy
zobaczyłam, co było powodem wrzasków mojej przyjaciółki.
Brązowe pudełko z różnymi narzędziami leżało przewrócone na
ziemi. Zamknęłam oczy, zbierając w sobie pozytywną energię. Liczyłam, że przyniesie mi ona spokój, bo właśnie zaczynało mi go brakować. Po tym jak zobaczyłam krzątające się zwierzę, miałam ochotę wrzeszczeć ze złości. Stworzenie o szarym kolorze sierści z czarnymi paskami na ogonie przeglądało właśnie klucze, a także śrubokręty.
- Szop – powiedziałam, patrząc na przyjaciółkę z
politowaniem.
- Nie podchodź! One pewnie gryzą! Uciekaj, Caitlin! Ja już i
tak jestem martwa! – krzyczała, płacząc.
Wywróciłam oczami, oglądając pomieszczenie. W ostatniej
chwili ujrzałam niewielką wnękę pod jednym ze stołów, którą prawdopodobnie
zwierzę dostało się do piwnicy. Odsunęłam stolik, na którym później stanęłam.
Mopem starałam się odgonić drapieżnika od pudełka, którym właśnie się zajmował.
Nakierowałam go na dziurę, zamykając resztę dróg, którymi mógłby przejść. Bez
żadnego problemu, szop opuścił dom Cassidy. Zakryłam tekturową nakładką dziurę
i przystawiłam stół, aby więcej podobna sytuacja nie miała miejsca. Pomogłam
zejść przyjaciółce z szafki. Gdy tylko stanęła o własnych nogach na podłodze,
rzuciła się na mnie, obejmując i dziękując za uratowanie życia. Miałam
wrażenie, że tkwię w tandetnej komedii. Czasami Cassie przechodziła samą
siebie. Wiadomo więc, czemu dziewczyna nadrabiała wyglądem. Na szczęście Bóg
dał jej chociaż to.
Wróciłyśmy na górę, zamykając piwnicę na klucz.
Stwierdziłyśmy, że gdyby znowu nastał hałas, dochodzący z tego pomieszczenia,
nie będziemy sprawdzać, co się dzieje. Oczywiście to postanowienie na pewno nie
wytrzymałoby długo, gdyż ciekawość zawsze wygrywa, ale warto było spróbować.
Pognałyśmy do pokoju Cassie. Rozłożyłam się na łóżku,
czekając aż dziewczyna poradzi sobie z laptopem. Urządzenie zbuntowało się, więc brunetka zaczęła używać siły. Ja natomiast powoli stawałam się senna. Zamknęłam oczy, usypiając. Odgłos dzwoniącego telefonu ledwo został zarejestrowany przez mój zmysł słuchu. Nie zwracałam uwagi na to, z kim Cassie rozmawia, dopóki nagle z jej ust nie uciekł pisk.
- Mój Boże – usłyszałam, natychmiastowo otwierając oczy.
Cassie siedziała na podłodze, tuż przy telewizorze, z telefonem w dłoni.
Zmieniłam swoją pozycję na siedzącą, przyglądając się niespokojnie brunetce.
Cassie przełknęła ciężko ślinę, wpatrując się w ekran
komórki. Otworzyła usta, wydychając powietrze. Spojrzała na mnie zaszklonymi,
przerażonymi oczami, jakby za chwilę miało wydarzyć się coś strasznego.
- Co się dzieje? – zapytałam.
Dziewczyna znowu zerknęła na telefon.
- Gratulacje, zamknęłaś drzwi frontowe. Zapomniałaś o
tylnych, słoneczko. – powtórzyła wiadomość, która przed momentem dotarła do jej uszu drżącym głosem.
Raptownie zsunęłam się z pościeli, podbiegając do drzwi.
Przekręciłam klucz w zamku. Wrzałam w środku. To
jakieś żarty? To znowu się dzieje? Tym razem Cassie? Myślałam, że to zamknięty
rozdział, który był ostatnim. Widzę jednak, że książka ma jednak kolejną część.
OMG już jest ncvhbedvhvcqvv begnę czytać
OdpowiedzUsuńnie możlie jako pierwsza skomentowałam omg @BananaHorana
Usuńwoohoh
OdpowiedzUsuńomg czytam ;3
OdpowiedzUsuńOo ♥
OdpowiedzUsuńjak mrocznie i tajemniczo *o*
OdpowiedzUsuńASJFHAIFHYFDUFFKFHAHFFK
OdpowiedzUsuńznowu się poryczałam,pepe co ty ze mną robisz
OdpowiedzUsuńJeju jeju akcja jeju
OdpowiedzUsuńO mój Boże.
Moje emocje pod koniec.
Tęskniłam za tym uczuciem.
Serio haha.
❤❤
O jezusie... to bylo fkhgtdjdidhrgdkfudmsyrfkdydkfjw!! Wszystkiego najlepszego dla calej ekipy Cienia/Pulapki <3
OdpowiedzUsuńOczywiście że jej się przyda BO CIEŃ ŻYJE.
OdpowiedzUsuńJejka Pepe jak zawsze boski rozdzial !! <3 wyspij sie tam wkoncu dziewczyno x
OdpowiedzUsuńJejku, super rozdział, nawet mimo że spóźniony.
OdpowiedzUsuńWiesz jak wzbudzić moje emocje, popłakałam się na początku, śmiałam z tego szopa i serce mi stanęło pod koniec rozdziału.
Strasznie się cieszę, że Cait nie zapomniała o Cieniu i nie przeszła nad tym do porządku dziennego, chyba by, jej tego nie wybaczyła.
Uściski! xx
końcówka trzyma w napięciu juz nie moge sie doczekac kolejnego dnksm
OdpowiedzUsuńOMG, będzie się działo <3
OdpowiedzUsuńJak zwykle się rozbeczałam na początku. Ja wciąż czuję że Cień żyje i gdzieś tam sobie jest i będzie chronił Cait :D
Byłam pewna że to szczury a tu szop XD
I Cassie z mopem... Tak bardzo wspomnienia Cait z mopem z Cienia ;_;
Pozdrawiam,
@sovialove4 xox
W takim momencie asdfjla, może cień żyje i to był on, mam nadzieję
OdpowiedzUsuńcudowny i jeszcze w takim momencie zakończenie :) ghacdfafgfh <3
OdpowiedzUsuńwitamy w piekle Cassie
OdpowiedzUsuńale że w takim momencie błagaaam
jdowebfgire
cudowny rozdzial ♥
OdpowiedzUsuńhahahaha ale się zaczyna znowu mam nadzieje jesdnak ze chodzi o cait a nie cassie ... czyzby to miało związek z wizytą u logana w psychiatryku? btw kiedy bd nowy rozdział skyline?
OdpowiedzUsuńOMGF KOCHAM CIE PEPE A TO SPÓŹNIENIE TO DODATKOWY DRESZCZYK DO ROZDZIAŁU XD HAHAHAH
OdpowiedzUsuńŻeby skończyć w takim momencie? To się nazywa torturowanie czytelników.
OdpowiedzUsuńTak się cieszę, że akcja nabiera tempa i że coś się dzieje, a raczej dopiero zaczyna się dziać.
Michael jest kochany, naprawdę. Kamień spadł mi z serca, kiedy to właśnie jego Caitlin spotkała na cmentarzu. No właśnie, cmentarz. Wzruszyłam się, no bo jak. A czy Ash nie urodził się w 1994?
Gratuluję pierwszej rocznicy bloga i tego, ile udało Ci się osiągnąć:)
leje z Cassie >>
OdpowiedzUsuńgenialny rozdział <3
@Karu_xxx
Czy ty zawsze musisz kończyć w takich momentach?! Nie wytrzymam do następnego rozdziału.......
OdpowiedzUsuńHEPI BERZDEJ TU JU PEPE z okazji rocznicy cienia <3
omg!!!!
OdpowiedzUsuńjezu, ten rozdział jest taki omg nie zasnę dzisiaj hahah :D
super
rozdzial byl cudowny jezu hkfdgfd
OdpowiedzUsuńdziekuje ci pepe za ten wspanialy rok z cieniem
i masz mi sie tu nie obwiniac bo kazdemu moze sie zdarzyc takie cos, zrozumiano?
@horsieirwin
nie zasnę, dzięki.
OdpowiedzUsuńKURDE KURDE KURDE ŚWIETNY! nie no jak to szuranie było i jakies huki to sie wystaszyłam a tu szop hahaha nie no ale to zakonczenie było rewelacyjne.. ciekawe kto to był...... czekam na nastepny rozdział no i..
OdpowiedzUsuńNAJLEPSZEGO Z OKZAJI ROCZNICY BLOGA xx
O mój Boże!!!
OdpowiedzUsuńCzy tylko ja uroniłam łzę kiedy czytałam ten fragment na cmentarzu? Boże, Micael i ten jego tekst, że Ashton jest jak tekst ulubionej piosenki (czy jakoś tak) Boże wspaniałe!
Znowu mop aka największa gwiazda :D Cassie hahahaha
Czemu kończysz w takich momentach? Zabiję Cię kiedyś za to! ;)
Co będzie z Cassie? Jezu, Jezu, Jezu!
Czekam na kolejny rozdział!
Kocham Cię! <3
jestem teraz jak iubhfvuydvoksdjfciuhfidx mhfnfuhgfvn OMG ijfiudncfdihfmndg kurde nie zasnę jfiudvnfudsnu i kocham cię mocno ♥
OdpowiedzUsuńhfjdks nie moge się doczekać następnego rozdziału! kto pisze te smsy
OdpowiedzUsuńSory ale nie lubie nowego chłopaka Caitlin XD
OdpowiedzUsuńNa końcu zaskoczenie sdfghjkl
lubie to :D
przerwane w najlepszym momencie
typowe
ale za to rozwija wyobraźnie XD
teraz układania w głowie ciąg dalszy czas start!
Omg..właśnie jadę na.wesele.. Tak..bardzo późno haha..i.boże...prawie zaczęłam płakać i.krzyczeć.. Kurde..boskie
OdpowiedzUsuńNie nie spiepszyłaś, naprawdę misiu, każdy rozdział jest cudowny i nie ważne czy rok czy pare dni i tak cie kochamy Pepe :)
OdpowiedzUsuń-J
genialny rozdział :-) ciekawe kto to do nich przyszedł?!
OdpowiedzUsuńCzemu zawsze kończych w takich momentach Pepe ? :'((
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział ! Czekam na kolejny :**
CUDNY ROZDZIAŁ JAK ZWYKLE!! ILYSM ♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńPO PROSTU UMARŁAM
wybacz nie jestem w stanie nic więcej napisać :/
/@avrilkitty111
jeju !!! boski !!!! po prostu nie wiem co napisać. żasne słowa nie oddadzą tego co teraz czuję. czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńNajpierw ryczałam, potem się śmiałam a na końcu dostałam zawału. Tylko ty potrafisz wywołać we mnie tyle emocji przez kilkanaście minut omg, tak bardzo nie mogę się już doczekać 3 rozdziału
OdpowiedzUsuńsłowa michaela nie dają mi spokoju
OdpowiedzUsuńrozdział oczywiście świetny :)
jezu idealne jezu kto to mógl być omg
OdpowiedzUsuńCo tu dużo mowić NAJLEPSZY NA ŚWIECIE ❤️💕💖
OdpowiedzUsuńtralala Pepe bardzo che nas zabic
OdpowiedzUsuńrozdzial jak zawsze cudowny, pozdrawiam xx
Wow! Znowu wielka akcja! Genialny rozdział :) Moment przy cmentarzu... brak mi słów
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział!!!
OdpowiedzUsuńBrakowało mi tych tajemniczych wiadomości itp.
Ciekawe o co chodzi :)
A ci do Michael'e...Wisiorek może się jeszcze przydać Mhmmm??
Oficjalnie otwieram swoje dochodzenie xD
Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział!!
Super :)
O JEZU O JEZU O JEZU
OdpowiedzUsuńSZOP I MOP >>>
ALE KTO TO BYŁ
LOGAN?
JEGO MURZYN?
A MOŻE "FACET" CAITLIN CHCIAŁ JE ODWIEDZIĆ?
NOC NIEPRZESPANA JEST GWARANTOWANA
GRATULUJĘ ROCZNICY CIENIA! ŻYCZĘ JESZCZE WIĘKSZYCH SUKCESÓW Z BLOGIEM :)
bb ;] xx.
boje sie ale super♡
OdpowiedzUsuń" historia lubi sie powtarzać" nie wiem dlaczego, ale skojarzyło mi sie gdy przeczytałam ostatnia część rozdziału. Prawdę mówiąc gdy przeczytałam, ze to szop jest w tej piwnicy stwierdziłam,ze rozdział jest nudy, ale czytam dalej do końca i prosze bradzo nagły zwrot akcji i rozdział w żadnej nie wydaje mi juz sie byc nudny, kocham jak to robisz gdy pod koniec rozdziału zmieniasz przebieg akcji i automatycznie kazdy czytelnik jest zachwycony i chce wiecej:)
OdpowiedzUsuńomg
OdpowiedzUsuńTRALALLALALA !!!!!!!!!! CHCE ASHTONA !!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCo? Szop? Serio? xd
OdpowiedzUsuńMam trzy frustrujące mnie pytania:
1. Z kim ona jest do cholery?!
2. Kto to był?
3. Gdzie jest Ash?!
1. Z Willem
Usuń2. Dowiemy się pewnie w swoim czasie ;)
3. Na cmentarzu, dokładnie w trumnie, bo Cień nie żyje, ile razy trzeba to powtarzać, żebyście w końcu uwierzyli? ;)
Co do rozdziału - jak zwykle świetny! No i happy birthday Cień! ;)
Oooooooh jak zawsze swietne, naprawde, super piszesz
OdpowiedzUsuńGęsia skórka na całym ciele omg. Strasznie się cieszę, że Cait spotkała Michael'a!
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, zżera mnie ciekawość kto dzwonił i wgl.
@brooksmyhero
+ malutka uwaga :) Ash z tego co pamiętam jest z '94
hffgkafgfkui ciekawe co się stanie dalej i kto napisał do dziewczyn
OdpowiedzUsuńczekam na następny xx / @horanxy
JEZU OMG
OdpowiedzUsuńDAEFWRGETHYJUKIUTJRHEGWFEQRT4EY35HU46J
CASSIE MISTRZ HAHHAH AKCJA Z MOPEM I SZOPEM
KTO IM ZAŚ NA CHATĘ WBIŁ?
WHAT THE FUCK?
OMG NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ KOLEJNEGO ROZDZIAŁU
Jezu! normalnie zawał od koniec rozdziału...jestem tak strasznie ciekawa kto to napisał dkvjfbghfyrbu xx
OdpowiedzUsuńJezu abxnsjcjsjcjsjc
OdpowiedzUsuńMyślałam że jutro rozdział, a patrze a cały mój tl, że nowy rozdział :) Wydaje mi sie że ten co dzwonił do Cassie to może być ten Will, ale idk. I dalej mnie zastanawiam kto może być chłopakiem Cait, ale nieważne. Rozdzial abxhshchdbxns /hazzakamyangel
Na początku sie popłakałam ,a potem przeraziłam ,Boże bałam sie we własnym łóżku ,pokoju ...MASAKRA ale i tak KOCHAM to , jesteś NAJLEPSZA pamiętaj ;) K.
OdpowiedzUsuńok wcale nie jest ok zabiłaś mnie z 5 razy w tym rozdziale, a to dopiero drugi! Przez cały fragment z cmentarzem płakałam, mi też brakuje Cienia i wiedziałam, że przyjdzie Michael, ha. W ogóle myślałam, że to będzie taki spokojny rozdział, a tu bum coś w piwnicy. Jak się okazało, że to szop to się śmiałam, ale gdy przyszła ta wiadomość to prawie zawalu dostalm! Jednak naszyjnik potrzeby...
OdpowiedzUsuńWow to było genialne, czekamy na następny :) @wowl0ueh
ojezu to jest takie nsdjcbdjskbvdsvbs
OdpowiedzUsuńwiedz, że to jedyne ff, które czytam na bieżąco
ciekawe kto to napisał
jezu chce nastepny
Kończ te rozdziały tak dalej a ja zawału dostanę i będziesz miała mnie na sumieniu :D
OdpowiedzUsuńZ tym naszyjnikiem dziwna sprawa... No cóż zobaczymy. Czekam na kolejny <3
Jestem strasznie ciekawa co się wydarzy w kolejnym rozdziale! :)
OdpowiedzUsuńDo następnego ;)
cudowny *-*
OdpowiedzUsuńMichael, co miałeś ma myśli?
hmmmm
CIEŃ ŻYJE, BICZYS
o tak!
hahahh
reakcja (hahah nie, nie erekcja hahahh bozee) Cassie na szopa >>>>>>>>>>>>>
okey, to się porobiło, czekam na nexta z niecierpliwością xd
weny życzę :)
aightjk czekam na kolejny rozdział
OdpowiedzUsuńZaczynało się tak smutno że sie prawie popłakałam. Ashton, Caitlin, Michael nieee :c
OdpowiedzUsuńTen napis na nagrobku boże
Wisiorek z "C" jej sie niby nie przyda hmmmmm. Michael myśli coś innego, co ukrywasz nasz punk rockowcu?
A ty Pepe! Wysyłasz nam jakieś niezrozumiałe sygnały o wisiorku. To jakiś mini/big spoiler?
Ej nie strasz mnie, one oglądają sobie film, horror, Cass sie drze jak głupia, budzi sąsiadów, całą dzielnicę, miasto, państwo, kontynent, świat, wszechświat, szopy, skrzynki z narzędzami, a mi przez myśl przeszło że bedą wywoływać duchy. Czemu? Bo jestem dziwna.
Ale serio myślałam, że coś takiego bedzie. Siedzą w piwnicy lel albo w salonie wpierdalając popcorn, biorą świeczki itp itd. I joooł siadają i wywołują ducha Ashtona XD
Boże xD
Ashton jako duch odzwiedza Cait *-----*
A potem te szelesty i oh god, myślałam ze to jakiś morderca i taki boże XD one oglądąły horror i nagle słyszą te dźwięki z dołu, ja bym sie posrała, tak po horrorze i wgl.
I jak na dół szły omg. I tam wchodzi... werble... MOP!
MOP POWRÓCIŁ!
MIMO ŻE NIE MOP CAIT, TO MOP CASSIE, ALE MOP, NASZ PRZYJACIEL, CAIT ZNOW CHCIAŁA SIE OBRONIĆ MOPEM! LOLZ
Ej, rlly? Szop? Ja myślałam, że to jakiś morderca kurcze gwałciciel albo nwm okazałoby się że to Cassie jest ta zła i przetrzymuje w piwnicy jakiegoś człeka i maltretuje go nocami, kiedy wszyscy w domu śpią omg.
A to szop. Zwierze, rly? ;-;
Okej nic ale wiedz ze czytajac to srałam. Miałam zgaszone swiatła i sama w pokoju byłam hah. Dziwne uczucie.
Boże morderca w domu asdfghjkl kuźwa kto to? To nie moze być Logan bo on siedzi w psycholu i rozmawia ze ścianami, a towarzystwa dotrzymuje mu As kier. Ciekawe czym go tam karmią?
Może to ten dziwny ktosiek, czarny gostek co odzwiedził Logusia. Ale omg kto to jest. To mnie tak ciekawi że anasafsahhd.
Chce juz kolejny rozdział, w trybie natychmiastowym. NAAAŁ!
Żyje cieniem/pułapką bye
AHA I WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI ROZCZNICY CIENIA. HĘ?
JEJKU TO JUŻ ROK A JA TU JESTEM TYLKO 3 MIESIĄCE ;-;
CZEMU WCZESNIEJ NIE ZNALAZŁAM TEGO FF :(
ok może nie jestem od początku, ale wiedz ze na 100000% obiecuję i przysięgam na mały palec, na śmierć mojej świnki morskiej że zostanę tu do końca. Na zawsze. Nawet gdyby cos sie stało, nawet gdyby Caitlin nieszczęśliwie przejechał rozpędzony tir z piwem, nawet gdyby jednak okazało sie ze Ash żyje (co by mnie cieszyło bardzo bardzo), nawet gdyby zginęli wszyscy główni bohaterowie przez nieszczęśliwy koniec świata albo jakiś huragan który doszczętnie zniszczył im domy.
Okej nie bierz tego na poważnie ;-;
Coś jeszcze miałam napisać.ale oczywiscie zapomniałam co.
To straszne ze juz w poniedziałek szkoła, jak ja znajde czas na cienia i komentowanie i czas na inne fanfici i komentowanie ich :c
Ja nie chce szkoły ;c
to chyba wszystko.. chyba chyba.
@perfvirwin
GWAŁCIMY SOSY YYY ZNACZY PRZECISK REPLAY W SHE LOOKS SO PERFECT OCZYWIŚCIE
Omg genialny!
OdpowiedzUsuńKoncowka trzyma w napieciu
NAJLEPSZEGO, TO JUZ ROK WOOOW A JA TO CZYTAM OD NIEDAWNA xd
OdpowiedzUsuńnie no ogolnie ja tu mam zawal co sie dzieje kurde w tej piwnicy a tam szop xd nie no umarlam hahaha Cait aka pogromca szopow ale coz xd
Chryste i ten sms na koniec
Czekam na kolejny rodzial!!!
@malikowa_27
Jezu, rozdział cudowny. Jestem ciekawa tej wiadomości.
OdpowiedzUsuńCiekawe co sie wydarzy.
Życzę weny i pozdrawiam. :D
Jak można skończyć w takim momencie, ja się pytam ?
OdpowiedzUsuńPrawie zawału bym dostała przez tego szopa i na końcu rozdziału.
Moim skromnym zdaniem to chodzi o Cait. Pewnie ją ten ktoś obserwował, bo skąd by wiedział gdzie jest.
Rozdział jest świetny z resztą jak zawsze ;)
A i najlepszego z okazji rocznicy.
Dziękuję Ci za wszystko :*
@natslia13_1D
Nie wiesz jakiego miałam stracha kiedy czytałam o tym czymś z piwnicy! Mało się nie posikałam, a na końcu jeszcze ta wiadomość.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że nikt ich nie zabije, pobije, trwale uszkodzi ani nic w tym rodzaju, bo bym nie przeżyła!
Potrzebuję nowego rozdziału już teraz!!
Jak mogłaś skończyć w takim momencie? Powinno być to zabronione.
Życzę weny do pisania kolejnego rozdziału i niech pojawi się jak najszybciej :)
@louisbigassx
Boję się teraz siedzieć sama w moim pokoju :o Boję się własnego cienia, a jak dostanę sms to chyba dostanę zawału i będziesz miała o jedną czytelniczkę mniej Pepe XD
OdpowiedzUsuńa tak to pozdrawiam Kochana, bo rozdział świetny <3
Omg boże, chce juz kolejny rozdział nie wytrzymam następnego tygodnia!! :( jak zwykle świetnie Ci wyszło
OdpowiedzUsuńJezu świetny fjkndsgfjklnfd
OdpowiedzUsuń"MOŻE CI SIĘ JESZCZE PRZYDA"
OdpowiedzUsuńOWSZEM, PRZYDA SIĘ BO CIEŃ ŻYJE #ASHTON #IS #ALIVE
CO DO WIADOMOŚCI NIE MAM POJĘCIA KTO JEST AUTOREM ALE MÓZG CHCE ŻEBY TO BYŁ TEN JEBANY WILL, KTÓRY JEST NA 100% """"""""KOCHAJĄCYM CHŁOPAKIEM""""""""""""" CAITLIN (ON TAKI KURWA KOCHAJĄCY) MYŚLE ŻE WILL UDAJE ŻE JEST KOCHA CAIT A TAK NAPRAWDE CHCE JĄ ZNISZCZYĆ I TO ON WSPÓŁPRACUJE Z LOGANEM I NA KOŃCU CIEŃ ZMARTWYCHWSTANIE I BĘDZIE GIT , ZABIJE GO A SAM OŻENI SIĘ Z CAIT #CASHTLIN #FOREVER
Btw bałam się jak schodziły to tej piwnicy serio
OdpowiedzUsuńale było w sumie tak "no dalej" i "co teraz będzie?" hahaha
Jest świetny bxuwkzhiwjwj lubie czytać takie sytuacje hahahaha no cóż Dziękuję że dodałaś. Naprawdę rozdział ciekawy i fascynujący. ♥
OdpowiedzUsuńOMG! <3
OdpowiedzUsuńJA PIERDOLE AJSHSAJEHEHDJJSAEJDJ3JDJWKEKJSJR BOJE SIĘ
OdpowiedzUsuńzawsze lubiłam relację Michael - Caitlin :)
OdpowiedzUsuńCassie oglądając horror zachowuje się jak ja, więc NIE ROZUMIEM O CO CHODZI CAIT.
szop. agent Cienia, jego drugie wcielenie.. idk, ale moim zdaniem nie był tam przypadkowo.
moja psychika zniszczona, whatever.
od kogo są tee smsy znowu? asdfghjklh chcę już kolejny rozdział, w sensie nie mogę się doczekać xx
życzę weny :*
@hugforyoubae
Święty Boże Cassie teraz?
OdpowiedzUsuńI ten szop jeju xd
boże boję się o nie :((
OdpowiedzUsuńWow!! Wyjątkowo świetny rozdział!
OdpowiedzUsuńlove 💖 @stxylez
Na początku zaraz myślałam, że to ten tamten, co był u Logana lub ten co go wysłał, ale to był szop. Teraz może to on jest?
OdpowiedzUsuńMatko weź ja chcę już następny!
Pozdrawiam i zapraszam do siebie:
http://iguessthatisntevent.blogspot.com/
Kocham, kocham, kocham! To jest takie cudowne, Pepe ty jesteś cudowna. Dziękuję Ci♥
OdpowiedzUsuńJejciu ale emocje! Na początku znowu ryczałam bo wspomniała o Cieniu, potem mi sie śmiać chciało z tego szopa, a na końcu...boję sie... chyba zabawa zaczyna się od początku...
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział! No i wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy i oby tak dalej! xx
EPE TERAZ WSZYSCY MAJĄ PARANOJE I WYMYŚLAJĄ W GŁOWIE JAKIEŚ SCENARIUSZE! XD NISZCZYSZ NAS XD ale i tak cię kocham xd
OdpowiedzUsuńJa bym zadzwoniła do chłopaków. Ale to jestem ja. xdd
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny zresztą jak zawsze. :D
Jezu na początku płakałam a potem byłam wręcz przerażona. Zabijesz mnie tym serio
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle cudowny !
OdpowiedzUsuńZnów zaczyna się coś dziać
Kocham cię Pepe ♥♥♥
@LoliszkaXD
no kurwa mać ! XD
OdpowiedzUsuń~@dont_you_say
Definitywnie chcesz mnie zabic. JAK MOZESZ, BOZE AAAA!
OdpowiedzUsuńMoja mama juz na mnie krzyczy z pokoju, ze mam sie zamknac, ale nie moge. Jak okazalo sie, ze to szop pomyslalam, ze cos przeoczyly i jednak! Juz cie chyba troche znam po pierwszej czesci Cienia.
Jestes niesamowita.
____
Jakbys miala chwilke to zapraszam na ff o Lucasie :)
hitfanfiction.blogspot.com
Jezu pepe balam sie przez polowe rozdzialu, pisz mniej straszne prosze!
OdpowiedzUsuńJezuuuuu! *.* PŁACZE! Czemu mam przeczucie, że tym razem to nie sprawka Ash'a hmm? Robi się ciekawie :D
OdpowiedzUsuń@himyliam
świetny rozdział najpierw chciałam płakać potem prawie na zawał zeszłam: naprawde świetnie piszesz : już nie moge się następnego rozdziału doczekać : ja nie wiem jak wytrzymam czekając na niego : ) życze weny <3
OdpowiedzUsuń-@kara1498
świetny rozdział najpierw chciałam płakać potem prawie na zawał zeszłam: naprawde świetnie piszesz : już nie moge się następnego rozdziału doczekać : ja nie wiem jak wytrzymam czekając na niego : ) życze weny <3
OdpowiedzUsuń-@kara1498
O kurwa niesamowity rozdział! jak czytałam poczatek to miałam łzy w oczach natomiast później bałam się ogromnie, to pewnie ten od Logana koleś chce zniszczyć dziewczyny tylko nie wiem czemu Cassie.
OdpowiedzUsuńMam taką wielką nadzieje że Ashton jednak zyje, Gosshhh pls żeby to była prawda! <3 To że świetnie piszesz to na pewno już wiesz, naprawdę dziękuje Ci za to że zaczęłaś pisać bo to jest niesamowite, kto wie może w przyszłości powstanie serial :D Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział, życze weny xoxo
Czego się nie zrobi dla sosików?
OdpowiedzUsuńRozdział świetny jak zawsze!
Już myślałam że ktoś się wkradł do domu a tu nagle szop!
i jeszcze ta wiadomość !
Pisz szybko kolejny!
jeeeny jesteś cudowna ^^ wspaniała, genialna!!!! kocham kocham kocham kocham.czekam na kolejne rozdziały. cudowna jesteś!!!!! i gratulacje z okazji 1 roku cienia. kocham awwww *-*
OdpowiedzUsuńjeeeny jesteś cudowna ^^ wspaniała, genialna!!!! kocham kocham kocham kocham.czekam na kolejne rozdziały. cudowna jesteś!!!!! i gratulacje z okazji 1 roku cienia. kocham awwww *-*
OdpowiedzUsuńUwielbiam :D Czyżby tajemniczy ktoś od Logana bawił się w Cienia...?
OdpowiedzUsuńNowy rozdział <3
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze że nie spodziewałam się że to będzie Michael ^^
Czekam na następny ;p
Powiem szczersze że z tym szopem było zabawnie :D
Rocznica *.*
Z tego powodu życzę Ci dalszych sukcesów ;)
Pozdrawiam i życzę abyś miała więcej odpoczynku ;3
jeju jak ja kocham to powiadanie hbfiuaslrjgblheb. o jezu już chce następny ;(((
OdpowiedzUsuńChcę następny rozdzial!!! <3
OdpowiedzUsuńO mój boże, ale emocje! Huh podejrzewam kto zostawil wiadomosc ale nie jestem pewna! Jejcia dlvulswpbhclab kocham to!! :*
OdpowiedzUsuńKocham Ciebie! :*
#cień rządzi!
Pozdrawiam! :* ♥シ
@Vicky_Poland
Świetny rozdział
OdpowiedzUsuńPoczątek był taki smutny ale potem jak napisałaś o mopie i szopie to nie moge przestac sie śmiać hahaha XD
Życze Ci Pepciu dalszych sukcesów w pisaniu... To już rok ahh
Dziękuję za to opowiadanie
@luvmylukeyy
Jaki super rozdział! :)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać jak Ash się ujawni :)
Czekam na następny z niecierpliwością!
Świetny rozdział! :) Nie mogę się doczekać następnego, robi się coraz ciekawiej xx
OdpowiedzUsuńCiekawy rozdział ... Nie mogę doczekać sie następnego :)
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział jak zawsze ! <3
OdpowiedzUsuńAaa te emocje znów zaczyna się akcja OMG OMG OMG !!!
Z wielką niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :D
Cudowny jak zawsze, jednak mam malutką uwagę, nie chce żeby było że się przyczepiam czy coś ale no muszę to napisać xd
OdpowiedzUsuńWiec tak jeśli już opowiadanie rozgrywa się w Australii (Za co cię normalnie kocham bo Aus jest moim fetyszem) to mogłabyś się przystosować do ich klimatu w dosłownym sensie. Wrzesień jest dla Australii czymś w rodzaju wiosny bym powiedziała (chociaż występują tam tylko 2 pory roku) no i od tego miesiąca robi się coraz cieplej a nie zimniej ;P
Ale to naprawdę nic wielkiego i sorry za to, chciałam tak napisać to jako ciekawostkę :)
Super rozdział! To jest dziwne, że opowiadanie o Ashtonie rozgrywa ię bez niego. Na początku nie miałam czytać "Piłapki", ale zmieniłam zdanie i się cieszę. Robi się ciekawie. :3 czekam z niecierpliwością na następny. :)
OdpowiedzUsuńawhh boze
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńByłam przekonana na milion procent, że rozdział będzie dziś, tj w sobotę, dlatego znowu spóźniam się z komentarzem :D
OdpowiedzUsuńWracając do tego co działo się w rozdziale, to... tak, stanowczo był pełen napięcia i nerwów. Niepokojący był moment, kiedy z piwnicy dochodziły dźwięki. Rozśmieszyło mnie to, że takie urocze zwierzątko jak szop zakłócił im wieczór, hah! Niezły pomysł Pepe. ;)
Początek tego rozdziału był niesamowicie smutny i dołujący. Byłam bliska psychicznej rozsypki czytając moment przy nagrobku. To smutne, że jednak na 99,99% Ashton nie żyje... Ten 0,01% to moja cicha nadzieja na jakiś zwrot akcji w tej sprawie... no wiesz, zawsze można. ;D
Zastanawiające, czemu Mike kazał zachować jej wisiorek. Zainteresowało mnie to i wzbudza wątpliwości do kilku spraw niedokończonych w Cieniu.
Przestraszyła mnie wiadomość, którą odebrała Cassie. Mam przeczucie, że to nic takiego; pewnie jakiś znajomy robi sobie żarty i tyle... Hm, tego się trzymam choćby dla uspokojenia myśli. Coś jednak ostrzega mnie na dnie umysłu, że teraz "impreza się zaczyna".
Mylę się? Nie wiem, pewnie wszystko się okaże. Bardzo będę tęsknić za postacią Ashton'a i nikt, absolutnie nikt nie wypełni miejsca jego postaci.
Ciekawe, kiedy poznamy chłopaka Caitlin. Kim on jest? Co robi? Jak wygląda? Co z nim będzie się działo?
Tyle pytań bez odpowiedzi, to straszne. Trzeba czekać i to muszę zapamiętać. Obym się oczywiście doczekała... :P
Jestem ciekawa, kiedy Logan uderzy ze swoim planem. I kto mu w tym pomaga? Zastanawiające.
Nie mam zielonego pojęcia kiedy nastąpi nowy rozdział, ale oby szybko, bo na poważnie wciągnęła mnie Pułapka. Martwię się o to wszystko, bo kiedy był Ash, to byłam spokojniejsza. Teraz wszystko wydaje się być podejrzane i dziwne bez jego obecności. Nawet jego śmierć wydaje się być podejrzana, cholera no! Przypominam sobie właśnie, że pisałaś o wykopaniu jego zwłok. To dopiero Cait będzie miała emocje... masakra.
Kończę ten i tak za długi komentarz. Mam nadzieję, że wana dopisuje i następny rozdział pojawi się na przestrzeni najbliższego czasu! :)
Pozdrawiam,
@WhiteLittleBear xx
Świetny. Z początku myślałam że w piwnicy będzie Ash, a tu zwykły szop. Czekam na następny. <3
OdpowiedzUsuń@Lady_Shelley_
OMG NIE WYTRZYMAM DO NASTĘPNEGO ROZDZIAŁU!! CHCĘ JUŻ 3 ROZDZIAŁ PLS
OdpowiedzUsuńHdgsbdj PROSZĘ PAŃSTWA CO TU SIĘ DZIEJE! JA TU UMIERAM "CAIT UCIEKAJ! ONI CHCĄ CIĘ ZJEŚĆ!" A TU SZOP ;-; POTEM JESZCZE TEN SMS "DŻIZAS LOGAN! ... ALBO NIE LOGAN..." GRASZ NA MOICH EMOCJACH PEPE, NIEŁADNIE :D
OdpowiedzUsuńWENY KOCHANA I PISZ SZYBKO :*
Świetna akcja Pepe w tym o to rozdziale i odpoczywaj :)
OdpowiedzUsuńHaha.. akcja z szopem jest genialna! Ale końcówka.... czemu w takim momęcie?! To nie fair. Czekam na next. xd
OdpowiedzUsuńMyślałam, że Ashton zmartwychwstał i jest w piwnicy w sumie jak Cait była na cmentarzu to tez myślałam że to Ash hah
OdpowiedzUsuńCiekawe kto to był moze ten Will albo jakiś człowiek Logana...
Dziękuje, życze weny ♥♥♥- @cookeis_69
Ashti pośmiesz się z tym zmartwychwstaniem, a Caitlin zapierdalaj po ten wisiorek!!
OdpowiedzUsuńAle omfg *o*
To takie skdcbshibfkdhbvsdkbvdfhil to dopiero początek, a ty już zaczynasz przyprawiać mnie o palpitację serca >.<
Kocham cię normalnie. Pewnie wiesz... Bo powtarzałam to nieraz :D
Czy myślałaś nad wydaniem Cienia i Pułapki?? Bo kto by nie chciałm własnego Ciena w domciu na półeczce, czyż nieee?? Bo ja bym chyba zrobiła ołtarzyk ;p Nie nooo... aż tak bym nie zaszalała, ale byłabym nieźle nakręcona, że mam taką książkę :D
Kim. Do. Jasnej. Cholery. Jest. Nadawca. Esemesa??
Logan maczał w tym swoje ochydne brudne paluchy, ja to wiem -.-
Ashti!! Uratuj jom, ja ci mówię URATUJ JOM!!
Z poważaniem, Grzanka :*
czy tylko ja mam cichą nadzieję że do trumny włożyli, no nwm na przykład figurę woskową a Ash żyje? :/
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie >>>> http://you-are-all-i-have-fanfiction.blogspot.com/ :)
@ILYSM_5SOS_XX
Jest na reszcie ! Nie mogłam się doczekać ;p
OdpowiedzUsuńNa początku płakałam a pózniej umierałam ze strachu. Boże Kobieto co Ty ze mną robisz ;p
Czekam na kolejny ;3
@unrealizablex
swietny ; ) czekam na kolejny ; )
OdpowiedzUsuńmyślę, że mimo nieobecności Logana (bo jest w psychiatryku) to on jest związany cały czas z tą sprawą... ech, on nie odpuści. już się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńKocham to sgfaowshjober ♥ 😊 najcudowniejszy blog na świecie, nie mogę się doczekać rozwoju akcji. Kocham Cię Pepe ♥ 😊
OdpowiedzUsuńRozdział genialny
OdpowiedzUsuńomfg wydaje mi się że będzie ciekawie w kolejnym
Domyślam się że to brat logana
xx
ŁO KURWA
OdpowiedzUsuńJA PIERDOLE
CHYBA UMARŁAM
.
.
Tak na początek, to ja w ogóle nie spodziewałam tak szybko rozdziału, haha xd Także na początek to i tak duży plus, hah xd
Więc tak, początek był mega słodki, ale też meeega smutny, jednocześnie strasznie mi się spodobał, bo słowa Caitlin to "martwego" Ashtona, to było takie hwbeufvhdnvu, taki dowód miłości *-* Bynajmniej dla mnie xdd
Doskonale rozumiem Caitlin, od śmierci mojej babci minęły 3 lata i prawie 4 miesiące, a dalej się nie pozbierałam i dalej myślę, że może jednak moja babcia żyje... Jednak kiedy jadę na cmentarz, widzę ten nagrobek, przypominam sobie pogrzeb, ta nadzieja odchodzi. A potem znowu wraca....
.
Michael mnie przeraża, ale cieszę się, że powiedział Cait, aby zabrała wisiorek. Mam nadzieję, że to zrobiła. ;_; Bo jak nie, to wpierdol D:
Sorry Cait XD
.
Hahahaha, Cassie mnie czasem irytuje, czasem mam ochotę ją trzepnąć, a czasem mnie rozwala tak, że wyje ze śmiechu XD I tak było teraz XD Najpierw z tym samochodem, to taka irytacja i jednocześnie chęć jebnięcia jej w głowę, dosłownie ;--; A potem przy tym horrorze to było takie "hahahahahaha kurwa sikam hahaha jebłam" czy coś. ;_;
Ogólnie ten szop mnie tak kurwa przestraszył, że myślałam, że dostanę zawału, poważnie xD Ale ten koniec to mnie kurwa poważnie przestraszył, aż się wyjebałam, dobrze że Cait drzwi zamknęła. Chyba. ;-;
Dobra, ogólnie rozdział jest cudny i świetny, także kolejny plus B) Strasznie mi się podoba twój styl pisania, jest taaaki zajebisty *-* Powinnaś zacząć pisać książki, byłabyś sławna XDDDD
Czekam na kolejny rozdział, życzę weny i wszystkiego najlepszego ♥
@KlaudiaKonopsk2
Jejjkkuu to przy grobie Ash'a było cudowne, kochany Mikey <3 i ten wisiorek ...
OdpowiedzUsuńciekawe czy Cassie będzie miała swojego cienia ? myślę,że tak
Historia lubi zataczać koło.
OdpowiedzUsuńAle i tak nie mam pojęcia, kto wysłał tego sms'a..
zabijasz mnie pepe
OdpowiedzUsuńMmmmmm powtórka z rozrywki? ♥♥♥ xx
OdpowiedzUsuńPewnie teraz będę się zastanawiać kto mógł jej to wysłać :)
OdpowiedzUsuńRozdział świetny i czekam na kolejny (nawet się rymuje) ;)
ta piwnica skojarzyła mi się z paranormal activity lmao
OdpowiedzUsuńNareszcie zacznie się coś dziać :D
OdpowiedzUsuńBoję się ;c serio się boję !
OdpowiedzUsuńwidzę, że zaczyna się rozkręcać akcja :D
OdpowiedzUsuńczekam na więcej :)
Logan... Hhahahahahh, kocham ♥ xx
OdpowiedzUsuńJestem pewna że to ten szop do niej dzwonił xD
OdpowiedzUsuńPoczątek był smutny a końcówka przerażająca! Nadal dziwnie tak bez Cienia ale blog nawet bez niego jest genialny<3
OdpowiedzUsuń~M
cień żyje lmao
OdpowiedzUsuńNajlepszy fanfiction ever!!!!
OdpowiedzUsuńJezu vbsjd;bvj;sav !!!
KTO DO CHOLERY NAPISAŁ DO CASSIE!!!
#feelings
Kocham cię pepe, kuźwa kocham cię!!!
Pierwasza połowa smutna druga natomiast przerażająca, ale zastanawiam się czy to nie szop wysłał wiadomość/zadzwonił ;-)
OdpowiedzUsuńPEPE.TY.JESTEŚ.KURWA.NORMALNA???!! w takim momencie??!!! God, why? :'( te słowa przy grobie Ash'a były takie śliczne ze rycze...(to co Mikey powiedział ze nie da sie o nim zapomnieć jak o tekście swojej ulubionej piosenki powiedziała moja mama do mnie wczoraj...O.o) Cassie aka ja i Caitlin aka moja siostra, okej bye.
OdpowiedzUsuńJa mysle ze ten szop to jakiś wysłannik Ashtona a Ash zamiast lezec trupem w trumnie to on ma tam te swoje biuro śledcze (Irwin&partnerzy xdd) i te komputery sobie przyniósł z domu i śledzi każdy ruch Caitlin...
Nwm czemu ale mysle ze ten kto napisał esemesa do Cass to Luke...co??czekaj, Darcy wróć...no więc zobacz co zemną zrobiłaś xd ZRYŁAŚ MI MOJĄ PUSTĄ BANIE
Cailin jeszcze nie wie ale ten wisiorek jeszcze wiele razy jej się przyda...oj tak.
Nwm czemu ale teraz sobie wyobraziłam ze jest koncert w polsce sosików i jest przerwa w piosenkach wiec chłopaki gadaja no i nagle ktoś wystawia do góry plakat z napisem "shadow is alive!!!" wszyscy krzyczą te słowa, ty płaczesz (chociaż nwm jak wyglądasz haha) a na scene wbiega Logan a Ash wyskakuje zza perkusji i walczy z nim swoimi pałeczkami xdd
tak, ty definitywnie i zdecydowanie zryłaś mi wyobrażnie...wiesz co ja sobie wyobraziłam pisząc pałeczki??? Myślę ze wiesz i nie muszę ci się tłumaczyc haha
no to co?? czekam na kolejny i zycze weny kochanie, a przede wszystkim wypocznij solidnie abyś miała siły do zycia po jak sądze ciężkiej pracy (dzizys, to gdzie ty pracujesz?)
Kochaaaaaaaaam cie i pisz więcej takich nagłych zwrotów akcji bo to wtedy to dodaje "pułapce" tajemniczości i mroczności a chyba o to chodzi, prawda?? <3
no i oczywiście najlepszego z okazji rocznicy, jestem z tobą dopiero od 6 miesięcy ale nastepna roczica bedzie juz pełna *.*
P.S zgadzasz sie być moją idolką tak jak sosy albo cher lloyd?? czekam na twój plakat haha bedzie wisiał na ścianie pod napisem #Shadow który sobie wybazgrałam z nudów haha
Love ya xx ~$DarcyPalvinHoran$
Rozdział jak zawsze GENIALNY.... Wiem powtarzam się.
OdpowiedzUsuńJuż minął rok ale dla mnie ten czas był i jest niemiłosiernie krótki. No nie mogę uwierzyć że już te 12 miesięcy"działa" ten blog.
DZIĘKUJĘ PEPE ZA TEN SPĘDZONY NAM CZAS I OCZYWIŚCIE ZA TE DOSKONAŁE FF.
KISSES :*
Świetny rozdział, jeju co ten Logan kombinuje. Mam go dosyć. Zabił Asha, a teraz jeszcze o to. Szkoda,że nie istnieje na prawdę. Okay, koniec mojego lamentowania. Pozdrawiam i mocno ściskam =****
OdpowiedzUsuńomg ale emocje !!! cudowny rozdział jak zwykle. czekam na następny @xxunbrokenx
OdpowiedzUsuńDziewczyno ty mnie zabijasz tymi rozdziałami;ooo boże tyle czytam tych ff ale to wzbudza u mnie tyle emocji ze omg xD kocham xx
OdpowiedzUsuńzajebisty rozdział, czekam na następny! *____* / @NeverDollars
OdpowiedzUsuńJEZU *-* UMIERAM. DZIĘKUJE ZA PISANIE <3 JESTES WSPANIAŁA! :*
OdpowiedzUsuńidealny
OdpowiedzUsuńczekam na next. Szkoda mi tylko szopa... musiał być nieźle przestraszony xD ~Gin
OdpowiedzUsuńKocham!!! Już nie mogę się doczekać następnego <3
OdpowiedzUsuńWOW.
OdpowiedzUsuńtakiego obrotu spraw się nie spodziewałam.
idk, co mam myśleć, bardziej spodziewałam się tego, że w piwnicy zamknie je Logan i jego ludzie, ale na razie nic jeszcze nie wiadomo co się stanie. myślę, że jest to raczej Logan w 99%, bo idk kto by to mógł być.
bardziej mi się wydawało, że numer prywatny do Cassie lub Caitlin zadzwoni hahaha
jest tak tajemniczo. i te emocje, jejku dość szybko to się rozkręca, ale to dobrze.
mam nadzieję, że nic aż tak poważnego się nie stanie, ale jeżeli Logan wróci i to chyba ASHTON na tęczy hahahaha
dziękuję Ci, za to opowiadanie. nie mogę się do czekać następnego rozdziału.
~ @hisexyrabbit
Boze pepe ja muslala ze to ash sie wkradl do piewnicy a poznoej szop hahha ale michael ma racje ze wisiorek sie przyda bo Cień zyje
OdpowiedzUsuńszczerze- nie chce mi się pisac komentarzy bo uwielbiam to opowiadanie i kocham każdy rozdział soo
OdpowiedzUsuńpisze tylko dlatego żebyś wiedziała,ze czytam :D
+ nawet jak pułapka się skończy, Catlin będzie z Michael'em, z tym facetem z którym jest teraz, LUB Z BÓG WIE KIM, TO
i tak będę miała nadzieje że Ash żyje...
nieważne, pozdrawiam :**
Aaaaaaaaaaaaaa zgon! *__________*
OdpowiedzUsuńŚwietny nie mogę się doczekać na bezrobocie *.*/W
OdpowiedzUsuńo boże się zesrałam, ta końcówka >>>
OdpowiedzUsuńteraz będę przeżywać co się stanie z cait i cassie jezusie
O BOŻE KOCHAM !!!! Mam nadzieję że wszystko nie zacznie się od nowa...
OdpowiedzUsuńJezu ryczę ;(((((
OdpowiedzUsuńCzułam, że tu chodzi o Michael'a, ale wszyscy twierdzili że jednak Calum ;)
Kurczę, czemu ona zostawiła ten wisiorek? ;(((
Cassie mnie wkurza i to na maksa. Po prostu nie mogę, gdybym mogła, udusiłabym ją gołymi rękoma (co z tego że to fikcyjna postać xd)
Jezu, jeszcze ta końcówka!
No to historia zaczyna się od nowa.
Już nie mogę się doczekać dalszego ciągu. Aż mnie skręca w środku ;D
Pozdrawiam xxx
Boże ! Rozdział jak zwykle zajebisty, pełen akcji, emocji. Oh. Cassie i jej przygoda z szopem - genialna. Końcówka ... zesrałam się. Potrzebuje więcej. <3
OdpowiedzUsuńwohoo się dzieje, omg to ten koleś co ma loganowi pomagać? powiedz że nie...
OdpowiedzUsuńoch no
myślałam że po tym szopie już będzie okej.. a tu bummm
świetny rozdział!
nie mogę się doczekać dalszych wydarzeń.
ily
@stupidteenage_
W momencie gdy Catlin była na cmentarzu zaczęłam ryczec ;c boski <3
OdpowiedzUsuńWow :D Wiedziałam, że ta sytuacja z szopem ma drugie dno. :)
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział <3
OdpowiedzUsuńNOMINUJĘ CIĘ DO LIEBSTER AWARD http://baby-stay-away-from-me.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTo jest......cudowne, niesamowite, wspaniałe itp.! Na początku to myślałam, że się poryczę ); Cieszę się, że w końcu Michael się pojawił ;3 I...aaaaa....to ten gościu co Loganowi pomaga? O Boże, a może Ash wykorzystuje Cassie, żeby skontaktować się z Caitlin? Mam nadzieję, że Cait zmądrzeje i wróci po ten wisiorek! Czekam na kolejny ;*
OdpowiedzUsuńprawdziwa-milosc-story.blogspot.com --------> ZAPRASZAM ((;
jest naprawdę cudownie nie mogę się doczekać co dalej gratuluje już roku i również się ciesze, ciekawość mnie zżera od środka
OdpowiedzUsuńmj feelsy >>>>>>>>>
OdpowiedzUsuńKOCHAM <3
Choleeeeeeraaaa....
OdpowiedzUsuńomg wjsbdehwrgyvcgafdsf
OdpowiedzUsuńdalej mam cichą nadzieję że trumna ashton'a była pusta ;_;
OdpowiedzUsuńa poza tym to rozdział cudowny jak zawsze <3
O mój Boże!!! Czekam na kolejny omg ahgauhdhj *-*
OdpowiedzUsuńsjslfkjakdf *.* kocham kocham kocham ❤❤❤
OdpowiedzUsuńBosh, liczę na powrót Cienia;)
OdpowiedzUsuńSuper <3
OdpowiedzUsuńokej wszyscy wiemy że Ashti żyje ale ciiii
OdpowiedzUsuńJAK UMRZE KTOŚ Z GANGU CIENIA TO NIE RĘCZĘ ZA SIEBIE PEPE <3
genialne, z niecierpliwoścą czekam na nstępny <3
niby Cas to najlepsza prsyjaciółka Caitlin, ale ona cały czas po niej jeździ
OdpowiedzUsuńOmnomnomnomnom zajebisty :) Czekam na rozwinięcie akcji :d
OdpowiedzUsuńBoze przez tego szopa prawie sie zesralam ze strachu xddxxxdxddd dzieki!! Ale jestem ciekawa co bedzie dalej jezu co to ff ze mna robi
OdpowiedzUsuńSkoro to jest blog o Ashtonie Cieniu Irwinie, to jak go może w tej rozgrywającej akcji nie być? NO LOGIKA LUDZIE!! Ash musi żyć! Może go uratowali ale jej nic nie powiedzieli? Wszystko może się wydarzyć.... rozdział świetny jak zawsze. Akcja trzym napięcie i tak dalej! Uwielbiam tego bloga! Mam nadzieję że kolejny rozdział pojawi się niedługo. Życzę weny i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOmg *_* chce dalej to jest takie hsbslpdnshshsksb boze !! :)
OdpowiedzUsuńo matko ciekawe kto to ;o mike miał racje trzeba było zatrzymac ten wisiorek caitlin jezu jezu co teraz bedzie akjcajkbcjkabk czekam na next
OdpowiedzUsuńO moj boze..ja tu mialam conajmniej trzy razy zawał..i kto kuzde pisze do Cass esemesa o tych cholernych drzwiach? I kto normalny nie zamyka calego domu?! Teraz bede zyla w strachu i iepewnosci..mam nadzieje,ze szybko okaze sie,kto je i przy okazji mnie straszy.oby next byl szybko Pepe :D
OdpowiedzUsuńKocham!
#NaZawszeTwojaCzytelniczka
Syl xx
Boże kochany. Umarłam. Caitlin, boże dziewczyno, ratuj się!!!!! Ide, bo nie wytrzymam Pepko!
OdpowiedzUsuńMalu ❤
Ehhh tylko przez chwilę nie czytałam Cienia a już sb narobiłam zaległości! Ale mi tam jak najbardziej to odpowiada!
OdpowiedzUsuń@Lusiaax
♡
OdpowiedzUsuńo em dżi !
OdpowiedzUsuńOmmmm
OdpowiedzUsuńNie wiem nawet za bardzo co konktretnego napisać. Rozdział jak każdy po prostu genialny :) Kocham Cię
OdpowiedzUsuńJesteś najlepsza !! <3
OdpowiedzUsuńSzop ;D hehehe :p Kocham <33
OdpowiedzUsuń